Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marihuanę ukryli w plantacji wierzby energetycznej. Namierzyli ich policjanci i mieszkańcy

Marcin Rybak
Konopie indyjskie - zdjęcie ilustracyjne
Konopie indyjskie - zdjęcie ilustracyjne fot. Photo Credit
Kilkaset krzaków konopi indyjskich rosło na plantacji wierzby energetycznej w okolicach podwrocławskich Siechnic. Nielegalną część plantacji zlikwidowali wrocławscy policjanci z komisariatu Rakowiec przy ul. Traugutta wspólnie z funkcjonariuszami żandarmerii wojskowej.

Tymczasem - nic nie wiedząc o działaniach policji - własne śledztwo w sprawie podejrzanej uprawy - prowadzili okoliczni mieszkańcy. Trochę nie dowierzając w sprawność i skuteczność policjantów z komisariatu.

Swoje ustalenia przesłali Gazecie Wrocławskiej w anonimowym liście. Tym razem niepotrzebnie się martwili.

"Policjanci z Rakowca u nas mają opinię policjantów co szybko robią umorzenie sprawy" - napisali prosząc byśmy sprawdzili czy funkcjonariusze przypadkiem nie spłoszą "Plantatorów". Tymczasem autorzy anonimu boją się mieszkać w okolicy narkotykowej plantacji. "Tyle się słyszy o producentach narkotyków" - czytamy w liście.

Tymczasem, w dniu, w którym anonim dotarł do redakcji, po plantacji w okolicach Siechnic nie było już śladu. Dzień wcześniej je likwidacją pochwaliła się policja.

- Funkcjonariusze kilka dni czaili się na zasadzce niedaleko tej plantacji - opowiada wrocławski policjant.

W ubiegłą środę - dokładnie w dniu, w którym wysłano do nas list sygnowany przez anonimowych, zaniepokojonych mieszkańców - policjanci wkroczyli na teren plantacji. Krzaki konopi rosły na terenie plantacji wierzby energetycznej. Niedoszli dealerzy wycieli część drzew i pomiędzy nimi posadzili krzaki.

Jeśli wierzyć informacjom z anonimu pierwsze krzaki - a było ich około 500 - przyjechały kilka tygodni temu dostawczym autem. Później regularnie przyjeżdżało na plantację dwóch mężczyzn doglądając, podlewać i nawożąc zasadzone krzewy.

Ci dwaj mężczyźni zostali zatrzymani w minioną środę jak tylko wyjechali z plantacji. Na widok zatrzymujących ich policjantów próbowali uciekać. Kierowca Fiata Pandy próbował staranować zagradzających mu drogę mundurowych.

Ostatecznie funkcjonariusze wybili mu szybę w samochodzie i chwilę później obydwaj plantatorzy byli już zatrzymani.

Sąd aresztował ich na dwa miesiące, ale to nie koniec sprawy. Nieoficjalnie wiadomo, że na plantację regularnie przyjeżdżały też inne samochody. Wiadomo też, że policjanci nie wykluczają innych zatrzymań. Za uprawnianie konopi indyjskich może grozić do ośmiu lat więzienia.

Amfetamina też w modzie
Narkotyki (ponad 1000 porcji handlowych) i sprzęt do porcjowania narkotyków znaleźli policjanci w mieszkaniu mężczyzny w Chocianowie. Narkotyki 36 - letni mężczyzna ukrył w jednym z pokoi oraz pomieszczeniu gospodarczym. Była to amfetamina, z której można by uzyskać ponad 1000 porcji handlowych. Znaleziono też wagę elektroniczną oraz kilkadziesiąt woreczków z zapięciem strunowym. Narkotyki zostały już częściowo podzielone. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał zarzuty posiadania znacznej ilości narkotyków oraz handlu nimi. Trafił na dwa miesiące do aresztu tymczasowego. Kara za narkotyki wynosi do 3, a gdy chodzi z znaczną ilość, do 8 lat pozbawienia wolności. Za handel narkotykami grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska