Na egzaminie na prawo jazdy będzie korytarz życia

Mogą nie zdążyć, by uratować komuś życie, bo... stoją w korku. Niestety tak wygląda rzeczywistość na polskich drogach ekspresowych i autostradach. Kierowcy nie reagują na sygnał nadjeżdżającego pojazdu uprzywilejowanego albo staja dęba i po prostu nie robią nic. A ratownicy stoją w korku, zamiast ratować życie poszkodowanych.

- Jak reagują kierowcy, gdy słyszą sygnał karetki? Albo stają dęba, albo starają się za wszelką cenę zatrzymać - mówi nam Kacper Mazurkiewicz, wrocławski ratownik medyczny.

Niestety jego głos nie jest wyjątkiem. O tym, że kierowcy nie potrafią ustąpić miejsca karetce czy straży pożarnej informujemy nie pierwszy raz. Teraz w tej kwestii postanowiło wypowiedzieć się ministerstwo infrastruktury i zadeklarowało, że teoria tworzenia korytarza życia znajdzie się na egzaminie na prawo jazdy. Dodatkowo do końca przyszłego roku ministerstwo chce opracować i wdrożyć koncepcję „korytarzy życia” na drogach szybkiego ruchu. Wzorem Niemiec i innych krajów zachodniej Europy. - W ramach działań przewidziano opracowanie, w porozumieniu z właściwymi służbami, koncepcji wdrożenia pojęcia korytarzy życia do polskich przepisów, a następnie przygotowanie propozycji zmian legislacyjnych precyzujących zasady ich tworzenia. Ponadto przeanalizowane zostaną możliwości podjęcia szerokiej akcji edukacyjnej wśród kierowców na temat zachowania się na autostradzie i drodze ekspresowej - deklaruje ministerstwo.

Z włączenia do puli pytań egzaminacyjnych zagadnień z korytarza życia cieszy się egzaminator nadzorujący z Wrocławskiego Ośrodka Ruchu Drogowego, Łucjan Górski. - W pełni zgadzam się z tym, że takie pytania powinny się na egzaminie teoretycznym znaleźć. Tu właśnie jest zadanie dla szkół jazdy, by uczyć przyszłych kierowców, jak zachowywać się w sytuacjach kryzysowych, gdy pojazd uprzywilejowany jest na drodze. Ważne, by kierowca wtedy nie tracił głowy - zaznacza Górski.

Egzaminator dodaje także, że większość kierowców nadal nie wie co zrobić, by we właściwy sposób ustąpić miejsca na drodze pojazdowi uprzywilejowanemu. - Egzaminator podczas egzaminu zwraca uwagę na sposób wykonania manewrów na drodze, umiejętność oceny potencjalnych zagrożeń na drodze oraz na skuteczność reagowania. My musimy te umiejętności sprawdzić, ale jednocześnie też pomagamy kierowcy w trudnych sytuacjach, gdy np. pojazd uprzywilejowany jest na drodze, gdyż nie chcemy, by doszło do nieszczęścia, bo kierowcy na drodze zachowują się naprawdę bardzo różnie. W szkołach nauki jazdy powinno się uczyć przyszłych kierowców komunikacji z pojazdem uprzywilejowanym. Co to oznacza? W sytuacji, gdy nie mamy gdzie zjechać, należy włączyć kierunkowskaz, by kierowca karetki widział, że ustępujemy mu miejsca - instruuje Łucjan Górski.

Do kierowców apelują również ratownicy medyczni, który mówią, jak w prosty sposób ustąpić miejsca pojazdowi na sygnale. - Apelujemy, by kierowcy nie zatrzymywali się na drodze, bo nam wystarczy, jak kierowca poruszający się prawym pasem zjedzie do prawej krawędzi, a ten, który jedzie lewym, do lewej krawędzi. Wtedy my możemy spokojnie przejechać środkiem ulicy. Ważne też, by kierowcy nie robili nagłych zwrotów, albo nie wjeżdżali na wysoki krawężnik, z którego można spaść. Tak jest np. na skrzyżowaniu al. Wiśniowej z Powstańców Śląskich, gdzie krawężnik jest bardzo wysoki - wyjaśnia Kacper Mazurkiewicz, ratownik medyczny z Wrocławia.