Nie pomogła dobra walka pod tablicami i strzelecki show Kamila Chanasa. Koszykarze Victorii Górnika Wałbrzych przegrali w piątek w Kołobrzegu z Kotwicą aż 77:91 i wciąż pozostają bez wyjazdowego zwycięstwa w tym sezonie.
Podopieczni trenera Andrzeja Adamka - pomimo porażki - nie wypadli jednak najgorzej. Byli nawet zdecydowanie lepsi od rywali w walce na tablicach (wygrali zbiórki 41:32). Trudniej jednak niż gospodarzom przychodziło im zdobywanie punktów, bo niestety znacznie gorzej wyglądała ich organizacja gry. W efekcie zawodnicy Kotwicy łatwiej dochodzili do czystych pozycji rzutowych i częściej trafiali z dystansu (rzucili aż trzynaście "trójek", tracąc tylko siedem).
Wałbrzyszanom nie pomógł nawet popis, jaki w ostatniej kwarcie dał Kamil Chanas. Były koszykarz Śląska Wrocław w tej części spotkania zdobył 16 punktów i ostatecznie okazał się najskuteczniejszym zawodnikiem na parkiecie (zdobył wczoraj 21 pkt).
Mecz zaczął się jednak niespodziewanie dobrze dla gości. Pierwsze dwa punkty w tym pojedynku zdobył co prawda Drew Naymick, ale po chwili trafieniami odpowiedzieli: dwukrotnie Ousmane Barro, raz Marcin Stefański i po dwóch minutach gry było 6:2 dla wałbrzyszan.
W pierwszej kwarcie świetnie, zwłaszcza w walce pod tablicami, prezentowali się właśnie Stefański oraz Barro i to gospodarze gonili Victorię Górnika. Pierwsza kwarta zakończyła się jednak prowadzeniem Kotwicy 17:16, po tym, jak tuż przed syreną kończącą tę część meczu trzy punkty zdobył Piotr Stelmach.
Druga odsłona już zdecydowanie należała do gospodarzy i po dwudziestu minutach Kotwica prowadziła 43:30. Drużyna trenera Adamka ruszyła do walki dopiero po zmianie stron. Pierwsze minuty trzeciej kwarty wygrała 7:0 i przewaga gospodarzy zmalała do sześciu punktów (43:37). Podobna różnica punktowa była jeszcze w 27 minucie meczu, kiedy po trafieniu Damiena Argretta gospodarze wygrywali tylko 52:46.
Później nastąpiło jednak uderzenie Kotwicy. Między innymi dwa razy z dystansu trafił Brandon Crone i po trzydziestu minutach gospodarze prowadzili różnicą siedemnastu punktów (66:49). Wałbrzyszanie nie byli już w stanie odrobić tej straty, choć w ostatniej odsłonie Kamil Chanas co chwila dziurawił kosz rywali.
Kolejne spotkanie koszykarze Victorii Górnika zagrają już we wtorek, a ich wyjazdowym rywalem będzie Anwil Włocławek. Dzień wcześniej o godz. 18.30 PGE Turów Zgorzelec podejmie PBG Basket Poznań.
Kotwica Kołobrzeg - Victoria Górnik Wałbrzych 91:77 (17:16, 26:14, 23:19, 25:28)
Kotwica: Kikowski 18 (3), Crone 17 (4), Stelmach 16 (2), Naymick 14, Hamilton 10 (2), Barrett 6, Rduch 5 (1), Cielebąk 5 (1), Bręk 0
Górnik: Chanas 21 (3), Barro 13, Greene 12 (2), Stefański 11, Barnes 9 (1), Argrett 6, Zabłocki 3 (1), Glapiński 2, Bierwagen 0, Waczyński 0, Ercegovic 0
W statystyce: Zbiórki 32:41 (Naymick 12 - Stefański 12), asysty 23:9 (Hamilton 13 - Greene 4).
Gracz meczu: Drew Naymick, który dotrzymywał kroku wałbrzyszanom w walce pod tablicami, a do tego zdobywał punkty w ważnych momentach spotkania.
Klucz do zwycięstwa: lepiej zorganizowana gra Kotwicy, co widać wyraźnie w statystyce asyst. Sam Hamilton miał ich więcej niż cały zespół Victorii Górnika. To przekładało się na większą skuteczność gospodarzy.
W drugim piątkowym meczu:
Sokołów Znicz Jarosław - Polonia Warszawa 74:75 (23:16, 22:18, 11:20, 18:21).
Następne mecze
20 grudnia:
Sportino Inowrocław - Anwil Włocławek
21 grudnia:
AZS Koszalin - Atlas Stal Ostrów Wlkp.,
Energa Czarni Słupsk - Bank BPS Basket Kwidzyn
22 grudnia:
PGE Turów Zgorzelec - PBG Basket Poznań
23 grudnia:
Anwil - Victoria Górnik
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?