Wszystko zaczęło się w środę (8.03) rano, kiedy to Ireneusz Besser, przewodniczący zakładowej Solidarności złożył życzenia przez radiowęzeł, skierowane do wszystkich pań zatrudnionych w zakładzie i zgodnie z wieloletnią tradycją udał się z voucherami, które chciał tego dnia wręczyć pracownicom. Okazało się, że na swojej drodze napotkał właściciela firmy, który uznał, że takie działanie odciąga pracowników od pracy. Do tego wieloletni działacz związkowy został ukarany naganą.
- Widzę ogromny żal wśród pracowników po zaistniałej sytuacji i trudno nawet określić słowami, jak panie pracujące w naszej fabryce po tym wszystkim się czują – mówi „Gazecie Wrocławskiej” sam ukarany. - Następnego dnia po tych zdarzeniach, kiedy przechodziłem przez zakład w ramach związkowych obowiązków otrzymywałem brawa, ale prosiłem żeby tego nie robiono, bo znowu będzie to traktowane jako odrywanie od pracy – dodaje Ireneusz Besser.
Jak opowiada nam przewodniczący zakładowej Solidarności, już od pewnego czasu dochodziły słuchy, że forma w jakiej obchodzony jest od lat w fabryce Dzień Kobiet, nie do końca podoba się obecnemu zarządowi. Dlatego też związkowcy postanowili się do tego dostosować i napisali w dniu 1 marca pismo do pracodawcy z prośbą i informacją, że chcą z okazji Dnia Kobiet złożyć życzenia przez radiowęzeł i rozdać paniom tradycyjne upominki.
- Na pismo nie dostaliśmy odpowiedzi, więc podjęliśmy działania, i dopiero wtedy usłyszeliśmy, że nie ma na to zgody – mówi nam związkowiec. - Poddałem się procedurze nagany, w której znalazło się wszystko, tylko nie to co związane z całą tą sytuacją. Usłyszałem też, że nie możemy wręczać prezentów. Jednak dotarły one do pań już po godzinach pracy. Chcieliśmy to sfinalizować i nie poddać się całej tej sytuacji. Przez 26 lat jako związek zawodowy Solidarność to robiliśmy i nawet w ubiegłym roku pracodawca przyłączył się do tych życzeń i wręczał też prezenty od siebie – przypomina Ireneusz Besser.
Przewodniczący Solidarności zwrócił także uwagę, że od kiedy Firma HM Investment Sp. z o. o. przejęła zakład w styczniu 2022 r., do chwili obecnej pracę straciło ok. 150 osób i nastąpiło to bez zwolnień grupowych. - Skorzystam z prawa obrony i odwołam się od tej nagany, będę też bronił dobrego imienia Związku i Komisji Zakładowej, bo to była wspólna decyzja, którą ja tylko wykonywałem. Mimo tego co się wydarzyło działamy dalej i liczę, że we wszystkich sprawach uda nam się porozumieć dla dobra załogi i zakładu. Gdyby nam wcześniej zabroniono takich obchodów, to zrobilibyśmy to w inny sposób. Najsmutniejsze jest to, że w tak właśnie zepsuto naszym paniom ten dzień – konkluduje związkowiec.
O komentarz do sprawy w piątek (10.03) poprosiliśmy Piotra Szcześniaka, prezesa zakładu „Karolina”. - Na ten moment nie udzielamy informacji do prasy, jeśli zapadnie taka decyzja, to wtedy odpowiemy na pytania – usłyszeliśmy w odpowiedzi. Do tematu będziemy powracać.
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
