Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezpieczeństwo energetyczne to wartość konstytucyjna. Komentarze po wyroku w sprawie Turowa

Janusz Wolniak
Sąd podkreślił, że nie ulega wątpliwości, że bezpieczeństwo energetyczne jest wartością konstytucyjną, ponieważ stanowi jedną z gwarancji niepodległości państwa
Sąd podkreślił, że nie ulega wątpliwości, że bezpieczeństwo energetyczne jest wartością konstytucyjną, ponieważ stanowi jedną z gwarancji niepodległości państwa Jaroslaw Jakubczak/ Polska Press
Po tym jak Czesi, Niemcy, unijna komisarz i polski sąd chcieli zlikwidować kopalnię Turów, w końcu wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego przywrócił wiarę w sprawiedliwość. Jak komentują to politycy?

Właśnie w tym tygodniu NSA uchylił decyzję Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie w sprawie kopalni Turów. Chodzi o decyzję z 31 maja br. o wstrzymaniu wykonania decyzji środowiskowej ws. Turowa. Wówczas zażalenie na decyzję złożyli Prokurator Generalny, Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska i PGE.

Jak poinformował sędzia Marciniak, w uzasadnieniu decyzji NSA wskazano, że sąd pierwszej instancji, rozpoznając wnioski, powinien brać pod uwagę następstwa wykonania decyzji nie tylko w kontekście sytuacji strony skarżącej, lecz również uwzględniać szeroko rozumiany interes publiczny oraz interes innych stron postępowania. - W tej sprawie sąd wojewódzki nie dokonał tego rodzaju oceny wniosków skarżących oraz argumentów inwestora i organu - zaznaczył rzecznik NSA.

- Sąd podkreślił, że nie ulega wątpliwości, że bezpieczeństwo energetyczne jest wartością konstytucyjną, ponieważ stanowi jedną z gwarancji niepodległości państwa oraz bezpieczeństwa obywateli - przekazał rzecznik NSA.

Przypomnijmy, że taka argumentacja padała wielokrotnie z ust polityków Zjednoczonej Prawicy, a bardzo mocno wybrzmiała podczas wiecu w Bogatyni 24 czerwca, kiedy mówiono, że jest to obrona naszej suwerenności.

Europoseł Beata Kempa mówiła wówczas: - Będziemy bronić tego zakładu, nie pozwolimy na jego upadek. Tu głośno wybrzmiało, że ważna jest obrona polskich interesów energetycznych, gospodarczych, bezpieczeństwa naszych granic. To wszystko będzie naszym priorytetem. To problem obrony naszej suwerenności. Chcemy być w Unii Europejskiej, ale takiej, która wróci do korzeni.

Te opinie podzielali też lokalni politycy, związkowcy i mieszkańcy.

Zdaniem radnego Andrzeja Kilijanka casus Turowa pokazuje, że nasza suwerenność jest dzisiaj zagrożona.

- Godna praca i płaca, to jest to czego ludzie potrzebują i o to się starają całe życie, a ktoś przychodzi i z tylnego fotela próbuje nam to odebrać. To jest nowoczesny model odebrania nam suwerenności, nie w sposób militarny, ale poprzez naciski gospodarcze – uważał wrocławski radny PiS.

A poseł PiS Jacek Świat w komentarzu dla nas podkreślił symbolikę Turowa.

- Nieprzypadkowo uczestnicy wiecu skandowali hasło – Tu jest Polska. Miejsce w którym byliśmy – elektrownia Turów, po niedawnym wyroku Sądu Administracyjnego nakazującym zamknąć kopalnię w Bogatyni urosło dzisiaj do symbolu. To miejsce pokazuje jak różne siły polskie i zagraniczne próbują uderzyć w naszą suwerenność energetyczną, a tym samym w naszą gospodarkę i dobrostan naszej ludności na mniej więcej 1/10 terytorium naszego kraju. Tu właśnie musimy powiedzieć nie, że nie damy sobie wejść na głowę i nie damy sobą pomiatać, nie będziemy popychadłami jakichś unijnych biurokratów i kolesi z Berlina, którzy mają wizję wielkiej zjednoczonej Europy rządzonej właśnie z Berlina.

Po blisko miesiącu od wiecu pod kopalnią Turów w Bogatyni znowu pytam posła Jacka Świata jak przyjął wyrok polskiego sądu:

- Ten wyrok przywraca wiarę w polskie sądy. Prawo to nie tylko sucha litera prawa, ale jego duch. I wreszcie ten duch i sens istnienia prawa został spełniony, wygląda na to, że nasze spotkanie w Turowie miało sens – mówił z satysfakcją poseł.

