Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekspert: Wrocław nie może spać spokojnie. Oto miejsca, które mogą być zalane

Bartosz Józefiak
Tak dziś wygląda Odra we Wrocławiu. Jest gotowa na wielką wodę?
Tak dziś wygląda Odra we Wrocławiu. Jest gotowa na wielką wodę? fot. Janusz Wójtowicz
- Wrocław nie jest gotowy na powódź. Nie może spać spokojnie - twierdzi dr Czesław Szczegielniak hydrolog z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, były ekspert w sztabie kryzysowym wojewody. - Teraz powódź we Wrocławiu byłby jak odwiedziny nieproszonych gości w remontowanym domu. Nie jesteśmy gotowi na jej przyjęcie. Obecny stan nie jest korzystny w razie powodzi. Wrocław powinien zachować czujność - mówi Szczegielniak. Nawiązuje do trwającej przebudowy Odry. Hydrolog z Uniwersytetu Przyrodniczego nie zgadza się z twierdzeniami urzędników z ratusza, że przebudowa ta nie utrudni ewentualnej walki z wielką wodą.

- Z całą pewnością tak szeroko zakrojone prace modernizacyjne nie sprzyjają przepuszczeniu wód powodziowych przez miasto – przekonuje Szczegielniak.

Przypomnijmy. Z zapowiedzi służb hydrologicznych wynika, że w ciągu kilku najbliższych dni m.in. na Dolnym Śląsku możemy się spodziewać bardzo dużych opadów, które mogą skutkować powodzią podobną do tej z 2010 roku, kiedy ucierpiała m.in. część Kozanowa.

ZOBACZ KONIECZNIE: **Dolny Śląsk szykuje się na powódź. Zagrożone Jelcz-Laskowice i okolice Oławy**
- W razie powodzi powstaną zagrożenia większe, niż w sytuacji nie wykonywania tych prac. Modernizacja Wrocławskiego Węzła Wodnego znacznie polepszy bezpieczeństwo miasta, ale to dopiero nastąpi – mówi hydrolog.
I wymienia wrażliwe miejsca, które ze względu na przebudowę Odry są bardziej narażone na skutki fali powodziowej. – Gorzej może być w centrum miasta. Trwają roboty na śródmiejskim węźle wodnym, przebudowywany jest jaz na elektrowni Wrocław, modernizowane są w szerokim zakresie bulwary. Stan umocnień nabrzeży jest bardzo niepewny. Stare umocnienia zostały rozebrane, nie wzmocniono nowych - dodaje ekspert.

Remontowany jest też kanał powodziowy. Zdaniem Szczegielniaka, wbrew informacjom urzędników, teraz nie jest on gotowy do przyjęcia fali powodziowej. - Roboty prowadzone są też przy nabrzeżu Odry od mostów Warszawskich do mostu Osobowickiego. Pogłębiono tam już i poszerzono koryto rzeki, ale nie zostało ono wzmocnione. A woda mogłaby podmyć brzegi, a tego typu zjawiska są trudne do opanowania – mówi doktor Czesław Szczegielniak.

Spokojni mogą być za to mieszkańcy Kozanowa. Według specjalisty, po budowie nowych wałów osiedle nie zostałoby zalane – nawet, gdyby do Wrocławia doszła fala podobna do tej z 2010 r. Bezpieczne są też Maślice, choć tu jest jedno „ale”. – Niepokój może budzić duże składowisko materiałów budowlanych przy ul. Rędzińskiej. Jest też przewężenie przy ujściu rzeki Ługowiny, gdzie prowadzone są prace modernizacyjne. Ale służby miejskie dobrze o tym wiedzą, więc w razie zagrożenia powinny odpowiednio zareagować - mówi hydrolog z Uniwersytetu Przyrodniczego.

Nie ma też nowych umocnień na rzece Widawie. Tam prace mają dopiero się rozpocząć. Na razie tereny nad brzegiem Widawy nie są objęte pracami modernizacyjnymi, ale nie ma tam też nowych wałów.

– Wrocław powinien być czujny, nie może spać spokojnie – mówi dr Czesław Szczegielniak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska