Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kompromitacja PSL. Ludowcy wycofują wycofanie rekomendacji dla starosty powiatu

Marcin Torz, Malwina Gadawa
Andrzej Szawan
Andrzej Szawan Michał Pawlik
Jeszcze niedawno lokalne Polskie Stronnictwo Ludowe grzmiało, że trzeba odwołać starostę powiatu wrocławskiego, Andrzeja Szawana. Partia cofnęła mu nawet rekomendację, tłumacząc że utracono do niego zaufanie. Teraz jednak sytuacja się zmieniła.

Bo wojnę domową w PSL chciała wykorzystać Platforma Obywatelska i powiązane z prezydentem Wrocławia Rafałem Dutkiewiczem ugrupowanie Porozumienie dla Powiatu. Gdy działacze dowiedzieli się, że PSL chce odwołać swojego starostę, PO i PdP postanowiły stworzyć nową koalicję.

PSL zostałby na lodzie - nie dość że straciłby starostę (nowym starostą zostałby Roman Potocki z PO), to jeszcze zostałby bez kilku innych ważnych stanowisk, m.in. bez przewodniczącego rady powiatu. Jeszcze w poniedziałek Zuzanna Smereka (szefowa klubu PSL w radzie) podtrzymywała swoje wcześniejsze stanowisko o odwołaniu Szawana. - Jestem za odwołaniem starosty - zapewniała. Nie wykluczała przy tym wejścia Ludowców do koalicji z PO i PdP.

Jednak w ciągu kilkudziesięciu godzin sytuacja się zmieniła. Ludowcy teraz zmieniają front. Jak tłumaczy poseł Andrzej Dąbrowski, lider PSL w regionie, wycofanie rekomendacji dla starosty Szawana jest już właściwie nieaktualne. Dodaje, że jeśli chodzi o wewnętrzne nieporozumienia, to jest to "rodzinna kłótnia". Przyznaje przy tym, że był plan, aby wspólnie z PO zrekonstruować zarząd powiatu. - Ale teraz mamy do czynienia z atakiem z zewnątrz, który musimy odeprzeć - tłumaczy parlamentarzysta.

Na czwartek nie zostanie zwołana nadzwyczajna sesja rady powiatu, na której Szawan miał zostać odwołany. Przewodniczący rady Michał Trębacz (PSL) dopatrzył się błędów formalnych we wniosku o zwołanie sesji. Dlatego też Szawana będzie można odwołać najwcześniej w listopadzie, na zwykłej sesji.

Ale do usunięcia starosty i tak może nie dojść. Aby starosta pożegnał się ze stanowiskiem, potrzebnych jest 14 głosów radnych (na 23). 8 głosów ma PdP, 8 Platforma, 6 PSL i jeden SLD. Teoretycznie więc Szawan już może sprzątać biurko. Jednak wszystko może zmienić się w sobotę, gdy poznamy nowego przewodniczącego Platformy w regionie.

O tą pozycję walczy Grzegorz Schetyna i Jacek Protasiewicz. Ten drugi jest gorącym zwolennikiem sojuszu z Rafałem Dutkiewiczem, który miałby zostać zawarty już teraz. Sojusz z jego ekipą w powiecie miał być realizacją takich politycznych wizji. Schetyna nie chce słyszeć o takich układach przed przyszłorocznymi wyborami samorządowymi.

Jednak jeśli Protasiewicz nie wygra ze Schetyną, to wśród radnych PO zapewne znajdą się tacy, którzy nie będą chcieli zawierać sojuszu z Dutkiewiczem. Wtedy też nie dojdzie do koalicji z PdP, a Platforma wróci do rozmów z PSL na temat rekonstrukcji zarządu powiatu.

Sam Szawan, który cieszy się poparciem wicepremiera Janusza Piechocińskiego, na wszystko spogląda spokojnie. - Jestem samorządowcem. A starostą to się bywa, nie jestem przyspawany do stołka - mówi nam Szawan, który podkreśla że niechęć działaczy PSL do jego osoby nie wynika ze spraw merytorycznych.

- Za mojego urzędowania dla powiatu zrobiliśmy bardzo dużo. Choćby wyremontowaliśmy aż 108 kilometrów dróg, wyremontowaliśmy też wszystkie szkoły. Przede mną, nikt tego nie dokonał - mówi Szawan. - Utracono do mnie zaufanie? Tak został przedstawiony wniosek o odwołanie mnie z funkcji. Ale nikt nie sprecyzował mi, o co dokładnie chodzi - kończy Szawan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska