Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłótnia o płeć Anny Grodzkiej podczas debaty nt. tolerancji (FILM, ZDJĘCIA)

Malwina Gadawa
Anna Grodzka, posłanka Twojego Ruchu, starła się z narodowcami podczas debaty zorganizowanej w XIII Liceum Ogólnokształcącym przy ul. Hauke Bosaka. Mikołaj Kamiński, prezes okręgu dolnośląskiego Młodzieży Wszechpolskiej, obraził się i wyszedł z sali. - Nie będę nazywał mężczyzny kobietą, to wbrew naturze - powiedział. Dodatkowo katecheta XIV LO oskarżał posłankę o to, że podobnie jak inni członkowie PZPR, prześladowała go podczas stanu wojennego.

Co to jest tolerancja, jak ważna jest w życiu człowieka, jak potrafi budować i niszczyć relacje? - o takich tematach chciała rozmawiać młodzież podczas debaty zorganizowanej przez Młodzieżową Wszechnicę Dziennikarską, działająca przy XIII Liceum Ogólnokształcącym. Do dyskusji zaproszeni zostali: Anna Wasikiewicz, psycholog z Ruchu Narodowego, Mikołaj Kamiński, prezes okręgu dolnośląskiego Młodzieży Wszechpolskiej, posłowie Twojego Ruchu: Anna Grodzka i Wincenty Elsner, seksuolog Zygmunt Zdrojewicz, Marcin Boronowski, anglista z Uniwersytetu Wrocławskiego (znany bardziej jako "antymężczyzna") i ksiądz Wojciech Zięba, katecheta w XIV LO we Wrocławiu.

Dla posła Wincentego Elsnera każde poglądy powinny być równoważne. Dla niego ideał tolerancji, to niedostrzeganie różnic. Ksiądz Wojciech Zięba już na początku spotkania wyciągnął tabliczkę z napisem "Stop dyktaturze mniejszości". Po kilkunastu minutach rozmowy stwierdził, że "dramatyczne" jest to, że rozmowa o tolerancji sprowadza się tylko do spraw związanych z seksualnością. - Dlaczego nie mówimy o tolerancji w innych aspektach. O chrześcijanach zabijanych na świecie, czy o Romach na koczowisku? - pytał ksiądz Zięba.

Uczniów interesowało, co posłanka Anna Grodzka sądzi o słowach boksera Tomasza Adamka, który z ramienia partii Solidarna Polska startuje do Parlamentu Europejskiego. Kilka dni temu mówił o posłance, że dla niego to pan Grodzki. Posłanka nie chciała się odnosić do jego słów, skomentowała to tylko tak: - Był dobrym bokserem, szkoda, że jego kariera się skończyła. Dodała również, że dla niej najważniejsza jest akceptacja drugiego człowieka.

O tym, że z tolerancją wrocławian nie jest dobrze mówił Marcin Boronowski. W ostatni weekend został pobity przez grupę osób. - Zaczepili mnie na ul. Kuźniczej i zaczęli krzyczeć czy jestem kobietą, czy mężczyzną, ja nie odpowiedziałem, wtedy zostałem "skopany" - opowiada wykładowca Uniwersytetu Wrocławskiego, który znany jest szerzej jako "antyfacet".

Podczas dyskusji Annie Grodzkiej nie spodobało się, że Mikołaj Kamiński z MW zwraca się do niej, jak do mężczyzny, używając jej dawnego nazwiska. Powiedziała, że nie pozwoli na obrażanie siebie i jej dane osobowe są potwierdzone chociażby w dowodzie osobistym. Mikołaj Kamiński nie zgodził się z prośbą organizatorów o uszanowanie prośby posłanki.

Na znak protestu wyszedł z sali. - Pana Krzysztofa Bęgowskiego kazano mi nazywać Anną Grodzką, na prośbę tego pana. Tego robić nie będę, to wbrew prawu naturalnemu. Nie będę nazywać mężczyzny kobietą. Żaden kwitek z urzędu tego nie jest w stanie zmienić. Tak stworzył to Pan Bóg.

Posłanka Anna Grodzka powiedziała, że nie zamierza tolerować skrajnego braku szacunku dla drugiej osoby, a według niej, pan Kamiński właśnie taki zaprezentował. - Zawsze w takich momentach będę reagować ostro - zapowiada posłanka.

Po wyjściu dolnośląskiego szefa Młodzieży Wszechpolskiej atmosfera na sali wcale nie ostygła. Ksiądz Wojciech Zięba nawiązał do polityki i zarzucił posłance Grodzkiej niewiarygodność, kiedy mówi o tolerancji.

To tylko zaogniło sytuację. - Jak pani może mówić o tolerancji. Jeszcze kiedy była pani panem Krzysztofem prześladowała mnie będąc w PZPR. Czułem się przez tamten układ, do którego należała pani Grodzka, nękany. Ja, jako student nie mogłem wyjechać nigdzie, a pani Grodzka podróżowała od Kuby po Moskwę - powiedział z kolei ksiądz Zięba.

- Człowieku nie wiesz co mówisz. Jesteś nietolerancyjny i szukasz dziury w całym - ripostowała posłanka Grodzka. Mówiła, że to, co mówi ksiądz nie jest prawdą.

Ksiądz Zięba przyznał, że wiele osób odradzało mu przyjście na debatę, sugerując, że będzie miała ona tylko jeden kierunek. - Tak się niestety stało, ograniczyła się to wykładu o płciowości, a to przecież nie o to chodziło. Według niego pewnych rzeczy się nie zmieni. - Plus do plusa nie pasuje i tak będzie zawsze, pewne rzeczy rozwiązała natura i nie ma nad czym dyskutować - uważa wrocławski kapłan.

Młodzież bardzo aktywnie włączyła się w dyskusje z gośćmi. Często zadawała trudne pytania. Interesowała ją granicą tolerancyjności i sprawy podchodzenia kościoła do kwestii chociażby transseksualizmu. - Takie debaty są jak najbardziej potrzebne. Warto się spotykać i dyskutować, jednak z zachowaniem pewnych zasad. Nie podobało mi się zachowanie pana Kamińskiego. Nie powinno się obrażać innych. Każdy ma prawo do swoich poglądów, ale nie powinien robić tego, krzywdząc inne osoby - uważa uczennica XIII LO Marta Hejmanowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Kłótnia o płeć Anny Grodzkiej podczas debaty nt. tolerancji (FILM, ZDJĘCIA) - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska