Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oficjalne wrocławskie uroczystości 79. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. "Jest stemplem polskości. Tworzy naszą tożsamość"

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
Wideo
od 16 lat
Pod pomnikiem rotmistrza Witolda Pileckiego we Wrocławiu władze województwa, samorządowcy i przedstawiciele różnych instytucji złożyli hołd bohaterskim uczestnikom Powstania Warszawskiego. - Można być dobrym człowiekiem, ale nie można być dobrym Polakiem bez przemyślenia, przeżycia, przemodlenia fenomenu powstania - mówił Jarosław Obremski.

Wrocławianie uczcili pamięć Powstańców Warszawskich, którzy 79 lat temu stanęli do walki o wolną stolicę i wolną Polskę. Uroczystości rozpoczęły się od wysłuchania w milczeniu syren miejskich symbolizujących Godzinę W.

W oficjalnych wrocławskich obchodach 79. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego przy pomniku Witolda Pileckiego wzięli udział:

  • Powstaniec Warszawski por. Włodzimierz Ruśkiewicz ps. "Ryś"
  • wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski,
  • posłanki Prawa i Sprawiedliwości Mirosława Stachowiak-Różecka i Agnieszka Soin,
  • przewodniczący sejmiku województwa Andrzej Jaroch,
  • dyrektor wrocławskiego oddziału IPN Kamil Dworaczek,
  • Janusz Wrzal, dolnośląski wicekurator oświaty
  • radni miejscy Wrocławia,
  • urzędnicy z Urzędu Miasta Wrocławia,
  • oficerowie Wojska Polskiego,
  • kombatanci Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej,
  • przedstawiciele różnych instytucji i służb mundurowych

Nie pojawił się natomiast prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, którego wielu oczekiwało. Reprezentował go dyrektor wydziału kultury.

- Powstanie było apogeum akcji „Burza”, która rozpoczęła się dużo wcześniej, w styczniu 1944 roku. W tym kontekście historia Armii Krajowej od początku zmierzała ku powstaniu. W mediach społecznościowych jak co roku pojawia się negatywna narracja. Ale po tylu latach osądzać i mówić, że powstanie było szaleństwem i nie miało żadnego sensu, a podjęte decyzje były błędne, to tak samo, jakby zapomnieć o legendzie Legionów marszałka Piłsudskiego, czy o heroizmie wojny polsko-bolszewickiej – mówił prof. Stanisław Ułaszewski, prezes okręgu dolnośląskiego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.

Podkreślił, że powstańcy to było pokolenie Kolumbów, wychowane w głębokiej miłości do ojczyzny. To często dzieci, wnuki legionistów, powstańców styczniowych i listopadowych.

- To pokolenie, które miało zakodowane nadrzędne wartości patriotyczne, ale też pęd do walki o wolność i niepodległość ojczyzny. Na barykadach Warszawy wykrzyczeli światu, że chcą wolności i niepodległości. Ale wolność chcieli zawdzięczać sobie, a nie obcemu wrogiemu państwu, które wymordowało wielu Polaków, zesłali na nieludzką ziemię setki tysięcy naszych rodaków. A teraz, podczas wojny na Ukrainie, pokazuje swoją barbardzyńską twarz - zaznaczył prof. Ułaszewski.

List od marszałek sejmu Elżbiety Witek odczytała poseł Agnieszka Soin. Marszałek Sejmu opisywała, że powstanie trudno porównać z jakimkolwiek wydarzeniem II wojny światowej.

"Żołnierze polskiego podziemia niepodległościowego stanęli do nierównej walki z przytłaczającymi siłami wroga. Nie był to jednak desperacki czyn, lecz wyraz najgłębszego i ofiarnego patriotyzmu. Stawką była przyszłość Rzeczpospolitej i suwerenność polskiego narodu." - napisała w liście E. Witek.

Zebrani złożyli kwiaty po pomnikiem Pileckiego. Został odczytany apel pamięci i odśpiewany hymn narodowy.

- Powstanie Warszawskie jest stemplem polskości. Ono tworzy naszą tożsamość. Można być dobrym człowiekiem, ale nie można być dobrym Polakiem bez przemyślenia, przeżycia, przemodlenia fenomenu powstania. Miałem okazję przysłuchiwać się dyskusjom uczestników Powstania Warszawskiego. Nasza suwerenności jest krucha i nie zawsze jest taka, jak innych krajów. One raz wywalczywszy niepodległość, mają spokój na 500 czy 1000 lat. A czasem stoimy przed bardzo trudnymi wyborami. Decyzje nie są czarno-białe. Wtedy jedynym kompasem okazuje się taka obrączka, jak ten pomnik. To symbol wierności, którą wykazali się powstańcy - przemawiał wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski.

Na wrocławskie wątki powstania zwrócił uwagę dr Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.

- We Wrocławiu osiedliło się trzystu Powstańców Warszawskich, którzy odbudowywali Wrocław i uczestniczyli w jego życiu kulturalnym i społecznym. Pamiętajmy także o cywilnych ofiarach terroru niemieckiego. Tysiące ich znalazło się we Wrocławiu. Niemcy przepędzili wielu warszawiaków do Breslau. Wykorzystywali ich do niewolniczej pracy jak np. w obozie pracy Burgweide - opowiadał dr Dworaczek.

Przywołał postać Zofii Dillenius ps. "Jodła", pracownika Ossolineum, uczestniczkę Powstania Warszawskiego, walczącą w pułku Baszta. Zamieszkałą po wojnie we Wrocławiu.

- Ona powiedziała, że w roku 1989 roku udało się wywalczyć to, o co rozpoczeto walkę w roku 1944. Dzisiaj czcimy pamięć tych, którzy tę walkę rozpoczęli. Walkę zwycięską - dodał dyrektor wrocławskiego oddziału IPN.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska