Barszcz Sosnowskiego znowu we Wrocławiu! Trujący chwast zaczyna kwitnąć. Gdzie jest widziany najczęściej? [ZDJĘCIA]

Barszcz Sosnowskiego jest mocno trującą rośliną, która kwitnie głównie w czerwcu i lipcu, chociaż pierwsze okazy można zaobserwować już w maju. Właśnie tak było w przypadku Wyspy Opatowickiej, gdzie strażnicy miejscy zabezpieczyli Barszcz Sosnowskiego i powiadomili zarządcę o konieczności jej usunięcia.

Wyspa Opatowicka nie jest jedynym miejscem, gdzie znaleziono barszcz Sosnowskiego. Straż miejska, do 12 czerwca tego roku (2023), otrzymała od mieszkańców już 11 zgłoszeń dotyczących występowania tej rośliny. Gdzie była widziana? Oto pełna lista tegorocznych zgłoszeń:

• ul. Stanisławskiego 16 (w przydomowym ogródku);
• przy stacji kolejowej Wrocław Wojnów (przy torowisku);
• ul. Przyjaźni 26-28 (przy ścieżce rowerowej);
• ul. Przyjaźni 20 (przy chodniku);
• ul. Kniaziewicza 29 (w przydomowym ogródku);
• Opatowicka (za starym domem, nad Kanałem Bocznym Odry w pobliżu Wyspy Opatowickiej);
• Grobla Kozanowska (przy Górce Szczepińskiej);
• ul. Przyjaźni 109 (na trawniku, przy torach tramwajowych);
• ul. Przyjaźni 24A (między jezdnią a chodnikiem).

Najświeższe zgłoszenia mieszkańców dotyczą ul. Przyjaźni na Partynicach. Na początku czerwca zostały zauważone tam dwa barszcze Sosnowskiego. Mimo zgłoszenia sprawy do straży miejskiej, okoliczni mieszkańcy niepokoją się opieszałością zarządcy terenu, bo rośliny rosną dalej. Waldemar Forysiak ze Straży Miejskiej Wrocławia zapewnia, że zarządca został poinformowany o konieczności usunięcia rośliny. Przestrzega jednocześnie, aby nie próbować jej wycięcia na własną rękę i zostawić tę czynność specjalistom.

Jak wygląda Barszcz Sosnowskiego? Zobaczcie zdjęcia nadesłane przez naszego Czytelnika >>

Barszcz Sosnowskiego osiąga od 3 do 5 metrów wysokości, a jego łodyga może mieć nawet ok. 12 cm średnicy. Właśnie na łodygi i liście należy uważać najbardziej. Posiadają parzące włoski, produkujące toksyczną substancję. Barszcz Sosnowskiego jest często mylony z koprem lub arcydzięglem. Do Polski przyjechał z Kaukazu jako roślina pastewna dla bydła. Ze względu na jego toksyczność uprawa, sprzedaż i rozmnażanie są dzisiaj zakazane.

Gdy zobaczymy roślinę składającą się z baldaszkowatych białych kwiatów, wielkich liści i wysokiej, grubej łodygi, nie zastanawiajmy się i koniecznie powiadommy o tym Straż Miejską Wrocławia. Można to zrobić, dzwoniąc pod alarmowy numer 986 lub wysyłając e-mail na adres: [email protected]. Podczas zgłoszenia pamiętajmy, aby precyzyjnie określić miejsce, gdzie roślina została znaleziona.

Z barszczem Sosnowskiego nie ma żartów. Parzące związki zawarte w soku i wydzielinie włosków pod wpływem działania promieni słonecznych wiąże się ze skórą i powoduje oparzenia II i III stopnia. Co dalej?

„W trakcie 24 godzin nasilają się objawy w postaci zaczerwienienia skóry i pęcherzy z surowiczym płynem. Stan zapalny utrzymuje się około 3 dni, a miejsca podrażnione zachowują wrażliwość na światło ultrafioletowe nawet przez kilka lat” – informuje sanepid.

Oprócz oparzeń, związki zawarte w barszczu Sosnowskiego mogą wywołać podrażnienia dróg oddechowych, nudności, wymioty, bóle głowy i zapalenie spojówek.

Gdy oparzymy się barszczem Sosnowskiego, natychmiast umyjmy dokładnie skórę przy użyciu letniej wody z mydłem. Przez co najmniej 2 dni unikajmy promieni słonecznych (promieniowanie ultrafioletowe zwiększa stan zapalny i ryzyko powstania blizn). Kiedy pojawią się objawy oparzeń, koniecznie udajmy się na konsultację z lekarzem.