Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka: Puchar Polski na Dolny Śląsk nie pojedzie

Grzegorz Bereziuk
Justin Gray wyróżniał się w meczu z AZS, ale Puchar Polski trafi jednak do Koszalina
Justin Gray wyróżniał się w meczu z AZS, ale Puchar Polski trafi jednak do Koszalina Grzegorz Bereziuk
W swojej historii ani PGE Turów, ani AZS trofeum jeszcze nie zdobyły

- Zdajemy sobie z tego sprawę i dlatego podejdziemy do meczu z pełnym zaangażowaniem. Zyskalibyśmy także pewność siebie, co byłoby dla nas bardzo ważne przed ostatnimi meczami sezonu zasadniczego PLK jak i play-offami - podkreślał Michał Chyliński. Ponadto "czarno-zieloni" mieli z AZS rachunki do wyrównania. Ostatnio przykładowo doznali przykrej ligowej porażki w jego hali (75:90).
Zgorzelczanie chcąc myśleć o zwycięstwie, musieli powstrzymać liderów AZS - Dante Swansona i Georga Reese'a. - Zespołowa gra w obronie. To będzie klucz do sukcesu. Jako Turów musimy powstrzymać zespół z Koszalina - zaznaczył szkoleniowiec PGE Turowa Andrej Urlep. Nie udało się ani jedno, ani drugie.

Trener zgorzelczan od początku posłał w bój Michaela Wrighta, Justina Graya, Brandona Wallace'a, Konrada Wysockiego i Michała Chylińskiego. Dwóch ostatnich w początkowej fazie trafiło z dystansu i PGE Turów prowadził 10:4. Później lepsze wrażenie sprawiał jednak AZS. Dzięki zdyscyplinowanej defensywie wrócił do gry i I kwartę wygrał 22:19. Zespół trenera Mariusza Karola nie zwalniał tempa i w 12. min wygrywał już 31:19. W miarę upływu czasu "czarno-zieloni" zaczęli odzyskiwać skuteczność. Pod koszem dobrze radził sobie Michael Wright, ale do szatni i tak PGE Turów schodził przy prowadzeniu rywali 45:37.

Dolnoślązacy rozpoczęli III kwartę z werwą. Zgorzelczanie twardo bronili, w ataku skutecznymi akcjami popisywali się Justin Gray, Michał Chyliński i Robert Witka. Po trzech minutach przewaga AZS stopniała do 3 pkt. (46:49). Pachniało wyrównaniem, a tymczasem kolejne 11 pkt z rzędu zdobyli nakręcani przez swojego lidera Dante Swansona koszalinianie i przed ostatnią ćwiartką prowadzili już 68:50. Wicemistrzowie Polski mimo dramatycznej sytuacji jednak nie zamierzali rezygnować. Rozegrał się Justin Gray, zgorzelczanie ponadto grali twardo w obronie i na 5 minut do końca przegrywali 64:75. Obrona twardo, acz w ataku w kratę. Skończyło się porażką. AZS prócz trofeum zarobił 70 000 zł, Turów - 30 000.

PGE Turów Zgorzelec - AZS Koszalin 75:80 (19:22, 18:23, 13:23, 25:12).
PGE Turów: Gray 22 (2), Wright 15, Chyliński 11 (3), Wysocki 10 (1), Johnson 8, Wallace 5 (1), Witka 2, Wójcik 2, Loyd 0, Bochno 0, Roszyk 0.
AZS: Swanson 20 (2), Reese 17, Tica 15, Milicić 7, Kuebler 5, Balcerzak 5 (1), Surmacz 4, Arabas 3 (1), Metelski 2, Kovac 2.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska