Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kuria nie chce majątku po ks. Waldemarze Irku. Sąd szuka innych spadkobierców

MAL
Wiesława Dargiewicz po wyjściu z sali nie chciała odpowiadać na pytania. Tłumaczyła, że przeciwna strona może jej słowa wykorzystać przeciwko niej.
Wiesława Dargiewicz po wyjściu z sali nie chciała odpowiadać na pytania. Tłumaczyła, że przeciwna strona może jej słowa wykorzystać przeciwko niej. Fot. Tomasz Hołod/Polskapresse
Sąd Rejonowy Wrocław Śródmieście zadecydował, że przez media będzie szukał ewentualnych spadkobierców zmarłego ks. Waldemara Irka. Na razie o spadek walczą matka chłopca, który jest synem księdza, oraz siostrzenica kapłana. Kuria zrezygnowała z walki o majątek po księdzu.

Dziś odbyła się druga rozprawa przed wrocławskim sądem o podział majątku po zmarłym w 2012 roku ks. Waldemarze Irku, byłym rektorze Papieskiego Wydziału Teologicznego. O spadek starają się matka Jakuba Francesco, który - co potwierdzili już biegli i sąd - jest synem ks. Irka i siostrzenica kapłana.

Podczas drugiej rozprawy zeznawała siostrzenica ks. Irka i Wiesława Dargiewicz - mama Jakuba. Sąd - na wniosek pełnomocnika siostrzenicy - utajnił rozprawę. Decyzję argumentował tym, że podczas zeznań poruszane będą sprawy rodzinne.

Wiesława Dargiewicz po wyjściu z sali nie chciała odpowiadać na pytania. Tłumaczyła, że przeciwna strona może jej słowa wykorzystać przeciwko niej. Siostrzenica ks. Irka tradycyjnie milczała.

Podczas pierwszej rozprawy otwarto testament księdza Waldemara Irka. W dokumencie, który sporządził w 1997 roku, a uzupełnił w 2004 napisał, że „wszystko co po nim zostało” to własność kościoła i poprosił, aby jego majątek trafił do klasztorów i kościoła diecezjalnego. Nie wiadomo jednak, czy sąd uzna ważność tego testamentu, bo były rektor Papieskiego Wydziału Teologicznego nie sprecyzował o jakie klasztory chodzi.

Wiadomo już oficjalnie, że Kościół, który do tej pory był również stroną w sporze, nie zamierza się włączyć w walkę o majątek. Przedstawiciel kurii nie będzie zeznawał przed wrocławskim sądem. - Kuria od początku informowała, że nie jest zainteresowana przejęciem majątku po zmarłym ks. Waldemarze Irku. Nie rościmy sobie żadnych praw do majątku księdza Waldemara Irka, dlatego nasze uczestnictwo w procesie o podział spadku jest bezpodstawne - informuje ksiądz Rafał Kowalski, rzecznik wrocławskiej kurii.

Sąd zdecydował także, że na wniosek rodziny ks. Waldemara Irka, za pomocą ogłoszeń prasowych będzie szukał kolejnych spadkobierców zmarłego kapłana. Pieniądze na ten cel będą pochodzić ze Skarbu Państwa. Ewentualnie spadkobiercy będą mieli 6 miesięcy od dnia wskazanego w ogłoszeniu na zgłoszenie się i udowodnienie prawa do nabycia spadku, w przeciwnym razie mogą być pominięci w postanowieniu o stwierdzenie nabycia spadku.

O jaki majątek toczy się walka przed wrocławskim sądem? Kilka miesięcy temu Wiesława Dargiewicz wyliczała, że najbardziej wartościowy jest dom jednorodzinny w Oławie (w zabudowie szeregowej) i samochód (volkswagen passat). Oławianka twierdziła też, że ksiądz miał wiele drogocennych książek i dzieł sztuki. Matka chłopca twierdziła też, że ksiądz założył specjalne konto, na które odkładał pieniądze dla chłopca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska