Jolanta Niezgodzka uzyskała mandat poselski i zwolniła miejsce w radzie miejskiej Wrocławia. Dzięki temu mandat radnego przypadł Mateuszowi Jędrachowiczowi. To członek Platformy Obywatelskiej, ukończył prawo na Uniwersytecie Wrocławskim. Obecnie pełni funkcję sekretarza PO na Dolnym Śląsku i dyrektora biura poselskiego Michała Jarosa.
- Wiem, że dla wielu osób mój wybór to niespodzianka. Wierzyłam do końca, że się uda, ale nie spodziewałam się tak dobrego wyniku. Nie oszukujmy się, 11. miejsce na liście nie jest miejscem "biorącym". To wymagało podwójnej pracy. Zaangażowało się prawie 100 osób, które pomagało mi w kampanii. Rodzina, znajomi, ludzie, z którymi pracowałam. Bez tego wsparcia by się nie udało - mówi Jolanta Niezgodzka.
Jako członek klubu Nowej. PL była ona jednym z jaśniejszych punktów opozycji antyprezydenckiej w radzie miejskiej.
- Nie ukrywam, że nie jestem zwolenniczką obecnego prezydenta Jacka Sutryka. Wiem, że można było pieniądze miejskie wykorzystać dużo lepiej i skuteczniej zarządzać budżetem. Przy tej trudnej sytuacji przeznaczać na rzeczy, które realnie przyczyniłyby się do poprawy jakości życia w mieście. Mieszkańcy niech ocenią to na wiosnę w trakcie wyborów - mówi Niezgodzka.
Swoim wyborczym sukcesem wyparła posła Krzysztofa Mieszkowskiego. Jej zdaniem jednak fakt, że Mieszkowski nie uzyskał mandatu poselskiego to strata dla parlamentu. Politycy mieli bowiem bardzo dobre relacje w tej kampanii.
- Jeszcze 5 lat temu może bym powiedziała, że największy wróg to kolega czy koleżanka z listy. Ale nie teraz. Prowadziliśmy kampanię wspierając się. Jak ktoś niszczył nam banery, to pomagaliśmy sobie na wzajem. Kiedy widziałam pozrywane banery kolegów i koleżanek, naprawiałam je. Bez względu na to, czy należały do Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi, czy Lewicy - stwierdza świeżo upieczona posłanka.
Jak zapatruje się na wejście do rady miejskiej Wrocławia na swoje miejsce Mateusza Jędrachowicza z Platformy Obywatelskiej?
- Nie wiem, czy Mateusz Jędrachowicz będzie w opozycji, czy w koalicji. My i tak w opozycji byliśmy mniejszością, więc tu się liczbowo niewiele zmienia. Mam nadzieję jednak, że osoba, która mnie zastąpi, będzie przede wszystkim myślała o interesach mieszkańców naszego okręgu. Bez względu na to, czy to będzie po linii prezydenta Jacka Sutryka, czy nie - oświadcza poseł Niezgodzka.
Skontaktowaliśmy się z Mateuszem Jędrachowiczem, pytając o podejście do działania w radzie miejskiej.
- To dla mnie wielki zaszczyt i zobowiązanie wobec wszystkich mieszkanek i mieszkańców, którzy oddali na mnie swój głos. Będę się skupiał na aktywnym działaniu na rzecz Wrocławia, a wszystkich zainteresowanych zapraszam do osobistego kontaktu. Nowo wybranym posłankom i posłom gratuluję wyboru i liczę na dalszą dobrą współpracę - mówi "Gazecie Wrocławskiej" poseł Jędrachowicz.
Czy Jędrachowicz dołączy do klubu radnych Forum Jacka Sutryka? A może jego przyjście sprawi, że Platforma Obywatelska zdobędzie się na utworzenie właśnego klubu?
Mijającą kadencję samorządową podsumowuje Jolanta Niezgodzka. Jej zdaniem była bardzo trudna.
- Inaczej sobie ją na początku wyobrażałam. Pandemia zamroziła nasze działania na prawie rok. Potem wybuchła wojna w Ukrainie, za nią przyszedł kryzys gospodarczy. Pieniądze planowane na konkretne inwestycje były kierowane na wsparcie pandemiczne, następnie dla uchodźców z Ukrainy. Ja jestem zadowolona ze swojej pracy na stanowisku radnej. Myślę, że zrobiłam dla Wrocławia dużo dobrego. Zawsze jest jakiś niedosyt, bo gdzieś można było więcej zrobić - przyznaje posłanka Koalicji Obywatelskiej.
ZOBACZ TEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