Po wyroku warszawskiego sądu ukazało się mnóstwo komentarzy. Tylko politycy opozycji wykazali w tej sprawie wyjątkową wstrzemięźliwość. Do studia Telewizji Polskiej w tej sprawie przyjął zaproszenie tylko jeden poseł Robert Kwiatkowski z Nowej Lewicy. I on jedynie wyraził pozytywną opinię na temat wyroku NSA, ale już pytany o ocenę wcześniejszych wypowiedzi takich polityków jak Rafała Trzaskowskiego czy Szymona Hołowni, nie uważał, że trzeba ich za to ganić. A przypomnijmy, że ci panowie mówili jednoznacznie, że trzeba wyroki sądu, nawet tak niesprawiedliwe i haniebne szanować. Dla nich i innych polityków ich pokroju nie liczą się nasze bezpieczeństwo energetyczne, nie liczy się interes ludzi pracy, tylko to, by za jakąkolwiek porażkę móc obciążyć rząd.

Obecny wyrok sądu w swoim uzasadnieniu taką argumentację całkowicie odrzucił. Czy z tego wyroku opozycja wyciągnie jakieś wnioski wydaje się mało wątpliwe, bo przecież wkrótce wkroczymy w wir kampanii wyborczej.

Do wyroku odniósł się też w Polskim Radiu 24 przewodniczący NSZZ Solidarność Kopalni Turów Wojciech Ilnicki:

- Wygraliśmy to starcie, ale wojna trwa. Jej wynik poznamy na koniec sierpnia, gdy zapadnie ostateczna decyzja. WSA postanowił wyłączyć prąd, a NSA przywrócił światło. Trzeba byłoby zamknąć kopalnię, gdyby wyrok WSA został dziś podtrzymany. Wzrosłyby ceny energii w Polsce, a około 60 tys. ludzi, którzy żyją z Turowa straciłoby pracę, zostałoby przymuszonych do roli zbieraczy szparagów. Turów jest dziś producentem taniej energii w Polsce, jesteśmy stabilizatorem rynku. OZE nie są w stanie funkcjonować bez energetyki konwencjonalnej - powiedział Wojciech Ilnicki.

Na wspomnianym wiecu w Bogatyni był też radny sejmiku wojewódzkiego Tytus Czartoryski. Pytamy go dzisiaj jak przyjął wyrok sądu:

-Odczuwam, że to jest nadzieja, że jeszcze są w Polsce ludzie odpowiedzialni i rozsądni. To było oczywiste naruszenie polskiej suwerenności, bezczelna, arogancka interwencja w polską suwerenność, intencja zwrócona przeciwko polskiej energetyce. Tutaj akurat sąd wykazał się zrozumieniem i odwagą, a nie tchórzliwością i podłością, jak poprzedni sąd, który nie zasługuje na miano Polaka godnego szacunku.

Batalia o Turów zaczęła się w 2021 roku, kiedy Czechy oskarżyły Polskę przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej o rozbudowę kopalni, żądając całkowitego wstrzymania wydobycia węgla brunatnego. Polska nie przyjęła tego nakazu, a TSUE nałożyła na nasz kraj karę w wysokości 500 tys. euro dziennie. Sprawa zakończyła się pozytywnie, kiedy podpisaliśmy porozumienie z rządem czeskim, ale spór wybuchł na nowo, kiedy Ministerstwo Klimatu i Środowiska przyznało dla Turowa nową koncesję na wydobycie węgla. Niemieccy i czescy ekolodzy próbowali ponownie unieruchomić kopalnię tym razem poprzez, niestety polski sąd, który 31 maja wydał postanowienie o wstrzymaniu wydobycia. Na szczęście mamy teraz wyrok wyższej instancji, który jest zgodny z polską racją stanu.

Co o tym myśli europoseł Anna Zalewska, od lat zaangażowana bardzo mocno w sprawy polskiej energetyki:

- To bardzo ważny wyrok, dlatego że on uchylił wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który mówił o tym, że należy wstrzymać wydobycie w Turowie. Ten wyrok nie podnosił kwestii, które mówionych przez PGE, tylko cytował emocjonalne, nie poparte faktami argumenty NGO-sów. Ponadto ten wyrok jest bardzo ważny ze względu na swoje mądre uzasadnienie. Mam nadzieję, że każdy inny sąd będzie to uzasadnienie czytał, dlatego że po raz pierwszy odniesiono się do konstytucji. Mianowicie stwierdzono, że Polska jest suwerenna i niezależna, a o tym właśnie decyduje bezpieczeństwo energetyczne, które zapewnia Turów. Daje on przecież prawie 7-8 procent energii w systemie, około 4 mln odbiorców plus 60 tys. miejsc pracy wraz ze spółkami współpracującymi z Turowem.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska