Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sanepid: "Prawda jest tragiczna. Brakuje nawet mydła. Zaraz wszyscy tu będą na kwarantannie"

m/LIST CZYTELNIKA
Wrocławski sanepid mieści się w tym budynku przy ul. Pretficza
Wrocławski sanepid mieści się w tym budynku przy ul. Pretficza
"Jest jeden wielki chaos. Telefony się urywają, a pracownicy są bezradni. w jednym niepozorny budynku znajduje się kilkadziesiąt osób. Każdy koło siebie, nie mają jak zachować odpowiednich odstępów. Nie mają żadnych środków ochrony osobistej, typu maseczki czy rękawiczki. Niedawno w budynku nie było nawet ciepłej wody. Mydło jest zapewnione w bardzo wątpliwej jakości i niewielkiej ilości" - napisał do nas Czytelnik.

Wszyscy mówią o ciężkiej sytuacji służby zdrowia (lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych), ale nikt nie troszczy się o los pracowników stacji sanitarno-epidemiologicznych.
Nie wiem jak wyglądają realia różnych powiatowych stacji w Polsce, ale wiem jak wygląda sytuacja Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu przy ulicy Pretficza.
Pracownicy są narażeni na niebezpieczeństwo, bowiem ludzie, którzy podejrzewają u siebie zakażenie koronawirusem, przychodzą bezpośrednio do budynku stacji i oczekują pomocy i wręcz transportowania ich karetką do odpowiedniego szpitala. Sanepid nie dysponuje żadną karetką, ani żadnym specjalistycznym transportem, dedykowanym takim wyjątkowym okolicznościom.
Pracownicy stacji na Kleczkowskiej przychodzą do stacji na Pretficza, poprzez co w jednym niepozorny budynku znajduje się kilkadziesiąt osób. Każdy koło siebie, nie mają jak zachować odpowiednich odstępów. Nie mają żadnych środków ochrony osobistej, typu maseczki czy rękawiczki.
Niedawno w budynku nie było nawet ciepłej wody bowiem instalacja uległa awarii i zdemontowano umywalkę, z której nikt nie mógł korzystać. Mydło jest zapewnione w bardzo wątpliwej jakości i niewielkiej ilości.
Ponadto w całym budynku stacji są dwie ubikacje koedukacyjne dla wszystkim pracowników, bez wydzielonej toalety dla interesantów. Czyli nawet bezdomny może wejść do budynku i bez problemu skorzystać z toalety. Zakładając, że w obecnej sytuacji może pojawić się osoba zakażona, która po prostu wejdzie do pokoju pracownika czy skorzysta z ogólnodostępnej toalety, łatwo można stwierdzić, że sytuacja będzie krytyczna ponieważ cały sanepid będzie musiał podlegać obowiązkowi kwarantanny.
Tym bardziej, że w budynku nie ma żadnej portierni czy recepcji, gdzie odpowiedni pracownik dokonywałby wywiadu, w jakim celu przyszedł interesant i mógłby dokonać pomiaru temperatury.
Jest jeden wielki chaos. Nikt nie określił żadnych procedur i pracownicy w ogóle nie wiedzą, co mają robić. Telefony się urywają, a pracownicy są bezradni.
Minister zdrowia i główny inspektor sanitarny zapewniają, że stacje sanitarne są doskonale przygotowane, a tak naprawdę jest to malowanie trawy na zielono bo nie mają pojęcia, co się w tych stacjach dzieje. Dyrektorzy stacji zapewne deklarują, że wszystko mają pod kontrolą i nad wszystkim panują, aby później nie ponosić konsekwencji ze strony władz. A prawda niestety jest tragiczna.
Niech ktoś zajmie się poszkodowanymi pracownikami stacji sanitarnych bo naprawdę brak jakichkolwiek procedur narzuconych z góry i brak jakiegokolwiek zapewnienia pracownikom bezpieczeństwa jest porażający.

Co na to szef wrocławskiego sanepidu? Paweł Wróblewski, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej we Wrocławiu nie chciał z nami rozmawiać. Przesłał jedynie krótkie oświadczenie. "Działalność stacji jest skoncentrowana na czynnościach związanych z epidemią, bezpośredni kontakt z petentami został ograniczony do niezbędnego minimum, po wcześniejszym telefonicznym lub mailowym uzgodnieniu. Stacja posiada niezbędne środki ochrony osobistej (maseczki, kombinezony) oraz środki do dezynfekcji rąk zaś stosowane środki czystości posiadają wymagane atesty. Sanepid nie udziela świadczeń medycznych w związku z powyższym nie jest konieczne używanie środków ochrony osobistej na stałe. Ewentualne awarie usuwane są na bieżąco, budynek zaś spełnia wymogi techniczne niezbędne do jego użytkowania" - napisał Paweł Wróblewski.

Nie przegap tych informacji

To ważne - przeczytaj

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska