Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ujarzmia żywioły

Janusz Krzeszowski
Wrocławianin Bogusław Ogrodnik z Bergson Team zdobył Koronę Ziemi, teraz chce zejść głęboko pod wodę
Wrocławianin Bogusław Ogrodnik z Bergson Team zdobył Koronę Ziemi, teraz chce zejść głęboko pod wodę Mikołaj Nowacki
Wrocławianin będzie bił nietypowy rekord Guinnessa

Bogusław Ogrodnik w styczniu wejściem na najwyższy szczyt Antarktydy Mt. Vinson zakończył zdobywanie Korony Ziemi. Wcześniej zaliczył Mount Everest, Kilimandżaro, Mont Blanc w Europie, najwyższe szczyty Australii i Oceanii oraz obu Ameryk. Teraz chce zanurzyć się pod wodę i być pierwszym człowiekiem, który osiągnie największą różnicę poziomów.

Był na Mount Evereście (8848 m n.p.m.), a teraz chce zejść 152 metry pod wodę. To da mu 9 kilometrów różnicy wysokości. Pojedynczy śmiałkowie byli albo na Evereście, albo tak głęboko, jednak nikt jeszcze nie był i tu, i tu.
- Niespotykane połączenie, ale na pewno będzie to wyczyn. Nie słyszałem, żeby któryś alpinista nurkował na taką głębokość - przyznaje Marcin Miotk z Polskiego Związku Alpinizmu.

W górach i pod wodą panują skrajnie rożne warunki.
- Ale uważam, że jedyne, co mnie ogranicza, to moja wyobraźnia, dlatego muszę spróbować - mówi Ogrodnik, właściciel dwóch firm i doktorant Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu.
Wrocławianim właśnie rozpoczął przygotowania. Jeśli uda mu się zejść na 152 m pod wodę, będzie to piąty wynik w Polsce. Rekord Polski wynosi 235 m. W wyprawie weźmie udział 10 osób. Wyjazd pochłonie około 80 tys. zł.
- Na tej głębokości panuje ciśnienie 16 atmosfer; w kole samochodowym są tylko dwie. Dlatego najpierw sprawdzę w komorze hiperbarycznej, jak mój organizm na to zareaguje - opowiada Ogrodnik.

Na nurkowanie będzie potrzebował łącznie aż 50 butli.
- Na początku założą na mnie kilka butli. Będzie to już w wodzie, bo cały sprzęt waży 300 kilogramów - mówi wrocławianin.
Wyczyn już jest szczegółowo zaplanowany. To ważne, aby uniknąć tragedii. Na takich głębokościach, wdychając mieszankę tlenu i np. azotu, nasza krew staje się pianą. Każdy nieprzemyślany ruch może skończyć się śmiercią. Nurkowie asekurujący śmiałka zejdą z nim pod wodę tylko na 60 m. Potem Ogrodnik jest skazany wyłącznie na siebie. Z powierzchnią będzie porozumiewał się za pomocą boi. Czerwona oznacza problem, żółta: wszystko idzie dobrze.

W profesjonalizm męża wierzy Joanna Ogrodnik.
- Ufam, że wszystkie przygotowania pozwolą mu uniknąć problemów - mówi.
Ogrodnik chce pobić rekord w październiku w Dahab na Półwyspie Synaj. Pod wodę będzie schodził zaledwie 10 minut. Cała próba trwać będzie ponad 7 godzin, bo tyle trwa wynurzanie się.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska