Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gangsterzy próbowali przejąć kontrolę nad Wrocławiem. Padły strzały

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Policja rozbiła grup przestępczą, która próbowała „przejąć miasto” wzorem gangów z lat 90. - Brutalnie pobili ochroniarza jednego z klubów w Rynku, przejmowali narkotykowych dilerów konkurencyjnego gangu – opowiada jeden z naszych rozmówców. W czwartek policjanci z CBŚP wspierani przez antyterrorystów, zatrzymali cztery osoby. W sobotę wrocławski sąd wszystkich aresztował.

O akcji głośno było od czwartkowego poranka. Internauci pisali o strzałach na ulicy Grabiszyńskiej. Jak się potem okazało, to hukowe granaty użyte przez jedną z policyjnych grup szturmowych. Wśród zatrzymanych są mężczyźni znani pod pseudonimami „Kurczak” i „Mustafa”.

Gang zajmował się – twierdzą policjanci i prokuratorzy – handlem narkotykami i „popełnianiem przestępstw z użyciem przemocy". Działał od lutego we Wrocławiu i okolicach. Zatrzymani usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, zarzut pobicia oraz udziału w obrocie znaczną ilością narkotyków.

- Do brutalnego pobicia doszło w połowie czerwca w jednym z wrocławskich klubów nocnych – mówi Iwona Jurkiewicz rzeczniczka CBŚP. - Wówczas to, kilku mężczyzn grożąc pracującym tam ochroniarzom bronią palną, brutalnie pobłoi jednego z nich, wynikiem czego była m. in. utrata przytomności oraz złamanie żuchwy

- Strasznie go zbili. Po głowie mu skakali – opowiada człowiek związany z półświatkiem. - Lata 90. im się przypomniały – dodaje nasz rozmówca. - Swoją brutalnością przypominali „mafie”lat 90. – potwierdza rzeczniczka CBŚP.

Mowa o czasach, w których to zorganizowane grupy przestępcze decydowały choćby o tym, kto będzie ochraniał puby i dyskoteki, sprzedawał tam narkotyki. W niektórych miastach pobierano haracze od właścicieli restauracji, pubów i klubów. Czasem nawet pospolici przestępcy musieli mieć pozwolenie szefów lokalnej mafii na popełnianie przestępstw.

To właśnie z działalnością rozbitej w czwartek grupy wiązana jest choćby niedawna strzelanina, do której doszło przy ulicy Żytniej we Wrocławiu. Przypomnijmy, że zaraz po tym zdarzeniu policja zatrzymała „Kurczaka”, ale przesłuchano go tylko jako świadka i wypuszczono do domu. Dziś usłyszał zarzuty przestępstw, a śledczy złożyli w sądzie wniosek o areszt. W sobotę wrocławski sąd wszystkie wnioski zaakcpetował. Podczas czwartkowej akcji policjanci znaleźli i zabezpieczyli m.in. amfetaminę, kokainę, ecstasy, marihuanę, sterydy, środki anaboliczne, kastety, atrapę broni palnej oraz inne przedmioty, które mogą być dowodem w sprawie. Prokuratura nie wyklucza dalszych zatrzymań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska