Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą pół miliarda złotych odszkodowania od PGE

Tomasz Kozłowski
Od 2006 roku pracownicy spółek akcyjnych, takich jak na przykład elektrownia i kopalnia Turów oddawali posiadane akcje i w zamian dostawali papiery wartościowe nowego giganta energetycznego - PGE.
Od 2006 roku pracownicy spółek akcyjnych, takich jak na przykład elektrownia i kopalnia Turów oddawali posiadane akcje i w zamian dostawali papiery wartościowe nowego giganta energetycznego - PGE. Fot. Marcin Oliva Soto
Chcą pół miliarda złotych odszkodowania od PGETo już ostatnia prosta sporu o pieniądze dla pracowników m.in. elektrowni i kopalni Turów. 12 listopada do Sądu Okręgowego w Warszawie trafił pozew przeciwko Polskiej Grupie Energetycznej na kwotę prawie pół miliarda złotych! W imieniu przeszło 12 tysięcy osób złożyła go Wspólna Reprezentacja (to jedyna w Polsce inicjatywa zrzeszająca osoby pokrzywdzone w procesie konsolidacji spółek energetycznych, przyp. red.). Jej celem jest odzyskanie pieniędzy, jakie pracownicy m.in. kopalni i elektrowni stracili na zamianie akcji.

Przypomnijmy, że od 2006 roku pracownicy spółek akcyjnych, takich jak na przykład elektrownia i kopalnia Turów oddawali posiadane akcje i w zamian dostawali papiery wartościowe nowego giganta energetycznego, czyli właśnie PGE. Niestety, w całym tym procesie pojawiło się wiele nieścisłości, jak choćby to, że dokładne zasady zamiany akcji ustalono dopiero w latach 2009-2010.
Według pracowników, wprowadzone wtedy przepisy były dla nich krzywdzące.

– Wartość odszkodowania dla osoby, która wcześniej posiadała 4921 akcji Elektrowni Turów (tyle wynosił maksymalny pakiet wydawany pracownikom, przyp. red.) to ok. 57 tys. zł – informuje Artur Wnuk ze Wspólnej Reprezentacji.

– Wartość odszkodowania dla osoby, która wcześniej posiadała 764 akcje KWB Turów (to maksymalny pakiet akcji w KWB Turów, przyp. red.) to ponad 8 tys. zł – dodaje. Wśród 12 tysięcy osób jest co najmniej 1200 byłych akcjonariuszy Elektrowni Turów i około 2700 akcjonariuszy Kopalni Węgla Brunatnego Turów.
Jednym z poszkodowanych jest Wojciech Ilnicki, szef kopalnianej Solidarności, który ma nadzieję na pozytywne zakończenie sprawy. – Wspólna Reprezentacja uważa, że jesteśmy oszukani – mówi Ilnicki.
– O całej sprawie mogę powiedzieć obecnie tylko tyle, że kiedy są rozbieżności, to sąd rozstrzyga je na korzyść którejś ze stron – dodaje.
Do sprawy wrócimy, gdy pozew zostanie rozpatrzony przez  Sąd Okręgowy w Warszawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska