Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Deweloper wyciął 100-letnie drzewa we Wrocławiu. Miał na to zgodę? "Piękne hasła, a krajobraz katastroficzny"

Michał Perzanowski
Michał Perzanowski
W związku z wątpliwościami mieszkańców patrol Straży Miejskiej sprawdza sprawę.
W związku z wątpliwościami mieszkańców patrol Straży Miejskiej sprawdza sprawę. Michał Perzanowski / Polska Press / Google Maps
W ostatnich tygodniach ulica Bociania we Wrocławiu przeszła ogromną metamorfozę. Rosnąca wzdłuż jezdni zieleń zniknęła. W pień zostało wyrżniętych około 150 drzew - topole, głogi, klony i olchy. Część z nich, zdaniem miejskich aktywistów, została wycięta bez pozwolenia. "Wycięte ponad 100-letnie drzewa na granicy działki. Jeżeli była na to zgoda, kto ją wydał" - pytają.

Wycinka przy ul. Bocianiej - pod inwestycję mieszkaniową

Ulica Bociania znajduje się między Kwidzyńską i Kowalską. Do tej pory zbudowano przy niej zaledwie kilka domów jednorodzinnych. Teren od strony torów tramwajowych został jednak otoczony płotem i w ostatnich tygodniach prowadzono tam wycinkę zieleni. Powstanie tam osiedle domków jednorodzinnych i apartamentowców o metrażu od 80 do 150 mkw. z placem zabaw i dwoma "parkami kieszonkowymi".

Miejscy aktywiści z serwisu "Przyjazny Wrocław" na Facebooku zaobserwowali niepokojące zmiany w krajobrazie miejskim. Zarzucają deweloperowi PCG, realizującego projekt Osiedla BO, niezgodne z przepisami wycinki drzew oraz brak poszanowania dla zieleni miejskiej.

- "Należymy do Polskiego Związku Firm Deweloperskich", "Ogólnopolski deweloper", "30 lat doświadczenia na rynku nieruchomości" - piękne hasła? Bo krajobraz po wejściu dewelopera katastroficzny. Wycinki - część na pozwolenie, ale też POZA ZAKRESEM pozwolenia. Nie jest zachowany pas ochronny zapisany w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego - pisze administrator strony Przyjazny Wrocław.

Zobacz działkę przygotowaną pod inwestycję. Leżące wokół gałęzie i konary oraz pozostawione w ziemi pnie drzew. Zieleń szybko zniknęła z tego terenu >>

- Wycięte ponad 100-letnie drzewa na granicy działki - co za deweloperski patus tak robi? Ludzie na tym osiedlu nie potrzebują zieleni? Nie można zachować zabytkowego drzewa na granicy działki? Jeżeli była na to zgoda - kto ją wydał? Chcemy poznać nazwiska - dodaje admin.

Urząd Miejski: Inwestor uzyskał prawomocne pozwolenie na budowę

Jak tłumaczą nam wrocławscy urzędnicy, zgodznie z MPZP inwestor wystąpił o uzyskanie zezwolenia na usunięcie drzew, które rosną w miejscu przyszłych domów i bloków z apartamentami. 17 października wydano zezwolenie na wycinkę 151 drzew. Wycinka odbyła się z naliczeniem opłat administracyjnych w kwocie 234 tys. złotych.

- Zezwolenie obejmuje drzewa liściaste w różnych klasach wiekowych. W przeważającej części są to to robinie akacjowe, topole, głogi i klony o obwodach poniżej 50 cm i poniżej 100 cm. W grupie drzew, dla których została naliczona opłata administracyjna, znalazły się głównie olchy czarne, głogi i robinie o obwodach powyżej 100 cm - mówi Gazecie Wrocławskiej Gabriela Iwińska z Urzędu Miejskiego.

Czy doszło do nadużyć?

Inwentaryzacja dendrologiczna, wykonana na potrzeby inwestycji, obejmuje w sumie 403 obiekty przyrodnicze. To z kolei oznacza, że pozostałe zadrzewienie - nie ujęte w zezwoleniu - zostało zaadaptowane i PODLEGA OCHRONIE na terenie inwestycji.

W związku z wątpliwościami mieszkańców patrol Straży Miejskiej sprawdza sprawę.

- Z uwagi jednak na rozległy teren i liczbę drzew, ta analiza jeszcze trwa. Oczywiście w przypadku wycinki drzew spoza zezwolenia, zostaną wszczęte odpowiednie działania względem inwestora - dodaje Gabriela Iwińska.

Deweloper obiecuje ponad 100 nowych nasadzeń

Przedstawiciele PCG tłumaczą, że wszystkie działania na zakupionej działce przy ul. Bocianiej zostały wykonane zgodnie z wydanymi pozwoleniami. Prace miały być prowadzone pod nadzorem uprawnionego dendrologa, który na bieżąco oceniał stan drzew i decydował o konieczności wycinki.

- Staraliśmy się zachować jak najwięcej zastanej roślinności, jednak niestety większość drzew i krzewów była w złym stanie fitosanitarnym, a najwyższe np. topole - zagrażały bezpieczeństwu przyszłych mieszkańców oraz ruchowi na drodze, a w przypadku takiego silnego wiatru, jaki był ostatnio we Wrocławiu, mogły wyrządzić wiele szkód - czytamy w oświadczeniu dewelopera.

Internauci mieli obawy, że "100 nowych nasadzeń a w tym drzewa" może oznaczać wszystko, m.in. kilkadziesiąt krzaków, bylin i zaledwie kilka drzewek. "W ogrodzie ludzie mają więcej roślin" - odpowiadali inwestorowi.

Jak dowiedzieliśmy się w UM, deweloper PCG jest zobowiązany do posadzenia w ramach rekompensaty:

  • 57 szt. wiśni piłkowanej,
  • 113 szt. graba pospolitego,
  • 5 szt. klona pospolitego,
  • 12 szt. lipy drobnolistnej ora,
  • 130 mkw. krzewów śnieguliczki białej.

Jak obiecują zainteresowani, wkrótce obejrzymy wizualizacje nowego osiedla. Poza nową zielenią planowana jest też budowa chodnika i ścieżki rowerowej wzdłuż ul. Kwidzyńskiej.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska