Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opera odwołuje współpracę z Operetką Wrocławską. Będzie skarga. "Oszukali ludzi. Brak profesjonalizmu i arogancja"

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
Zespół Operetki Wrocławskiej miał wystąpić na koncercie w Operze Wrocławskiej. Nie dojdzie to do skutku, a zastrzeżenia budzi sposób zerwania współpracy.
Zespół Operetki Wrocławskiej miał wystąpić na koncercie w Operze Wrocławskiej. Nie dojdzie to do skutku, a zastrzeżenia budzi sposób zerwania współpracy. Archiwum Polska Press
"Dyrektor opery Tomasz Janczak wykazał swoją arogancką postawę wobec nas. Składamy skargę do urzędu marszałkowskiego" – zapowiada Maciej Michałkowski ze stowarzyszenie Operetka Wrocławska. Współpraca opery i operetki nie doszła do skutku, choć było blisko. A seniorzy z operetki zainwestowali już pieniądze w przygotowania do koncertu.

Nie dzieje się dobrze w Operze Wrocławskiej. Duet Tomasz Janczak i Michał Znaniecki, który miał wyciągnąć instytucję z kryzysu, jeszcze nie zdążył się rozpędzić, a już się rozpadł. Nie uzdrowił trudnej sytuacji wizerunkowej i finansowej opery po rządach Haliny Ołdakowskiej. Panowie jednak długo ze sobą nie popracowali. Ledwie zaczął się nowy sezon artystyczny, a Michał Znaniecki zaskoczył decyzją o rezygnacji ze stanowiska.

Opera wpadła zatem w kolejne problemy i nie wiadomo, jaki będzie ostateczny finalny efekt konfliktu Janczak-Znaniecki. Z urzędu marszałkowskiego, który prowadzi operę, wypływają głosy o chęci zwolnienia Janczaka. Interpretacja starcia dyrektorów wypada podobno niekorzystnie dla Janczaka (szczegóły w załączonym artykule powyżej).

Głośne pretensje wobec opery wysuwa stowarzyszenie Operetka Wrocławska

- Pod koniec lipca na zaproszenie bezpośrednie Michała Znanieckiego zostaliśmy jako stowarzyszenie zaproszeni na rozmowę. Znaniecki uczestniczył w naszym widowisku i zafascynował się naszymi seniorami. Zgodnie z jego planami artystycznymi organizacje pozarządowe - takie zespoły jak nasz - miały nawiązać intensywną współpracę z operą. Padło ustalenie, że wystąpimy w ramach koncertu Opery Wrocławskiej. Nasz chór zaprezentuje się w dwóch-trzech kolędach – opowiada Maciej Michałkowski z Operetki.

We wrześniu stowarzyszenie otrzymało maila z wypisaną obsadą. Operetka znalazła się tam i miała się skontaktować z kierownikiem muzycznym, żeby omówić repertuar.

- Traktowaliśmy to jako nobilitację i zaszczyt. Miałem kolejne telefony z koordynacji artystycznej opery w sprawie terminów i repertuarów. Co chwilę zmieniały się ustalenia. Podjęliśmy kontakt na początku października. Czas się kurczył, rozpoczęliśmy próby, zakupiliśmy dodatki, które nasi chórzyści sami sobie zasponsorowali, by mieć elegancki akcent do reprezentacyjnych sukien. Odbywały się korepetycje, żeby się jak najlepiej zaprezentować – opisuje Michałowski.

Wszystko zmierzało ku dobrej współpracy aż do pewnego telefonu. Do operetki z opery zadzwoniła koordynatorka. Poinformowała, że chór operetki nie weźmie udziału w koncercie i to jest decyzja pana dyrektora Tomasza Janczaka.

Operetka Wrocławska jest wyjątkowa. W ciągu 3 lat zrealizowała 135 zadań publicznych w całej Polsce. Prowadzi największy w Polsce chór senioralny. To ponad 70 osobowa grupa pasjonatów śpiewu.

- Natychmiast napisałem maila do dyrektora Znanieckiego z opisem całej sytuacji i stanowiskiem stowarzyszenia. Wyjaśniano nam potem, że to było trudne rozstrzygnięcie, że mamy ich uznanie i nie chcą by niefortunna sytuacja zniechęcała do współpracy. Napisano nam piękne laurki, żeby wytłumaczyć dyrektora Janczaka. Co miałem powiedzieć tym kilkudziesięciu osobom: przygotowywaliście się długo, zainwestowaliście pieniądze, ale nic z tego nie będzie, bo pan Janczak nie chce? – nie ukrywa złości Michałkowski.

Poinformował, że dyrektor Janczak umawiał się z członkiem stowarzyszenia kilkukrotnie przez sekretariat, ale okazało się to zwodzeniem i graniem na czas.

- Wyraził swoją arogancką postawę. Zignorował osobę starszą i scedował to na swojego pracownika. Ten z kolei zaproponował pani śpiewanie pod szyldem opery wrocławskiej w…. domach pomocy społecznej. Wstyd. Oszukali ludzi i odwołali udział w koncercie. To zupełny brak profesjonalizmu ze strony dyr. Janczaka. Takie działania są niepoważne i podważają wiarygodność opery. Dlatego składamy skargi do urzędu marszałkowskiego – zapowiada Maciej Michałkowski.

Skontaktowaliśmy się z Operą Wrocławską, prosząc o stanowisko w tej sprawie. Rzeczniczka prasowa instytucji przekazała nam informację, że od pomysłu odstąpił jeszcze dyr. Michał Znaniecki (który wcześniej sam ustalał występ operetki – przyp. red.) po konsultacji z szefową chóru opery Anną Grabowską-Borys.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska