Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy będzie starcie Dutkiewicza ze Zdrojewskim?

Arkadiusz Franas
fot. Paweł Relikowski
Zawsze chciałem zobaczyć ten pojedynek, ale cały czas miałem też świadomość, że nigdy może do niego nie dojść. Tak jak nie ma co liczyć na starcie bokserskie braci Kliczków (obiecali to mamie). Rafał Dutkiewicz i Bogdan Zdrojewski chyba nigdy nikomu nie obiecywali, że nie będą rywalizować w wyborach, ale było to oczywiste. Zawsze się wspierali i popierali. Do czasu. Przyjaźń nabrała barw pastelowych, żeby nie powiedzieć, że wyblakła. A kilka razy prawie przemieniła się w otwartą wrogość.

Rafał Dutkiewicz wczoraj głośno wypowiedział to, co było wiadomo od kilku tygodni. Za dwa lata będzie się ubiegał o czwartą kadencję we Wrocławiu i postara się zdobyć większość w sejmiku. Zatrzymajmy się przy prezydenturze.

Rafał Dutkiewicz chce za wszelką cenę nacieszyć się Wrocławiem w 2016 roku, gdy nasze miasto będzie Europejską Stolicą Kultury. I dlatego wspomniałem, że walka o czwartą kadencję była do przewidzenia od jakiegoś czasu. Poza tym wczorajszą deklaracją przystąpił do kontrofensywy. PO próbowała wykorzystać tzw. aferę Janickiego i osłabić pozycję prezydenta. Robiła to jednak tak nieudolnie, że Dutkiewicz dość łatwo się pozbierał i przejął inicjatywę.

Jeden z liderów PO Jacek Protasiewicz, który zawsze bał się wyborczego starcia z Dutkiewiczem, twierdzi, że to za wcześnie na rozpoczynanie kampanii. Naprawdę? Teraz chyba rozumiemy, dlaczego Platforma zaliczyła tak spektakularną porażkę w 2010 roku, gdy jej kandydat nawet nie przeszedł do drugiej tury. Teraz w szranki stanie mocny kandydat. Jeśli mocny, to w grę może wchodzić Grzegorz Schetyna, Rafał Jurkowlaniec lub właśnie Bogdan Zdrojewski.

Schetyna od Wrocławia woli Warszawę. Poza tym ewentualna przegrana mogłaby być gwoździem do politycznej trumny. Jurkowlaniec chce być marszałkiem. Zostaje Zdrojewski. W rozmowie dwa lata temu nie wykluczył, że w 2014 będzie gotowy na powrót do ratusza. Jest dobrym ministrem kultury, ale zawsze na obrzeżach PO. Ani blisko mu do Tuska, ani do Schetyny. Do Wrocławia zawsze. I nie będę nawet próbował przewidywać wyniku tego ewentualnego starcia, ale kampania wyborcza może być arcyciekawa. Jeśli do niej dojdzie.

A jakie szanse ma Rafał Dutkiewicz na zdobycie Dolnego Śląska? Małe, bo nadal jest jednoosobową partią polityczną. Bez poważnego zaplecza. Jego stowarzyszenie to polityczni awanturnicy lub działacze po przejściach, którzy odeszli lub byli zmuszeni do odejścia z innych partii. I jeśli w otoczeniu Dutkiewicza nie pojawią się inni politycy, to na Dolnym Śląsku nadal będzie bez zmian albo... PO zwiększy swą siłę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska