Mistrzyni ogłoszeń. Przybiła kartki do pomników przyrody

Pewna mieszkanka Lubania, która chciała sprzedać działkę budowlaną, wybrała na miejsce dla swoich ogłoszeń drzewa w Uniegoszczy, w tym pomniki przyrody. Słupem ogłoszeniowym stał się m.in. liczący grubo ponad 100 lat jesion wyniosły. Swoją informację o sprzedaży działki budowlanej pomysłowa handlująca przytwierdziła do drzew używając pięcio- i sześciocentymetrowych gwoździ.

- Ustaliliśmy osobę, która rozwiesiła ogłoszenia, była to 86-letnia kobieta. Zastosowaliśmy wobec niej sankcję karno-administracyjną niewielkiej wysokości, bowiem uznaliśmy to za wykroczenie - mówi komendant Straży Miejskiej Jan Baniak.

- W trakcie usuwania ogłoszenia z pomnika ustaliliśmy, że gwoździe w tym konkretnym przypadku wbite zostały na taką głębokość, że nie uszkodziły pnia drzewa, a jedynie jego korę. W rozmowie z nami ta Pani nie rozumiała nawet, że miała do czynienia z pomnikiem przyrody. Dla niej to było zwykłe drzewo - dodaje komendant.

A konsekwencje wspomnianej lekkomyślności mogły być dla domorosłej specjalistki od marketingu bardzo poważne, bowiem przepisy chroniące pomniki przyrody są jasne. Każde umyślne naruszenie zakazów obowiązujących w stosunku do pomnika przyrody jest co najmniej wykroczeniem. Grozi za nie od 5 do 30 dni, bądź grzywna - od 20 do 5000 zł.

To w najbardziej optymistycznym dla sprawcy wariancie. Jeśli okaże się, że naruszenie ma postać zniszczenia, poważnego uszkodzenia lub istotnego zmniejszenia wartości przyrodniczej pomnika przyrody, pociągającego za sobą spowodowanie istotnej szkody, to czyn nie jest wykroczeniem, lecz przestępstwem. Wtedy sprawca musi liczyć się nawet z pozbawieniem wolności do lat dwóch.

ZOBACZ TEŻ:
- Szczątki 23 osób znalezione na Dolnym Śląsku. Żołnierze Wehrmachtu i cywile (DRASTYCZNE ZDJĘCIA)
- Sprawca karambolu na A4 usłyszał zarzut. 61-latek odpowie za katastrofę w ruchu lądowym