ZOBACZ: POSZUKIWANIA ZAGINIONEGO PIOTRA LUCIŃSKIEGO W ODRZE (ZDJĘCIA)
- Policja zrobiła za mało w tej sprawie, skoro od ponad dwóch miesięcy nie było z ich strony żadnych informacji. Bezskutecznie przeszukiwali Odrę. Gdy akcja poszukiwawcza się skończyła, zaczęliśmy intensywniej działać na własną rękę. Wyrazem tego są choćby nowe plakaty, które rozwieszają przyjaciele Piotrka i 10 bilboardów, które zawisły we Wrocławiu - mówi Dorota Lucińska, mama studenta nazywanego Ponczkiem.
CZYTAJ WIĘCEJ: 10 TYSIĘCY NAGRODY ZA ZNALEZIENIE PONCZKA
Piotr Luciński zaginął 19 stycznia, po tym jak wracał z przyjaciółmi o 4 w nocy z Rynku w stronę Ostrowa Tumskiego. Pod Halą Targową grupa miała się rozdzielić, a Piotr z kolegą poszedł w stronę katedry. Na Ostrowie Tumskim odszedł na chwilę za potrzebą i przepadł.
CZYTAJ TEŻ: MIJA MIESIĄC OD ZAGINIĘCIA PONCZKA
Akcje poszukiwawcze, w które zaangażowały się setki wrocławian nie przyniosły skutku. Także w Świdnicy, skąd pochodzą Lucińscy, wywieszono plakaty.
W czwartek w hotelu Sofitel przy Św. Mikołaja 67 o godz. 13 rodzina Ponczka ujawni nagrania z monitoringu, który analizowała policja. Na konferencji detektyw Rutkowski podzieli się także swoimi pierwszymi spostrzeżeniami.
O konferencji prasowej wrocławska policja dowiedziała się od nas. Jak powiedział nam policjant z biura prasowego komendy wojewódzkiej mundurowi nie udostępniali nagrań detektywowi.
Przypomnijmy, że detektyw Rutkowski ujawnił prawdopodobny przebieg wydarzeń w tzw. sprawie Madzi z Sosnowca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?