Sprawa wykorzystania seksualnego 16-letniej wówczas Wiktorii z Kłodzka sięga 2007 roku. Po latach opisała ją Paulina Guzik, która w dwuodcinkowym reportażu śledczym, jaki opublikowany został w serwisie Więź.pl, obszernie zrelacjonowała krzywdy, które wyrządzone młodym dziewczynom przez duchownego Macieja Sz. Efektem publikacji było złożenie przez redaktora naczelnego kwartalnika „Więź” Zbigniewa Nosowskiego zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez jezuitę. Kanoniczne dochodzenie wstępne po zawiadomieniu złożonym przez samą autorkę reportażu rozpoczęła także Prowincja Małopolska Towarzystwa Jezusowego.
Ojciec Maciej Sz. i wspólnota "Magnis" w Kłodzku
Ojciec Maciej Sz. pojawił się w Kłodzku w 2000 roku, zaraz po studiach, które ukończył w Rzymie. Był współzałożycielem wspólnoty "Magnis", czyli katolickiego ruchu skupiającego młodzież od drugiej klasy gimnazjum po maturę. Ruch ten z powodzeniem prowadził także w Kłodzku, a w spotkaniach uczestniczyła także Wiktoria (imię zostało zmienione przez Więź.pl). Dziewczynka miała wówczas 14 lat i, jak wspomina w rozmowie z autorką reportażu Pauliną Guzik, początkowo trzymała się z boku, bo potrzebowała więcej czasu na adaptację w grupie. Wiktoria oraz jej siostra wychowywane były bez ojca. 14-latka coraz częściej rozmawiała z duchownym na osobności, bo ojciec Maciej znał jej problemy i sam dopytywał o to, co się u niej dzieje. Przytulał ją i głaskał po dłoni, jednak 14-latka, nie czuła wówczas, że coś być może jest nie tak.
W 2006 roku Maciej Sz. wysłany został na trzecią probację do Jastrzębiej Góry. To ostatni etap jezuickiej formacji. Rok później duchowny trafił do Czechowic-Dziedzic. Tam w okresie wakacyjnym, po rekolekcjach odwiedziła go grupa z Kłodzka, w tym Wiktoria. W ostatnim dniu pobytu u duszpasterza dziewczyna poczuła się gorzej i zdecydowała, że nie pójdzie ze znajomymi na koncert i pozostanie w salce u jezuitów. Tam doszło do molestowania seksualnego 16-latki przez ojca Macieja. Dziś kobieta wyrzuca sobie, że od razu nie zareagowała. W rozmowie z dziennikarką Pauliną Guzik, przyznaje jednak, że doznała ogromnego szoku, była jak sparaliżowana. Nikomu nic nie powiedziała.
- Sprawa była prawdopodobnie znana jezuitom jeszcze przed 2008 rokiem. Zgłaszała ją bowiem psycholog Wiktorii. Nie prowadzono jednak wówczas żadnej dokumentacji zgłoszeń. Nie wiadomo zatem, na czyje biurko i kiedy dokładnie zgłoszenie to trafiło. Psycholog i Wiktoria także nie mają niczego na piśmie - pisze na łamach Więź.pl, Paulina Guzik.
Później pojawiły się zaburzenia lękowe, dziewczyna opuściła się w nauce i korzystała z pomocy psychologa. O tym, co spotkało ją podczas wizyty w Czechowicach-Dziedzicach opowiedziała także ojcu Witoldowi, który był nowym opiekunem wspólnoty "Magnis" w Kłodzku. Wiktoria uzależniła się od narkotyków, miała próby samobójcze. Po latach terapii poukładała sobie życie.
Pokrzywdzonych przez ojca Macieja było więcej
Okazało się jednak, że nastolatka z Kłodzka nie była jedyną pokrzywdzoną przez ojca Macieja. Jak opisuje Paulina Guzik, w Czechowiach-Dziedzicach doszło także do wykorzystania seksualnego Niny. Dziewczyna wchodziła wówczas w dorosłe życie, pół roku wcześniej skończyła 18 lat. Duchowny wykorzystywał ją przez niemal całą klasę maturalną. To samo robił z jej koleżanką, Magdą. Aby nie dopuścić do kolejnego procederu, Nina zgłosiła sprawę ojcu Andrzejowi Migaczowi, który był współzałożycielem wspólnoty "Magis". Jezuita przejął się tym, co usłyszał i poinformował prowincjała Prowincji Polski Południowej Jezuitów ojca Wojciecha Ziółka. Duchowny spotykał się z Niną jednak nie szukał pozostałych pokrzywdzonych, ani nie podjął żadnych kroków przewidzianych przez kanoniczne prawo karne. Ojciec Maciej Sz. dostał absolutny zakaz pracy z młodzieżą i został przeniesiony do Zakopanego. Tam, po czasie, stał się głównym rekolekcjonistą, który ma kontakt m.in. z młodymi kobietami.
Dopiero w 2019 r., czyli dziesięć lat później, po filmie braci Sekielskich do sprawy postanowił wrócić nowy prowincjał o. Jakub Kołacz, który zgłosił ją do Stolicy Apostolskiej. Maciej Sz. dostał zakaz publicznej działalności duszpasterskiej i został przeniesiony z Zakopanego do domu zakonnego jezuitów w krakowskich Przegorzałach.
Gdy prowincjał Kołacz skończył swoją kadencję, dokumenty dotyczące jezuity Macieja Sz. trafiły do generała Towarzystwa Jezusowego, a potem do Dykasterii Nauki Wiary, która zdecydowała, aby nie wszczynać pełnego procesu kanonicznego wobec duchownego Sz., sugerując, aby wydać wobec niego nakaz karny dotyczący zakazu pracy z młodzieżą na dwa lata.
W 2022 roku sprawę nagłaśnia Paulina Guzik. Dziennikarka dotarła także do Wiktorii z Kłodzka i w reportażu ujawniła wstrząsające fakty dotyczące charyzmatycznego duchownego i jego zachowań wobec młodych kobiet. Redaktor naczelny, Zbigniew Nosowski złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez jezuitę.
Oświadczenie jezuitów po wstrząsających reportażach Pauliny Guzik
Po publikacjach Pauliny Guzik, rzecznik prasowy Prowincji wydał oświadczenie, w którym czytamy: "W związku z publikacjami Więzi dotyczącymi wykorzystywania kobiet przez jednego z naszych współbraci, jako jezuici z Prowincji Polski Południowej wyrażamy ubolewanie, że doszło do takich sytuacji. Współczując ofiarom zdajemy sobie sprawę, że cierpienia, którego te osoby doświadczyły przez wyrządzoną im krzywdę, nie jest łatwo uleczyć. Pragniemy okazać gotowość udzielenia wszelkiej pomocy osobom pokrzywdzonym".
W oświadczeniu rzecznik o. Damian Mazurkiewicz prosi także osoby, które doświadczyły niewłaściwych zachowań ze strony jezuitów z Prowincji Polski Południowej o zgłaszanie takich informacji do kurii w Krakowie.
Prokuratura wszczyna śledztwo w sprawie molestowania nastolatek z Kłodzka i Czechowic-Dziedzic
20 stycznia 2023 roku Prokuratura Rejonowa w Pszczynie wydała postanowienie o wszczęciu śledztwa.
- Śledztwo zostało wszczęte w sprawie dwóch czynów wyczerpujących znamiona z art. 197 § 2 kodeksu karnego, czyli doprowadzenia do poddania się innej czynności seksualnej. Wystąpiliśmy do Sądu Rejonowego w Pszczynie o przesłuchanie dwóch osób pokrzywdzonych. Treść tych przesłuchań będzie warunkowała dalsze czynności postępowania - mówi Leonard Synowiec z Prokuratury Rejonowej w Pszczynie.
Informację o wszczęciu śledztwa na łamach serwisu więź.pl komentuje także autorka artykułów, Paulina Guzik, która dziękuje bohaterkom swojego reportażu i jednocześnie wyraża nadzieję, aby nie musiały one długo czekać na sprawiedliwość:
– Trudno powiedzieć, żebym cieszyła się ze wszczęcia śledztwa – komentuje Paulina Guzik. – Przede wszystkim bowiem chciałabym, żeby takie czyny nie miały miejsca i żeby co najmniej kilka osób nie miało z tego powodu złamanego życia. Skoro już jednak coś takiego się zdarzyło, to wszczęcie śledztwa prokuratorskiego jest krokiem ku elementarnej sprawiedliwości.
- Ostatnie dni na rozliczenie z fiskusem. Co możecie odliczyć od podatku? [LISTA ULG]
- Opiłki stali w popularnym leku. GIF wycofuje go pilnie z aptek i zakazuje sprzedaży!
- Hity z czasów PRL do kupienia w internecie. Takie skarby sprzedają wrocławianie
- Co można znaleźć w lasach na Dolnym Śląsku? "Myśleliśmy, że nic nas już nie zaskoczy"
- Tragedia w górach. Narciarz z Wrocławia zginął pod lawiną w Himalajach
- Kładka nad Fosą Miejską do wymiany. Kiedy zostanie odbudowana?
- Te dolnośląskie miasta są obiektami kpin i żartów. Memom na ich temat nie ma końca
- Tu aż roi się od pałaców. Jedne są zrujnowane, w innych trwa remont
- PKP sprzedaje mieszkania we Wrocławiu. Do remontu, ale w świetnej okolicy [ZDJĘCIA]
- Egzamin na prawo jazdy na Dolnym Śląsku będzie droższy. Możliwe, że już od kwietnia
- Mosty Pomorskie po remoncie. O rowerzystach pamiętali. A piesi? [ZDJĘCIA, WIDEO]
- Podwyżka opłat za śmieci. Radni: Sutryk poszedł na łatwiznę, kosztem wrocławian!
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?