Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeden Chanas to za mało

Paweł Gołębiowski
Kamil Chanas (z prawej) był najskuteczniejszym zawodnikiem piątkowego meczu
Kamil Chanas (z prawej) był najskuteczniejszym zawodnikiem piątkowego meczu Paweł Relikowski
Kotwica - Górnik 91:77

Nie pomogła dobra walka pod tablicami i strzelecki show Kamila Chanasa. Koszykarze Victorii Górnika Wałbrzych przegrali w piątek w Kołobrzegu z Kotwicą aż 77:91 i wciąż pozostają bez wyjazdowego zwycięstwa w tym sezonie.

Podopieczni trenera Andrzeja Adamka - pomimo porażki - nie wypadli jednak najgorzej. Byli nawet zdecydowanie lepsi od rywali w walce na tablicach (wygrali zbiórki 41:32). Trudniej jednak niż gospodarzom przychodziło im zdobywanie punktów, bo niestety znacznie gorzej wyglądała ich organizacja gry. W efekcie zawodnicy Kotwicy łatwiej dochodzili do czystych pozycji rzutowych i częściej trafiali z dystansu (rzucili aż trzynaście "trójek", tracąc tylko siedem).

Wałbrzyszanom nie pomógł nawet popis, jaki w ostatniej kwarcie dał Kamil Chanas. Były koszykarz Śląska Wrocław w tej części spotkania zdobył 16 punktów i ostatecznie okazał się najskuteczniejszym zawodnikiem na parkiecie (zdobył wczoraj 21 pkt).

Mecz zaczął się jednak niespodziewanie dobrze dla gości. Pierwsze dwa punkty w tym pojedynku zdobył co prawda Drew Naymick, ale po chwili trafieniami odpowiedzieli: dwukrotnie Ousmane Barro, raz Marcin Stefański i po dwóch minutach gry było 6:2 dla wałbrzyszan.

W pierwszej kwarcie świetnie, zwłaszcza w walce pod tablicami, prezentowali się właśnie Stefański oraz Barro i to gospodarze gonili Victorię Górnika. Pierwsza kwarta zakończyła się jednak prowadzeniem Kotwicy 17:16, po tym, jak tuż przed syreną kończącą tę część meczu trzy punkty zdobył Piotr Stelmach.

Druga odsłona już zdecydowanie należała do gospodarzy i po dwudziestu minutach Kotwica prowadziła 43:30. Drużyna trenera Adamka ruszyła do walki dopiero po zmianie stron. Pierwsze minuty trzeciej kwarty wygrała 7:0 i przewaga gospodarzy zmalała do sześciu punktów (43:37). Podobna różnica punktowa była jeszcze w 27 minucie meczu, kiedy po trafieniu Damiena Argretta gospodarze wygrywali tylko 52:46.

Później nastąpiło jednak uderzenie Kotwicy. Między innymi dwa razy z dystansu trafił Brandon Crone i po trzydziestu minutach gospodarze prowadzili różnicą siedemnastu punktów (66:49). Wałbrzyszanie nie byli już w stanie odrobić tej straty, choć w ostatniej odsłonie Kamil Chanas co chwila dziurawił kosz rywali.

Kolejne spotkanie koszykarze Victorii Górnika zagrają już we wtorek, a ich wyjazdowym rywalem będzie Anwil Włocławek. Dzień wcześniej o godz. 18.30 PGE Turów Zgorzelec podejmie PBG Basket Poznań.

Kotwica Kołobrzeg - Victoria Górnik Wałbrzych 91:77 (17:16, 26:14, 23:19, 25:28)

Kotwica: Kikowski 18 (3), Crone 17 (4), Stelmach 16 (2), Naymick 14, Hamilton 10 (2), Barrett 6, Rduch 5 (1), Cielebąk 5 (1), Bręk 0

Górnik: Chanas 21 (3), Barro 13, Greene 12 (2), Stefański 11, Barnes 9 (1), Argrett 6, Zabłocki 3 (1), Glapiński 2, Bierwagen 0, Waczyński 0, Ercegovic 0

W statystyce: Zbiórki 32:41 (Naymick 12 - Stefański 12), asysty 23:9 (Hamilton 13 - Greene 4).

Gracz meczu: Drew Naymick, który dotrzymywał kroku wałbrzyszanom w walce pod tablicami, a do tego zdobywał punkty w ważnych momentach spotkania.

Klucz do zwycięstwa: lepiej zorganizowana gra Kotwicy, co widać wyraźnie w statystyce asyst. Sam Hamilton miał ich więcej niż cały zespół Victorii Górnika. To przekładało się na większą skuteczność gospodarzy.

W drugim piątkowym meczu:
Sokołów Znicz Jarosław - Polonia Warszawa 74:75 (23:16, 22:18, 11:20, 18:21).

Następne mecze
20 grudnia:
Sportino Inowrocław - Anwil Włocławek

21 grudnia:
AZS Koszalin - Atlas Stal Ostrów Wlkp.,
Energa Czarni Słupsk - Bank BPS Basket Kwidzyn

22 grudnia:
PGE Turów Zgorzelec - PBG Basket Poznań

23 grudnia:
Anwil - Victoria Górnik

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska