Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego przystanki tramwajów i autobusów nie są wspólne? (LIST)

WSK
Zdjęcie ilustracyjne.
Zdjęcie ilustracyjne. fot. Janusz Wójtowicz
Nieczytelne rozkłady, czy też duża odległość przystanków tramwajowych i autobusowych. To nie podoba się we wrocławskim MPK naszej 70-letniej czytelniczce, Pani Stanisławie z Osobowic.

TREŚĆ LISTU:

"Chciałabym się podzielić swoimi uwagami, które uważam za ważne dla komunikacji miejskiej we Wrocławiu. Według moich spostrzeżeń korzystają z niej głównie ludzie starsi oraz dzieci, częściowo młodzież. Pozostali w średnim wieku i starsza młodzież, podróżują samochodami.
Podstawowym utrudnieniem jest złe usytuowanie przystanków. Np. na Trzebnickiej przystanek autobusowy jest w połowie ulicy, a w dodatku stamtąd trzeba przejść kilka metrów, by dotrzeć na przystanek tramwajowy. Dlaczego nie ma wspólnych przystanków?
Tak samo jest na ul. Pomorskiej, Rydygiera itp. Na ul. Osobowickiej od ul. Łużyckiej przystanki tramwajowe "Cmentarz" i "Cmentarz II" są tak usytuowane, że przystanek autobusowy nie znajduje się nawet naprzeciwko tramwajowego, żeby można było przejść przez przejście i wsiąść do autobusu. Przystanek autobusowy jest w połowie drogi między tramwajowymi.
Gdy nie przyjeżdża tramwaj, w żaden sposób nie zdąży się wsiąść do nadjeżdżającego autobusu. Trzeba chyba fruwać, albo skakać przez barierki. Żeby przesiąść się z tramwaju do autobusu przy cmentarzu (wejście główne), trzeba pokonać dwa przejścia dla pieszych. A jak na autobus 118 się nie zdąży, następny będzie za pół godziny.
Na moście Milenijnym postawiono przystanek autobusowy chyba do dekoracji. Na tym "wygwizdowie", dodatkowo przy dużym ruchu samochodowym, mało osób z niego korzysta. Nawet kierowcy autobusu dziwnie się patrzą, jak ktoś tam wysiada "na żądanie". Uważam, że ten przystanek powinien być usytuowany przy schodkach prowadzących na ul. Osobowicką. Teraz trzeba chodzić połowę mostu w jedną lub drugą stronę do schodków.
Z kolei pod mostem na ul. Osobowickiej przy wjeździe na most Milenijny jest przystanek tramwajowy, a autobusowego już nie ma. A jeżdżą tam 118, 119, 129 czy 140.
Jestem osobą po siedemdziesiątce i nigdzie się nie spieszę, ale nie raz widziałam młodzież, która biegła z przystanku tramwajowego, by zdążyć na autobus lub z autobusowego na tramwaj. Biegli na czerwonym świetle lub skakali przez barierki. Kiedyś zadzwoniłam do MPK zapytać, dlaczego przystanki nie są w jednym miejscu. Powiedzieli, że to dla bezpieczeństwa pasażerów, czym mnie nie bardzo przekonali. Wspólne przystanki na pewno są bezpieczniejsze. Pasażerowie mniej się też denerwują, że nie zdążyli.
Może więc warto powrócić do ustawienia przystanków, jakie było kiedyś? Nie trzeba było biegać w tę i tamtą stronę. Pasażer nie klnie, nie sapie, nie dostaje zadyszki, a i dla miasta powinno być taniej, bo zamiast dwóch przystanków utrzymują jeden. A i samochody omijające tramwaje i autobusy zatrzymują się tylko raz.
Ponadto kiedyś czytałam, o zmianie rozkładów jazdy polegającej na większym i wyraźniejszym druku, lecz nadal są one nieczytelne i trudne do odczytania bez okularów.
Inaczej komunikacja miejska wygląda przy komputerze, a inaczej gdy codziennie się z niej korzysta."

Co na to urząd miasta? Zapytaliśmy ich i czekamy na odpowiedź.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska