Informację o zaginionej przesyłce podał Onet. Potwierdził ją nam rzecznik wrocławskiej kurii ksiądz Rafał Kowalski. - Najczęściej takie pierścienie są srebrne, pozłacane albo posrebrzane – mówi ksiądz rzecznik. W dawnych czasach umieszczano w nich relikwie. Dziś tego się nie robi. Szczególnie, że często biskupi dostają takie pierścienie od poprzedników. Ich wartość materialna jest raczej niewielka, inaczej niż ich wartość historyczna i sentymentalna.
Pierścień kardynała Gulbinowicza był pozłacamy. Jakiś czas temu jeden z wrocławskich księży, który po śmierci kardynała, miał ów pierścień, przesłał go krewnym. Była to – mówi nam ksiądz Kowalski – „przesyłka ubezpieczona”. Ale nigdy nie dotarła do adresatów. Po reklamacji na poczcie nadawca dowiedział się, że było włamanie i paczka z pierścieniem zaginęła.
Sprawa pierścienia pojawiła się przy okazji dyskusji o tym, kto miałby – za zmarłego kardynała – wpłacić pieniądze na kościelną fundację św. Józefa, która pomaga ofiarom księży – pedofilów. To jedna z sankcji nałożonych na kardynała tuż przed śmiercią.
Sam nie zdążył zapłacić. Formalnie nie musi płacić nikt. - Przepisy prawa kanonicznego nie przewidują by tego typu sankcje przechodziły na kogoś po śmierci tego, na kogo były nałożone – przyznaje ksiądz Kowalski.
Teoretycznie darowizna mogłaby być zapłacona z majątku, jaki zostawił w spadku po sobie kardynał. Ale tego majątku nie ma. „Rzeczy wartościowe rozdałem za życia” – napisał Henryk Gulbinowicz w testamencie. Według Onetu rodzina kardynała dostała tylko jeden obraz. Miał być też pierścień, o sentymentalnej wartości, który skradziono.
W artykule Onetu jest też mowa i biskupich insygniach i wyposażeniu mieszkania w Henrykowie, gdzie przebywał emerytowany ksiądz kardynał. Rzecznik kurii wytłumaczył dziennikarzom, że ani insygnia, ani wyposażenie mieszkania nie były własnością Gulbinowicza.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?