Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skruszony przestępca, dziś oskarżony o 62 oszustwa

Marcin Rybak
Aleksander K. wpadł w ręce wrocławskich policjantów w marcu 2014 roku. Po jakimś czasie wyszedł z aresztu, ale tam wrócił
Aleksander K. wpadł w ręce wrocławskich policjantów w marcu 2014 roku. Po jakimś czasie wyszedł z aresztu, ale tam wrócił Dariusz Gdesz
Zaczął się proces wrocławianina oskarżonego o 62 oszustwa. Aleksander K. - skruszony przestępca, nie oddawał pożyczek, nie płacił za towary albo ich nie dostarczał.

Kiedyś Aleksander K. był „skruszonym przestępcą”. Opowiadał prokuratorom o skorumpowanych policjantach, prokuratorach. O łapówkach, jakie dawał lekarzom. Jego zeznania zaprowadziły za kratki byłego wojewodę wrocławskiego.

Teraz 52-latek stanął przed Sądem Okręgowym. Prokuratura zarzuca mu aż 62 oszustwa. W akcie oskarżenia wrocławskiego wydziału Prokuratury Krajowej czytamy o nim „niekarany”. Bo choć wcześniej był skazywany i siedział w więzieniu to tamte wyroki się zatarły. Pan Aleksander zaczyna więc jako człowiek z czystą kartoteką.

Zdaniem oskarżenia wyłudzał pieniądze za towary, których nigdy nie dostarczał, albo brał towary i nigdy nie płacił. Pożyczał pieniądze, a nawet organizował zagraniczne wyjazdy, których nie było, a za które wziął pieniądze. Wśród pokrzywdzonych jest nawet ktoś z jego rodziny. Wziął od niego 100 tysięcy złotych obiecując dostarczyć iphony i ipady...

Zarzuty obejmują lata 2008 -2015. Część przestępstw Aleksander K. popełnił już w trakcie śledztwa. Po raz pierwszy został zatrzymany w marcu 2014 r. Po jakimś czasie wyszedł na wolność. Ale potem - jak twierdzi prokuratura - znowu zaczął oszukiwać. Pięć z zarzucanych mu przestępstw popełnić miał w sierpniu i wrześniu 2015 r. Między innymi dlatego znowu trafił do aresztu.

Najbardziej spektakularne oszustwa? Pożyczył w lombardzie 20 tysięcy złotych pod zastaw biżuterii. Potem przekonał pracownika lombardu, żeby ową biżuterię mu zwrócił bez oddawania gotówki. No i lombard stracił 20 tys. zł.

Dlaczego? Bo był stałym klientem. Często zastawiał i wykupywał różne towary. W 2011 roku wziął panele podłogowe warte ponad 350 tys. zł. Miał zapłacić później. Dostawca musiał mu ufać. Zawiódł się, nie odzyskał pieniędzy.

Sporo zarzutów dotyczy transakcji granulatem polipropylenu. Obywatel Belgii Tom Dierick na interesach z Aleksandrem K. stracić miał przeszło pół miliona złotych. Wiele razy oferował też różnym osobom dostarczenie iphone’ow i ipad’ów. Ale, po wzięciu pieniędzy nikomu, niczego nie dostarczył.

Poza Aleksandrem K. na ławie oskarżonych zasiadły w tej sprawie jeszcze dwie inne osoby. Miały pomagać mu. Np. jeden ze współoskarżonych biznesmen Paweł S. - w oszustwie na szkodę obywatela Belgii.

W śledztwie Aleksander K. przyznał się do prawie wszystkich zarzutów. Nie przyznał się tylko do dwóch. Za oszustwo grozi nawet 8 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska