Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Utajniono proces przeciw dwóm policjantom

Romuald Piela
W kłodzkim sądzie ruszył proces przeciw dwóm policjantom oskarżonym o pobicia i bezprawne zatrzymania młodych ludzi. Dodatkowo jednemu z funkcjonariuszy prokuratura zarzuca zgwałcenie 16-latki.

W piątek skuci kajdankami policjanci pojawili się w sądzie. Przez korytarz szli pewnym krokiem, z podniesionymi głowami, w towarzystwie pięciu adwokatów. Z dziennikarzami rozmawiać nie chcieli. Nerwy puściły za to przyjacielowi oskarżonych, który krzyknął, że za media potem też się wezmą.
Rozprawa odbyła się za zamkniętymi drzwiami. Sędzia Daria Bartoszewska utajniła jej przebieg z powodu zeznań świadków i pokrzywdzonych dotyczących zgwałcenia nieletniej.

Pierwszy akt oskarżenia przeciw Tomaszowi I. i Grzegorzowi L. prokuratura przesłała do sądu w grudniu 2007 roku. Wtedy chodziło o bezprawne zatrzymanie i pobicie 16-letniego Patryka z Wambierzyc. Oskarżeni bezpodstawnie zatrzymali chłopca, wywieźli radiowozem w ustronne miejsce i pobili. Dwa miesiące później Patryk popełnił samobójstwo.
- Nie wiem, czy to zatrzymanie i pobicie wpłynęło na samobójstwo mojego wnuka - zastanawiała się przed rozpoczęciem procesu Ksawera Pasternak, która zeznawała jako świadek w sprawie. - Pamiętam, że Patryk od tego zatrzymania zamknął się w sobie i był wystraszony, kogoś się bał. Wcześniej tak się nie zachowywał.

Po tym, jak opisaliśmy tę sprawę, okazało się, że policjanci mają dużo więcej na sumieniu. Do śledczych zaczęły zgłaszać się inne ofiary. Akt oskarżenia wrócił do prokuratury i został uzupełniony o kolejne dwa pobicia.
Grzegorzowi L. zarzucono też zgwałcenie 16-latki. Policjant wywiózł ją samochodem latem 2006 r. w ustronne miejsce, upił i zgwałcił. Po jakimś czasie dziewczyna poinformowała go, że jest w ciąży. Wtedy funkcjonariusz załatwił jej wizytę u ginekologa we Wrocławiu, który miał dokonać aborcji. Okazało się jednak, że dziewczyna w ciąży nie była.
Przerażona nastolatka, która mieszka w małej wiosce, nie chciała nikomu mówić o zajściu. Dopiero kiedy śledczy ustalili przebieg wydarzeń, opowiedziała o nich. Drugą nastolatkę uchronił przed gwałtem nadmiar wypitego alkoholu, którym policjant ją wcześniej częstował. Zwymiotowała i to ją uchroniło.

Adwokaci twierdzą jednak, że ich klienci są niewinni.
- Podczas procesu udowodnimy to ponad wszelką wątpliwość - zapewnia Marzena Michalak-Dąbrowska, obrońca Grzegorza L.
Kłodzka prokuratura jest jednak innego zdania niż obrońcy oskarżonych. Uważa, że zgromadzony materiał dowodowy w tej sprawie - kilkanaście tomów akt - obciąża funkcjonariuszy.
Tomaszowi I. za bicie i bezprawne pozbawianie wolności grozi 10 lat więzienia. Grzegorzowi L., któremu postawiono też zarzut gwałtu - 12 lat.
Obu policjantów zawieszono w czynnościach służbowych. Są też tymczasowo aresztowani.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska