Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmumifikowane zwłoki noworodka odkryte na strychu. Trzy osoby aresztowane

Malwina Gadawa, Marcin Torz, Marcin Rybak
Makabryczne odkrycie pod Oławą. Na strychu domu we wsi Siedlce odkryto zmumifikowane zwłoki noworodka. Policja zatrzymała cztery osoby, w tym 30-letnią matkę dziecka. W sobotę prokuratura skierowała do sądu wniosek o areszt tylko dla 3 osób podejrzanych w związku ze sprawą zabitego dziecka. Matka dziecka jest podejrzana o zabójstwo. Dwóm pozostałym osobom zarzuca się utrudnianie śledztwa w tej sprawie. Sąd przychylił się do wniosków.

Matce postawiono zarzut zabójstwa. Kamila C. przyznała się do winy. Ciało dziecka trafiło do zakładu medycyny sądowej we Wrocławiu, gdzie przeprowadzona zostanie sekcja zwłok. Policja wstępnie ustaliła, że do zabójstwa doszło w zeszłym roku. Matka dziecka pochodziła z innej wsi pod Oławą. W Siedlcach mieszkał ojciec dziewczynki. Odkryte przez policjantów ciało dziecka było owinięte kocem. Dziewczynka została zamordowana prawdopodobnie kilka dni po porodzie.

- Policjanci przeszukiwali mieszkanie, bo wiedzieliśmy że matka dziecka była w ciąży. Po porodzie nikt jednak nie widział dziecka. Stąd podejrzenia, że mogła stać mu się krzywda - mówi Paweł Petrykowski z policji.

Ale - jak ustalili dziennikarze portalu GazetaWroclawska.pl, prokuratura o tym że w Siedlcach mogło dojść do tragedii, wiedziała już od maja 2012 roku. To wtedy zawiadomienie złożył Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej. - Mieliśmy wątpliwości w tej sprawie. Kobieta w widocznej ciąży, ale później twierdziła że żadnego dziecka nie urodziła. Rozmawialiśmy z dziadkiem dziecka. Jemu też wydawało się, że Kamila C. była w ciąży. 16 maja 2012 poinformowaliśmy o tym prokuraturę - mówi Helena Masło, kierownik GOPS w Oławie.

Prokuratura w Oławie wiedziała o zaginięciu dziecka
Zawiadomienie trafiło do prokuratury w Oławie
– Co zrobiliście z tą sprawą - pytamy Renatę Jończyk, szefową Prokuratury Rejonowej w Oławie.
– To jest właśnie to śledztwo w wyniku którego wczoraj znaleziono zwłoki dziecka.Wczoraj sprawę przejęła Prokuratura Okręgowa.
– Ale dlaczego tak dużo czasu minęło od zawiadomienia do odnalezienia zwłok dziecka, skoro były w domu kobiety na strychu? Jakie czynności wykonywaliście tyle czasu?
– Bardzo dużo czynności. Dużo było robione. Proszę mi wierzyć. To było duże, skrupulatne śledztwo – przekonuje pani prokurator.

W listopadzie ubiegłego roku śledztwo oławskiej prokuratury dotyczące dziecka z Siedlec zostało objęte nadzorem Prokuratury Okręgowej. – W tej sprawie rzeczywiście bardzo dużo zrobiono – przekonuje Jakub Przystupa z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. Przede wszystkim, nie było przez jakiś czas do końca potwierdzone czy ta kobieta rzeczywiście była w ciąży. Badał ją biegły, ale – ponieważ było to jakiś czas po porodzie - nie był w stanie stwierdzić tego jednoznacznie.
- Poza tym, przez długi czas bardzo poważnie przyjmowano wersję, ze dziecko jednak jest, żyje i zostało wywiezione za granicę. Ten wątek sprawdzała dolnośląska policja, wydział do spraw współpracy z zagranicą. Poszukiwano osób, które mogły dostać to dziecko - mówi Przystupa. - Poza tym raz już było w tym mieszkaniu przeszukanie – dodaje prokurator – I ciała nie odnaleziono. Wczoraj – po przejrzeniu akt sprawy prokurator zdecydował się raz jeszcze na przeszukanie. Tym razem przy użyciu psa specjalnie przeszkolonego do ujawniania zwłok. I to ten pies znalazł ciało dziecka.

Mieszkańcy wsi też widzieli, że Kamila C. jest w ciąży. - Matka dziecka mówiła wszystkim, że urodziło dziecko w szpitalu w Brzegu i tam je zostawiła - opowiadają w Siedlcach. - Miała czwórkę dzieci: dwójkę z poprzedniego małżeństwa i dwójkę z obecnym partnerem. Dbała o nie. Nikt nie przypuszczał, że piąte dziecko mogłaby zamordować.
- To prawda, mieszkali w przyzwoitych warunkach. Dzieci chodziło do szkoły, nie stwarzały większych problemów - mówi Helena Masło z GOPS.

Wniosek o areszt dla 3 osób
W piątek, oprócz matki, w tej sprawie zatrzymano jeszcze konkubenta kobiety, jej matkę i sąsiada. Wszyscy przebywali w areszcie. W sobotę prokuratura skierowała do sądu wniosek o areszt tylko dla 3 osób podejrzanych w związku ze sprawą zabitego dziecka. Matka dziecka ma zarzut zabójstwa. Dwóm pozostałym osobom zarzuca się utrudnianie śledztwa w tej sprawie. Jak dowiedzieli się dziennikarze portalu Gazetawrocławska.pl, jedna z tych osób jest podejrzana o zacieranie śladów. Sąd rozpatrzył pozytywnie wniosek prokuratury. W sprawie aresztowano trzy osoby.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu zdecydował o zastosowaniu trzymiesięcznego aresztu wobec matki podejrzanej o zabicie noworodka. Aresztowano też dwóch mężczyzn, którzy mieli zacierać ślady zbrodni. 30-letniej kobiecie postawiono zarzut zabójstwa dziecka. Natomiast mężczyźni są podejrzani o zacieranie śladów i utrudnianie postępowania organów ścigania.

- Jeden z mężczyzn ma też zarzut z art. 240 kodeksu karnego, o tym, że nie zawiadomił organów ścigania, choć wiedział o popełnionym przestępstwie - informuje Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji.

Wyświetl większą mapę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska