Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cotygodniowy felieton Macieja Łagiewskiego: Z Wrocławia w kosmos

dr Maciej Łagiewski
Jeden z numerów czasopisma "Rakieta" wydawanego przez Towarzystwo Podróży Kosmicznych
Jeden z numerów czasopisma "Rakieta" wydawanego przez Towarzystwo Podróży Kosmicznych Muzeum Miejskie Wrocławia
Międzyplanetarne loty do dziś rozbudzają wyobraźnię naukowców oraz twórców literatury i filmów. Jednak mało kto ma świadomość, że europejska idea podróży w kosmos i nawiązywania kontaktów z obcymi cywilizacjami narodziła się prawie sto lat temu we Wrocławiu.

Dokładnie 5 lipca 1927 r. o godzinie 18.30 wrocławska „Gospoda Pod Złotym Berłem” przy obecnej ul. Kuźniczej, miejsce szczególnie upodobane przez przybywających do miasta Polaków, stała się centrum kierowania śmiałym programem podboju kosmosu, powstałym z inicjatywy kilku tutejszych naukowców.

Przy restauracyjnym stole inżynier mechaniki Johannes Winkler wspólnie ze swoimi znajomymi założył Towarzystwo Podróży Kosmicznych (Verein für Raumschiffahrt). Winkler, z pochodzenia Górnoślązak, był wówczas pracownikiem laboratorium tutejszej Wyższej Szkoły Technicznej (dziś Politechnika Wrocławska), gdzie prowadził badania dotyczące paliw ciekłych, pod kątem ich wykorzystania w napędach rakietowych.

Wśród pierwszych członków Towarzystwa byli również Max Valier, który zasłynął konstruowaniem rakietowych silników do samochodów marki Opel oraz Willy Ley, po przeprowadzce do Stanów słynny propagator lotów kosmicznych oraz doradca w NASA. Godnym uwagi był fakt, że wrocławski sąd początkowo odmówił rejestracji Towarzystwa, bowiem słowo „Raumschiffahrt” (żegluga międzyplanetarna, czyli podróże kosmiczne) nie istniało wówczas w żadnym słowniku języka niemieckiego. Niebawem do grupy kilku inżynierów dołączyli kolejni naukowcy.

W szczytowym okresie działalności TPK liczyło prawie 500 osób. Należeli do niego również obcokrajowcy, w tym pochodzący z Łodzi Ary Jakub Szternfeld, który po przeprowadzce do Moskwy zasłynął jako „nawigator kosmicznych tras”, znacznie przyczyniając się do rozwoju rosyjskiej kosmonautyki.

Przez pierwsze trzy lata Towarzystwo wydawało własne czasopismo „Rakieta”, uważane za światowego prekursora magazynów poświęcony kosmonautyce. Na jego kartach członkowie TPK opisywali plany międzygwiezdnych podróży, budowy statków kosmicznych i stacji na odległych planetach, umieszczali projekty rakiet oraz zastanawiali się jak nawiązać kontakty z innymi cywilizacjami. W jednym z numerów znalazł się nawet tekst poruszający problem, co powinien zawierać list do Marsjan, poza tak oczywistymi rzeczami jak mapa Układu Słonecznego oraz tablice z podstawami ziemskiej matematyki. Niektóre publikowane artykuły nadal zadziwiają swoim postępowym wizjonerstwem.

Sporadycznie w „Rakiecie” pojawiały się również opowiadania science fiction. Na marginesie można dodać, że dziś archiwalne numery tego wyjątkowego wrocławskiego czasopisma z niewiarygodnymi ilustracjami, są prawdziwymi kolekcjonerskimi rarytasami osiągającymi na aukcjach bardzo wysokie ceny.

Członkowie Towarzystwa, którzy regularnie spotykali się w „Gospodzie pod Złotym Berłem”, przez kilka miesięcy próbowali uzyskać od władz miasta pozwolenie na testowanie rakiet napędzanych ciekłym paliwem. Wobec odmowy ze strony władz, postanowiono przenieść działalność do Berlina, gdzie z inicjatywy Towarzystwa w 1930 r. otwarto pierwsze lotnisko rakietowe na świecie. Wkrótce, wprawdzie w Dessau, Johannes Winkler przetestował z sukcesem pierwszą w Europie rakietę napędzaną ciekłym paliwem.

Towarzystwo przestało istnieć w 1933 r. Wielu jego członków wyemigrowało do Stanów Zjednoczonych, gdzie współtworzyli amerykański program lotów kosmicznych. Nazwiskami Johannesa Winklera i Maxa Valiera, a także Arego Szternfelda ochrzczono kratery po ciemnej stronie księżyca.

Autor felietonu dr Maciej Łagiewski jest dyrektorem Muzeum Miejskiego Wrocławia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska