Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co nam zostało po Niemcach? Poniemieckie przedmioty są w niejednym domu we Wrocławiu. Teraz można je oglądać na wystawie

Michał Perzanowski
Michał Perzanowski
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Od zakończenia II wojny światowej minie niebawem 80 lat, a wciąż odnajdują się cenne przedmioty, które należały niegdyś do niemieckich lokatorów kamienic i właścicieli domów w naszym mieście. Czy wrocławianie przypisują im szczególne znaczenie? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie na najnowszej wystawie w Muzeum Etnograficznym!

Spis treści

Książki, obrazy i drobne urządzenia - Te przedmioty zostały tu po wojnie

W Muzeum Etnograficznym na nowej wystawie czasowej "Rzeczy Przysposobione" można zobaczyć przedmioty pochodzące sprzed II wojny światowej. Przechodziły z niemieckich rąk do polskich, a dziś należą do mieszkańców Wrocławia i Szczecina.

Oba miasta w 1945 roku zmieniły bowiem swoją przynależność państwową i doświadczyły niemal całkowitej wymiany ludności. Historia zna również przypadki wspólnego życia przez przedstawicieli obu narodów w jednym domostwie. W niektórych do dziś pozostały bezcenne przedmioty.

- To wystawa oparta na wynikach projektu badawczo-artystycznego, który był przeprowadzony w ostatnich latach. Dwie antropolożki spotykały się z mieszkańcami, aby sprawdzić, jak mieszka się rodzinom w poniemieckich domach i jakie rzeczy tam mają oraz jaki mają do nich stosunek. Czy rzeczy są eksponowane i dumnie prezentowane czy trzyma się je w piwnicy? A może stanowią pewien rodzinny skarb? - mówi Marta Derejczyk z Muzeum Etnograficznego we Wrocławiu.

Za każdym przedmiotem kryje się historia

Jak przekonuje pani Marta Derejczyk w rozmowie z "Gazetą Wrocławską", na wystawie za wszystkimi przedmiotami kryją się historie.

- Cennymi przedmiotami moglibyśmy zapełnić salę od podłogi po sufit, natomiast wybraliśmy ich mniej, ale właśnie te, które pokazują życie niemieckich rodzin przed wojną lub spadkobierców tych przedmiotów już po polskiej stronie. Przykładem jest młynek do orzechów. Niby prosta rzecz, ale to polska rodzina zaadaptowała ten przedmiot jako swój własny, rodzinny. Państwo nazywają się Orzechowscy i na każde święta mielą orzechy na orzechowiec w tym konkretnym młynku - dodaje pani Derejczyk.

Co można zobaczyć na wystawie?

  • przedwojenny młynek do orzechów,
  • ozdobny mlecznik ze swastyką na spodzie,
  • pocztówki z przedwojennego Wrocławia,
  • korespondencja mieszkańców,
  • przedwojenne mapy z notatkami,
  • szklany przycisk do papieru z fotografią wewnątrz,
  • obraz, który od ponad 80 lat wisi w jednym miejscu.

- Są to też przedwojenne pocztówki, których historie bada ich obecna właścicielka, szukając rodziny, która wcześniej ze sobą korespondowała. To też fragment nożyka znaleziony w ogródku podczas przekopywania grządek - wymienia Marta Derejczyk.

Obraz nie wyjechał za właścicielami

Pani Teresa, mieszkanka wrocławskiego Grabiszyna, wypożyczyła na wystawę swój obraz. Kiedy jej rodzice wprowadzili się do nowego domu tuż po wojnie, przez kilka miesięcy mieszkali z niemieckimi właścicielami i nawet zaprzyjaźnili się z nimi. Gdy Niemcy wyjeżdżali na pociąg za nowe granice swojego kraju, nie mogli go zapakować. Poprosili więc, aby malowidło zostało na ścianie.

- Trudno wskazać, dlaczego ten konkretny przedmiot został wybrany, ale od tamtej pory wisiał w tym samym miejscu. Pani Teresa, znając tę historię, z szacunkiem podchodziła do woli rodziców. Wystawa stała się pierwszym momentem, kiedy obraz został zdjęty ze ściany na tak długi czas. W domu pani Teresy dzieło ma szczególne miejsce na ścianie, a salon jest urządzany tak, aby je eksponować - opowiada Marta Derejczyk.

Pokazane są również przedmioty znalezione we wrocławskich śmietnikach przez instagramera "Historia ze śmietników Breslau", którego profil stał się miejscem wymiany wiedzy o przedwojennych rzeczach.

Zobaczcie zdjęcia:

A wy macie swoich domach "spadek" po poprzednich gospodarzach Wrocławia? Wystawa "Rzeczy Przysposobione" potrwa w Muzeum Etnograficznym do 25 sierpnia. Jej autorkami są Anna Kurpiel i Katarzyna Maniak.

Przeczytaj także:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska