Śląsk Wrocław z drugą średnią frekwencją w lidze. Biletów na wyjazd do Lubina już nie ma

Zarówno Śląsk Wrocław jak i KGHM Zagłębie Lubin mogą mówić o dużym niedosycie po ostatniej kolejce PKO Ekstraklasy. Miedziowi prowadzili z Ruchem w Chorzowie 2:0 do 78 minuty, by ostatecznie tylko zremisować 2:2. W meczu Śląska z Koroną Kielce bramek nie było w ogóle, co w stolicy Dolnego Śląska uznano za wpadkę. Wszak kielczanie mają dwukrotnie mniej punktów niż WKS i plasują się tuż nad strefą spadkową.

Jedni i drudzy będą chcieli zakończyć 2023 rok z przytupem i powetować sobie ostatnie niepowodzenia w spotkaniu derbowym, które tym razem zostanie rozegrane na KGHM Zagłębie Arena w Lubnie. Mecze pomiędzy tymi zespołami zawsze wzbudzają spore emocje u kibiców, którzy - zarówno w Lubinie, jak i we Wrocławiu - w tym sezonie chętniej oglądają spotkania swoich ulubieńców z wysokości trybun. Oba kluby mocno poprawiły średnią frekwencję na meczach domowych, ale najbardziej spektakularny wzrost obserwujemy we Wrocławiu.

We wszystkich domowych spotkaniach od początku sezonu 2023/24 na trybunach Tarczyński Arena zasiadło łącznie 208 967 kibiców, co daje trzeci najlepszy wynik w całej lidze, za Legią Warszawa i Lechem Poznań (poznaniacy rozegrali jednak jeden domowy mecz więcej). Podczas ostatniego spotkania z Koroną Kielce w przerwie meczu uhonorowany został kibic numer 200 000, który z rąk prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka oraz prezesa WKS-u Śląsk Wrocław Patryka Załęcznego otrzymał zestaw gadżetów oraz karnet na rundę wiosenną.

- Jesteśmy bardzo wdzięczni kibicom za to, jak wspaniale dopingowali nas w tej rundzie. Przeszliśmy dużą metamorfozę nie tylko pod względem wyników sportowych, ale również frekwencyjnych. Tylko w tej rundzie na Tarczyński Arena przyszło więcej kibiców niż w całym poprzednim sezonie! Oczywiście apetyt rośnie w miarę jedzenia, należy jednak pamiętać, że nadal znajdujemy się w procesie rozwijana klubu. Jeszcze raz dziękujemy za ten rok i już teraz zapraszamy na nasze wiosenne mecze - mówi Załęczny.

Co więcej - Śląsk może się pochwalić drugą najwyższą średnią frekwencją, wyprzedzając m.in. Lecha Poznań, Widzew Łódź, czy Pogoń Szczecin. Średnio podczas meczu na Tarczyński Arena pojawiało się 23 219 kibiców. Dużą rolę w tak wysokiej liczbie odegrały mecze z Legią Warszawa oraz Rakowem Częstochowa, w których udało się sprzedać wszystkie dostępne bilety.

Akcje #KompletNaŚląsk i #KompletNaŚląsk2 przyniosły powodzenie i wspaniałe chwile dla kibiców WKS-u - po raz pierwszy od dziesięciu lat trybuny wrocławskiego stadionu zapełniły się na ligowym meczu do ostatniego miejsca.

Kibice Śląska ochoczo wspierają swoich ulubieńców nie tylko we Wrocławiu, ale także na wyjazdach, czego wyraz dali przed nadchodzącymi derbami. Z puli 1000 biletów przeznaczonych na sektor gości nie zostało już nic. Jak czytamy na profilu „Wielki Śląsk” otwarta sprzedaż trwałą niecałe 1,5 godziny.

Podopieczni Jacka Magiery kolejny raz będą mogli liczyć na wsparcie trybun. Gorzej, że sam Magiera nie będzie mógł liczyć na występ kontuzjowanego Petera Pokornego. Z naszych informacji wynika, że Słowak wciąż nie jest w stanie trenować i szanse na jego występ w Lubinie są naprawdę niewielkie.