Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kibice Śląska wracali ze Szkocji, siejąc postrach

Przemysław Wronecki
Wydarzenia po meczu przyćmiły świetny doping kibiców WKS-u na stadionie

Kibice Śląska mocno zaleźli za skórę mieszkańcom Dundee i lokalnej policji. Dobrego wizerunku nie zostawili po sobie również w Dover czy holenderskim Eindhoven. W piątkowym wydaniu szkockiego dziennika pojawił się artykuł pod tytułem "Centrum miasta zostało zamknięte, by zapobiec problemom z fanami Śląska Wrocław".

Potwierdza to główny inspektor David Barclay z miejscowej policji. - Po meczu, żeby zminimalizować niebezpieczeństwo, proponowaliśmy właścicielom pubów, żeby te nocą były zamknięte - mówi. Jak dodaje, przez całą noc trzeba było interweniować, bo kibice z Polski zachowywali się "niestosownie". Dochodziło też do przepychanek między nimi a funkcjonariuszami. Rano policja aresztowała trójkę mężczyzn podejrzanych o drobne przestępstwa.

- Normalnie, gdy w Dundee jest mecz, pilnuje go dodatkowo od 20 do 40 policjantów. Podczas czwartkowego spotkania musieliśmy zwiększyć tę liczbę do 100 - informuje Barclay
Po nocnych wybrykach funkcjonariusze nie spuszczali już oka z polskich kibiców. Towarzyszyli im, aż ci opuścili miasto.

Gdy dotarli do Dover, jeden z autobusów zatrzymał się na stacji benzynowej. Tam któryś z pasażerów postanowił odpalić petardę. Na parkingu pojawili się mundurowi. Eskortowali autobus na parking przed tunelem pod Kanałem La Manche.

- Mieliśmy mieć w Dover pięć godzin wolnego czasu dla siebie. Bo przejazd tunelem był zabukowany dopiero na godzinę 19 - opowiada jeden z kibiców (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). Jednak zamiast zwiedzania miasta czy spaceru po plaży, spędzili ten czas na parkingu.

Kolejnym "rozrywkowym" punktem podróży powrotnej była stacja benzynowa przy autostradzie A67 w miejscowości Geldrop, koło Eindhoven (Holandia). - W piątek wieczorem skradziono tam kilkadziesiąt puszek napoju Red Bull. Nie udało się nam jednak ustalić, kto był za to odpowiedzialny - informuje Els Reijnders z policji w Eindhoven.

Ale to jeszcze nie koniec wybryków wrocławskich kibiców. - W nocy byli widziani w dzielnicy Stratumseind (miejsce, gdzie jest dużo klubów i pubów). Tam zaczepiali przypadkowych przechodniów - opowiada Reijnders. Po tych wydarzeniach funkcjonariusze zdecydowali się odeskortować fanów do autobusu i towarzyszyć im aż do granicy z Niemcami. Dalej, do granicy z Polską, eskortowali ich niemieccy policjanci.

Z powodu wymogów prawnych musieli się zatrzymać na jeden półtoragodzinny postój. Kibice twierdzą, że policjanci bacznie ich obserwowali.

Po powrocie grupy do kraju, polska policja zatrzymała 13 osób. - Są one podejrzane o przemyt narkotyków, o groźby karalne oraz zmuszenie do określonego zachowania, czym stworzyły zagrożenie dla innych osób - tłumaczy nadkomisarz Krzysztof Zaporowski z dolnośląskiej policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska