Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pole słoneczników i gospodarz, który zachęca do ich ścinania. Niezwykła inicjatywa na granicy Dolnego Śląska i woj. lubuskiego

Grażyna Szyszka
Grażyna Szyszka
Cena? 1 zł za sztukę
Cena? 1 zł za sztukę Grażyna Szyszka / Polska Press
Słoneczniki to jedne z najpiękniejszych kwiatów, a obecnie mamy na nie pełnię sezonu. W związku z tym jeden z rolników zaprasza na swoje pole, które rozpościera się po horyzont. Każdy może sobie sam ściąć dowolną liczbę słoneczników w cenie 1 zł za sztukę. Na miejscu jest specjalna skarbonka, sznurek i noże. Zainteresowanie jest olbrzymie, a zabawa przy tworzeniu bukietów - znakomita. Pole znajduje się na granicy województw: dolnośląskiego i lubuskiego.

Kwitnące i zachwycające słoneczniki czekają nieopodal drogi nr 319 - na trasie łączącej Głogów ze Sławą (między skrzyżowaniem na Kotlę a wsią Zaszków). Na specjalnym parkingu panuje samoobsługa. Są nożyki, sznurek a także „wpłatomat”, gdzie za każdy kwiat należy wrzucić złotówkę.

Samoobsługowa kwiaciarnia na Dolnym Śląsku

Lokalni mieszkańcy już okrzyknęli to miejsce samoobsługową kwiaciarnią, a przypomnijmy, że inicjatywa wystartowała raptem 13 lipca 2023. Słonecznikowe pole, które właśnie rozkwita ma powierzchnię 60 hektarów. Należy do rolnika Jarosława Michalskiego z Krzepielowa, który przyznał, że tak pozytywna reakcja ludzi na jego pomysł przerosła jego oczekiwania.

Zobacz też: Castle Party 2023 - rozpoczął się festiwal w Bolkowie, oto zdjęcia

- Słonecznik posiałem na tym polu bardziej z musu, bo to roślina mało wymagająca, a ziemia tu kiepska, zaledwie szósta klasa. Siejemy go od czterech lat – mówi pan Jarosław, któremu na slonecznikowym polu pomagał 6-letni syn Ignacy. - Ciesze się, że nasze kwitnące teraz pole ma takie wzięcie u ludzi. Przyjeżdżają na sesje zdjęciowe, a przy okazji poznają to nasze miejsce i poznają rośliny dające sporo pożytku nie tylko ludziom, ale pszczołom i środowisku.

Skąd pomysł na taką sprzedaż kwiatów?

Rolnik przyznaje, że pomysł na sprzedaż kwiatów z pola wziął się trochę z tego, że w ubiegłym roku był problem ze sprzedażą ziarna. Dlatego w tym roku postanowił sprzedawać słoneczniki w kapeluszach.

- A to piękna roślina, która postoi w wazonie nawet 12 dni, a do tego ładnie pachnie i ładnie wygląda – chwali Jarosław Michalski. - Ufam ludziom, tym bardziej, że to tylko złotówka za sztukę. Choć spotkałem tu pana, który wziął 10 główek i wrzucił do skrzynki 20 złotych, bo stwierdził, że jest za tanio.

Zachwyceni klienci tną i płacą

Pierwszego dnia atrakcji na słonecznikowym polu wciągu godziny pojawiło się kilkanaście osób. Wśród nich była też pani Edyta ze Sławy. - Świetny pomysł. Mam imprezę i ścięłam dziesięć sztuk. To tylko dycha. Ja jestem szczęśliwa, a gospodarz będzie zadowolony – mówi nam kobieta.

Gospodarz z Krzepielowa ma w sumie 400 hektarów. Jest też znany w okolicy z innej inicjatywy- z „Zagrody Michalscy”, czyli wyrobu i sprzedaży własnych wędlin.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pole słoneczników i gospodarz, który zachęca do ich ścinania. Niezwykła inicjatywa na granicy Dolnego Śląska i woj. lubuskiego - Głogów Nasze Miasto

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska