Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reklamy nie będą szpeciły zabytków

Janusz Krzeszowski
Reklamy w centrum mają teraz być mniejsze i uzupełniane odwzorowaniem fasady
Reklamy w centrum mają teraz być mniejsze i uzupełniane odwzorowaniem fasady Paweł Relikowski
Naciągają prawo, by zarabiać na reklamach. Miasto skończy z samowolą kamieniczników.

Olbrzymie reklamy denerwują odwiedzających Wrocław turystów. - Przyjechałam, żeby zobaczyć wrocławską architekturę, a tutaj jedna czwarta budynków zasłonięta reklamami - skarży się Mariola Wolszczak z Lublina.
- Nie jest łatwo znaleźć pieniądze na remont elewacji. Remontując jeden budynek, na reklamach zarobię na odnowienie drugiego - tłumaczy Igor Wójcik, zastępca dyrektora Ośrodka Kultury i Sztuki.

Za powieszenie ogromnej reklamy na rusztowaniu budynku w centrum Wrocławia trzeba zapłacić nawet 60 tys. zł. Warunek - musi wisieć pół roku. Rzecz w tym, że zgodnie z prawem takie reklamy mogą wisieć tylko na budynkach, które są remontowane i mają pozwolenie na budowę. Kamienicznicy naciągają przepisy i zostawiają ogromne reklamy na budynkach, nawet kilka miesięcy po zakończeniu remontu.

Tak jest w przypadku Ośrodka Kultury i Sztuki przy Rynek-Ratusz 24.
- Jest tylko jedno pozwolenie, a dwa rusztowania. Jak nie zniknie w najbliższych dniach, to zgłosimy sprawę do nadzoru budowlanego - zapowiada Beata Urbanowicz, koordynator ds. wystroju plastycznego miasta z wydziału architektury wrocławskiego ratusza.

Urzędnicy i konserwator zabytków zapowiadają ostrą walkę z ogromnymi reklamami w centrum. Wspomóc ma ich w tym nowe rozporządzenie, które właśnie weszło w życie. Mówi, że teraz reklama będzie mogła zajmować tylko 20 proc. rusztowania, a reszta powierzchni ma być odwzorowaniem oryginalnej fasady.
- Udało się już ściągnąć gigantyczne reklamy z rogu Świdnickiej i Rynku. Na kilku są odwzorowania fasad, np. na budynku Ossolineum - mówi Katarzyna Hawrylak-Brzozowska, miejski konserwator zabytków.

Od stycznia zniknie też reklama na domu handlowym Feniks. Nie wszyscy jednak popierają zaostrzenie przepisów.
- Urzędnicy nie powinni kontrolować formatu reklam, tylko pilnować czasu ich zawieszenia - komentuje Bronisław Zathey, przewodnik miejski. - Reklamy zapewniają część pieniędzy na remonty, a skąd je brać?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska