Kąpielisko na wrocławskich Kłokoczycach do wyburzenia. Pomysł mieszkańców o remoncie odrzucony: „Nie każdego stać na bilet do aquaparku”

Obiekt na Kłokoczycach jest najnowszym letnim kąpieliskiem we Wrocławiu. Choć powstał w latach 90., od tamtej pory nie było na nim prowadzonych prac konserwatorskich. Lato 2022 było ostatnim okresem, gdy basen funkcjonował. Teraz na płocie wisi komunikat o zakazie wstępu na teren i zapowiedź rozbiórki infrastruktury.

- Basen będzie zaadaptowany na inne potrzeby. Od 4 do 30 kwietnia rozmawialiśmy, wraz z Wydziałem Partycypacji Społecznej, z mieszkańcami w ramach konsultacji społecznych. Otrzymaliśmy ponad 200 opinii, które teraz oceni Urząd Miejski Wrocławia – informuje Maciej Fedorczuk, rzecznik prasowy Młodzieżowego Centrum Sportu we Wrocławiu.

Remont kąpieliska władze miasta uznały za zbyt kosztowny.

– Zakres prac miałby dotyczyć wymiany niecek basenowych, zmiany systemu uzdatniania wody, nowe zjeżdżalnie, przystosowanie infrastruktury na potrzeby osób niepełnosprawnych. Kosztowałoby to 6 mln złotych netto, a więc trzeba liczyć prawie 7,5 mln – dodaje Maciej Fedorczuk.

Rzecznik MCS podkreśla, że nawet wyżej wspomniane prace nie zapewniłyby nowoczesnego standardu kąpieliska, a pozwoliłoby mu jedynie funkcjonować dalej.

Tak wygląda obecnie kąpielisko na Kłokoczycach:

Wiceprzewodniczący Zarządu Osiedla Psie Pole-Zawidawie przedstawił głosy mieszkańców i swoje osobiste zdanie na temat kąpieliska Kłokoczyce.

– Konsultacje i opinie na temat obiektu to był pic na wodę. I bez nich urzędnicy zgłosiliby zamiar jego wyburzenia. Zasugerowaliśmy większością, aby pozostawić basen i znaleźć pieniądze na jego remont, ale od razu storpedowali ten pomysł – mówi „Gazecie Wrocławskiej” Adam Rynkowski.

Urzędnicy przekazali podczas konsultacji, że basen był już przestarzały i zniszczony, więc nie opłaca się go remontować za 6 mln złotych netto, ale sami nie mają pomysłu na zagospodarowanie terenu.

– W moim osobistym odczuciu jest to kompletny absurd. Urzędnicy mają właśnie za to płacone i to oni powinni wyjść z inicjatywą, wsłuchując się w głos mieszkańców osiedla. Tymczasem zaproponowali wynajęcie przestrzeni na małą gastronomię. Problem w tym, że nikt tam nie przyjdzie zjeść, jeśli nie będzie mógł się wykąpać – dodaje pan Adam.

Młodzieżowe Centrum Sportu samo poinformowało, że obiekt na Kłokoczycach pójdzie do rozbiórki ze względu na powstający w pobliżu aquapark przy ulicy Wilanowskiej. Koszt inwestycji wynosi 39 milionów złotych.

- W związku z obecnym stanem kąpieliska najlepszą opcją byłoby zbudowanie go od nowa, a na to pieniędzy Miasto nie da, choć buduje za 39 milionów aquapark. Przy dobiegającej końca budowie urzędnicy nie chcą wytworzenia się „konfliktu interesów” - mimo innego charakteru obu miejsc – mówi Adam Rynkowski z ZO Psie Pole-Zawidawie.

O powstaniu aquaparku pisaliśmy m.in. tutaj:

Mieszkańcy podkreślają, że w dzisiejszych czasach nie każdego stać na wysoki standard usług.

- Na Kłokoczycach za kilkanaście złotych można było wejść na cały dzień, poleżeć na trawie, zrelaksować się i odpocząć. W aquaparku za taką kwotę można spędzić co najwyżej 30 minut, a karnet na cały dzień kosztuje 100-150 złotych – mówi nasz rozmówca.

Nie wiadomo jeszcze pod jaką jurysdykcją będzie zarządzany aquapark przy ulicy Wilanowskiej ani kto przejmie teren Kłokoczyc.

- Najbardziej rozsądnym rozwiązaniem jest oddanie go pod zarząd Ślęzy Wrocław. Pojawiła się koncepcja stworzenia SMS-u, szkoły mistrzostwa sportowego – mówi przedstawiciel Zarządu Osiedla Psie Pole-Zawidawie.

W pobliżu funkcjonuje już stadion piłkarskiej drużyny i balon, pod którym są rozgrywane amatorskie rozgrywki.

•••