Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nielegalne składowisko chemikaliów w Głogowie na Dolnym Śląsku. Ta bomba tyka od 5 lat!

Kacper Chudzik
Kacper Chudzik
Wideo
od 16 lat
Pożar chemikaliów w Przylepie pod Zieloną Górą ponownie zwrócił uwagę całej Polski na problem nielegalnych składowisk odpadów. Jedno z nich znajduje się w Głogowie na Dolnym Śląsku. Od kilku lat trwa walka o ich usunięcie. Bez skutku.

Ostatnie wydarzenia pod Zieloną Górą przypomniały, jak niebezpieczne potrafią być nielegalne składowiska z odpadami chemicznymi.

Z problemem takiej ekologicznej bomby zmaga się Głogów. Na terenie miasta znajduje się działka, na którą nielegalnie zwieziono tony niebezpiecznych odpadów. Mimo wielu decyzji administracyjnych, nakazów i sprawy sądowej, od 5 lat właściciele składowiska wciąż nie usunęli tysięcy ton nielegalnie zwiezionych chemikaliów.

Urząd miasta w Głogowie podkreśla, że właściciel terenu nie otrzymał nigdy zgody na zwiezienie w to miejsce niebezpiecznych odpadów.

- Jeśli chodzi o zlikwidowanie takiego nielegalnego składowiska odpadów, to jest to trudna sprawa zarówno pod względem prawnym, jak i ekonomicznym. Koszty wywozu i zutylizowania jednej tony odpadu zakwalifikowanego jako niebezpieczny przekraczają grubo ponad 10 tysięcy złotych. A jest ich tam zdeponowanych około 3600 ton. Przy dzisiejszej stawce podatku i kosztów transportu szacujemy to może dać nam kwotę od 40 do 45 milionów złotych. Jako miasto nie jesteśmy w stanie podjąć się zrealizowania takiego przedsięwzięcia. Po pierwsze, bo takich pieniędzy nie mamy, a po drugie nie zgadzamy się na to, żeby choćby złotówka z pieniędzy mieszkańców poszła na ten cel. Stoimy na stanowisku, że jeżeli ktoś czerpał z tego korzyści przez kilka lat i deponował takie odpady w miejscu do tego nieprzeznaczonym, to powinien za to odpowiedzieć i albo te odpady wywieźć i zutylizować, albo pokryć koszty wykonania zastępczego - mówi Wojciech Borecki, zastępca prezydenta Głogowa.

Głogów od kilku lat stara się o uzyskanie pomocy w tej sprawie. Wysyłało już wiele pism i apeli do różnych instytucji, na różnym szczeblu. Po pożarze pod Zieloną Górą urząd miejski Głogowa przygotowuje kolejny pakiet pism, które wyślą do instytucji krajowych i wojewódzkich. Jednocześnie podkreślają, że w najgorszym przypadku wystąpienia pożaru lub wycieku, konsekwencje mogą sięgnąć znacznie większego obszaru niż tylko okolice miasta.

– W razie nadzwyczajnych zdarzeń, jak pożar lub niekontrolowany wyciek, mogłoby spowodować zatruciem Odry, która płynie w bezpośrednim sąsiedztwie i skażeniem trzech województw: dolnośląskiego, lubuskiego, zachodniopomorskiego i wreszcie wód Bałtyku. To staramy się przekazać i uzmysłowić, że utylizacja odpadów nielegalnego składowiska w Głogowie nie ma charakteru tylko lokalnego, ale swoim oddziaływaniem ma charakter całej zachodniej Polski – dodaje Wojciech Borecki.

Właściciele terenu w Głogowie stworzyli podobne składowisko w Jakubowie. W lipcu 2018 roku, niemal równo pięć lat temu, stanęło ono w ogniu, czego efektem była jedna z najtrudniejszych akcji gaśniczych w historii całego regionu. W związku z tymi wydarzeniami oraz stworzeniem nielegalnego składowiska w Głogowie, zostali w kwietniu tego roku skazani na karę więzienia. Wyrok jest jednak nieprawomocny, a sąd wciąż kończy pisanie jego uzasadnienia. Należy spodziewać się apelacji.

Zobaczcie zdjęcia:

Składowisko nielegalnych odpadów znajduje się tutaj:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska