Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarne chmury nad CeTą?

Marta Wróbel
Robert Gawłowski - były dyrektor CeTy
Robert Gawłowski - były dyrektor CeTy Tomasz Hołod
Niegospodarność w dawnej Wytwórni Filmów Fabularnych we Wrocławiu? Konieczna dalsza kontrola

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przeprowadziło kontrolę finansową w Centrum Technologii Audiowizualnych w kwietniu tego roku. Trwała dwa tygodnie i wynika z niej tyle, że w instytucji... konieczna jest kolejna kontrola.
- Zgodnie z planem kontroli na drugie półrocze 2012 r. wznowiono ją w Centrum, w trybie kontroli kompleksowej, w zakresie organizacji jednostki oraz jej gospodarki finansowej - taką informację przesłał nam Maciej Babczyński, rzecznik ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego.

I dodał, że kontrola powinna skończyć się pod koniec stycznia 2013 roku. Czy w dawnej WFF dopuszczono się niegospodarności? - Skoro konieczna jest kompleksowa kontrola, znaczy, że coś jest na rzeczy - dodaje enigmatycznie Babczyński i nabiera wody w usta.
Od trzech lat laureat Oscara, Zbigniew Rybczyński, buduje przy ul. Wystawowej Centrum, które ma być fabryką efektów specjalnych. Pod koniec stycznia przyszłego roku zostanie otwarty pierwszy etap budowy CeTy. Pojawienie się Rybczyńskiego we Wrocławiu jest szansą na reaktywację dawnej fabryki snów. Nie od dziś wiadomo, że budynek dawnej wytwórni, podobnie jak zabytkowy Pawilon Czterech Kopuł, które należą do kompleksu Hali Ludowej, są w stanie ruiny.

Wiadomo, że kiedy cztery lata temu były szef CeTy, Robert Gawłowski, obejmował swoje stanowisko, instytucja już była zadłużona. Jednak nikt nie chciał wtedy rozmawiać o konkretnych sumach. Teraz jest podobnie.
Co na to Robert Banasiak, nowy szef CeTy? - Dopiero zacząłem swoją pracę, na razie mogę powiedzieć tylko tyle, że w ciągu pół roku spłacimy wszystkie długi - tłumaczy zarządzający.

Rok temu minister kultury przekształcił CeTę w instytucję kultury, m.in. po to, żeby łatwiej można było pozyskać na jej działalność pieniądze unijne i z innych źródeł. Na pierwszy etap budowy instytucji przeznaczono 7 mln złotych. Potrzeba o wiele więcej. A Robert Gawłowski, który był szefem CeTy do czerwca tego roku, został przez Bogdana Zdrojewskiego odwołany, choć oficjalnie mówi, że odszedł z powodów zdrowotnych. Czy jego praca nie spełniała oczekiwań ministra?
- Kiedy dostanę na piśmie wyniki kontroli finansowej, będę się mógł do nich ustosunkować. Nie dotarły one do mnie, kiedy odchodziłem z CeTy, nikt mnie o nich nie poinformował - mówi Gawłowski.
Współpraca MIS

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska