Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z polskiego na nasze - Miód z dziegciem - polski specjał

Andrzej Górny
Prawda, żeśmy narodem wybranym, bo tylko Polaków Stwórca doświadcza ciężkimi próbami, aby nas zahartować do roli przedmurza i wzoru dla świata? Prawda, jak godnie potrafimy uczcić swoich bohaterów? I zjednoczyć się w solidarności w ciężkich momentach historii?

Jak pięknie potrafimy cierpieć… Aż wielcy z całego globu ślą wyrazy podziwu i współczucia (choć wiz nadal nie zniosą), a niedawni wrogowie padają nam w ramiona.

W początkowym okresie żałoby po katastrofie smoleńskiej do szoku, traumy i obaw o losy ojczyzny dołączyły metafizyczne interpretacje symboli i znaków wróżebnych. Przypadków nie ma, są tylko znaki - padały opinie , a te znaki nakazują nam mocne postanowienie poprawy. Postanowienie może i mocne, ale, jak zwykle, krótkie.

Bo za moment okazało się, że bohater bohaterowi nierówny i nie każdy godzien Wawelu. Że niektórym mędrcom i artystom żałobne tłumy kojarzą się z rozhisteryzowanym motłochem, a religia z zabobonem ciemnoty. Ktoś nawet wspomniał o demonicznym tutejszym patriotyzmie, cokolwiek by to miało znaczyć.

Druga strona nie pozostaje dłużna i wątpiącym w sacrum wykształciuchom chce odbierać prawo do polskości. Pojawiły się też teorie spiskowe - bo jakże - rosyjskie terytorium, rosyjski samolot, wszystko jasne, znów nam wymordowali elitę.

Z odwiecznymi i najnowszymi przyjaciółmi sprawa też nie tak jednoznaczna. Któraś gazeta belgijska uznała za stosowne ozdobić swe łamy karykaturą naszego godła zarytego dziobem w ziemię; podpis oczywisty - orzeł wylądował. W Niemczech odzywa się ten i ów satyryk o poczuciu humoru leciuteńkim jak czołg "Tygrys" , aby wyszydzić polski dramat. Gazety francuskie pełne ubolewających, pouczających i pełnych wyższości komentarzy, z których wynika, że ignorancja autorów dorównuje tylko ich lekceważeniu naszego kraju. W Rosji komuniści i nacjonaliści nadal przypisują zbrodnię katyńską Niemcom, a nawet warczą na swe władze, bo te ogłaszając żałobę, zakłóciły obchody przypadającego w tym samym dniu święta kosmonauty.

Mądrości ludowe czarno nasz los widzą, bo przecież nadzieja matką głupich, a Polak głupi i przed , i po szkodzie

Usiłuję się pocieszać, że każde doniosłe zdarzenie powoduje wylew najrozmaitszych opinii, z których te najbardziej skrajne zasługują tylko na to, by je pominąć.

Przecież u nas wciąż jeszcze przeważają postawy wyważone, godne, nawołujące do porozumienia i do przyzwoitości. Prezentują je nawet częstokroć politycy, po których bym się tego wcześniej nie spodziewał. Ale dopiero najbliższa kampania wyborcza pokaże, spod ilu owczych skór wyjrzą wilcze kły. Czy rzeczywiście największa tragedia powojennej Polski zostawi w nas jakiś pozytywny ślad, przełoży się na postawy elit i społeczeństwa.

Mądrości ludowe czarno nasz los widzą , bo przecież nadzieja matką głupich, a Polak głupi i przed, i po szkodzie.

Może jednak lepiej trwać w głupiej naiwności, niż wyzbyć się jakiejkolwiek nadziei? Ci, którzy walczyli o wolną Polskę w początkach i w drugiej połowie XX wieku, też bywali uważani za fantastów i narwańców, ale w obu wypadkach swe wizje zrealizowali.

A ta łyżka dziegciu w beczce miodu… Nie wybrzydzajmy - i tak dobrze, że nie na odwrót.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska