Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sztuka zamiast bazgrołów

Małgorzata Moczulska
Młodzi ze Świdnicy chcą przekonać dorosłych, że im również zależy na tym, by ich miasto było ładne
Młodzi ze Świdnicy chcą przekonać dorosłych, że im również zależy na tym, by ich miasto było ładne fot. REUTERS/Finbarr O’Reilly
Świdnica organizuje warsztaty dla grafficiarzy. Mieszkańcy okolicznych miast proszą, by upiększyli im elewacje.

- Cieszymy się, że w końcu policja i samorządowcy przestali mylić bazgroły na murach ze sztuką, jaką jest graffiti - mówią Tomek i Igor, młodzi miłośnicy malowania sprayem ze Świdnicy.

W ich mieście rozpoczynają się jutro warsztaty dla grafficiarzy. Samorząd przy tej okazji wyznaczył kilka miejsc, gdzie będą mogli legalnie malować.
- Chcemy pokazać, że graffiti może być świetną zabawą, a jednocześnie formą wyrazu ważnych treści, zarówno przez młodzież, jak i dorosłych - mówi Wojciech Murdzek, prezydent miasta.
Ale te warsztaty mają jeszcze jeden cel. Młodzież i dorośli chcą wspólnie zastanawiać się, jak ochronić przed niszczeniem wspólne mienie. Ma w tym pomóc graffiti performance, podczas którego grafficiarze wizualnie odpowiedzą na pytanie: "Co chciałbym ochronić przed wandalem w moim mieście?".

W piątek, w samo południe, w centralnych punkach Świdnicy (między innymi w Rynku i przed urzędem miejskim) staną ogromne, kilkumetrowe płyty. To właśnie tam młodzi ludzie będą mogli obrazami odpowiedzieć na zadane pytanie.
- Myślimy, że warto spróbować - uważają organizatorzy. Dodają, że wandale, którzy niszczą lampy, ławki, czy piszą po nowych elewacjach uderzają w nas wszystkich. - Bo wszyscy potem za naprawę tych szkód płacimy - mówią.

Sami grafficiarze pomysłowi przyklaskują. Już dziś w Świdnicy jest kilka miejsc, które legalnie ozdobili, np. betonowe ogrodzenie fabryki przy drodze wylotowej do Wrocławia.
- Kiedy malowaliśmy, ludzie zatrzymywali się i patrzyli z zachwytem, a wielu mówiło wprost, że nie wiedzieli, iż potrafimy coś więcej, poza napisaniem kilku wulgaryzmów - opowiadają. Z tymi stereotypami próbują też walczyć grafficiarze z Dzierżoniowa. Dwa tygodnie temu dali ogłoszenie, że szukają miejsc, które mogliby nieodpłatnie pomalować. Pokazali wzory i już zgłosiło się do nich kilka samorządów, które chętnie oddadzą w ich ręce budynki.

W akcję włączyła się policja.
- Wspieramy takie inicjatywy, bo lepiej dać im szansę, by mogli malować legalnie, niż denerwować się, że swoją twórczość pokazali nie tam, gdzie trzeba, i traktować ich jak wandali - mówi Anita Guzek z dzierżoniowskiej komendy.

Udana akcja
Również młodzi z bielawskich szkół zamalowywali brzydkie rysunki i napisy na murach. Wystarczyły dobre chęci, sto litrów farby oraz pięćdziesiąt pędzli, by z budynków w mieście zniknęły wulgaryzmy. Najważniejsze, że elewacje do dziś są czyste, co oznacza, że akcja przyniosła efekt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska