Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

We Wrocławiu nie będą na razie uczyć podoficerów

Jerzy Wójcik
W tym roku nie będzie naboru kolejnego rocznika do wrocławskiej szkoły podoficerskiej.

Maturzyści, którzy chcieli związać swoją przyszłość z wojskiem, zostali na lodzie. Dowództwo wojsk lądowych, które jeszcze kilka miesięcy temu reklamowało szkołę na targach, teraz rozkłada ręce. - Zmieniły się potrzeby sił zbrojnych - tłumaczą mundurowi z Warszawy.

Sytuacja jest kuriozalna, bo Szkoła Podoficerska Wojsk Lądowych we Wrocławiu przeżyła w tym roku oblężenie, jakiego tu jeszcze nie widziano.
- Do końca marca zgłosiło się do nas dokładnie 1989 osób, czyli ponad trzy razy więcej chętnych do nauki na podoficera niż rok wcześniej - wyjaśnia mł. chorąży Katarzyna Pędziwiatr ze Szkoły Podoficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu. - Mogliśmy im zaoferować 43 miejsca - dodaje Pędziwiatr.

O jedno miejsce w szkole miało walczyć aż 46 osób. Chętni musieli mieć zaliczoną maturę, nie mogli być karani, a na egzaminie, który zaplanowano na lipiec, mieli się wykazać znajomością angielskiego i sprawnością fizyczną.

Nabór odwołano w czterech szkołach podoficerskich wojsk lądowych.

Zapowiadała się ostra rywalizacja. Ale kilka dni temu szkoła poinformowała, że nabór odwołano.
- To jest nieuczciwe - napisała do naszej redakcji jedna z kandydatek. - Potraktowano nas jak piąte koło u wozu. Na stronie internetowej placówki zamieszczono jedynie lakoniczny komunikat o odwołaniu rekrutacji, nie tłumacząc nawet, dlaczego.
Szkoła podoficerska, zapytana oficjalnie o powód odwołania naboru, odsyła do Dowództwa Wojsk Lądowych.

- Odwołaliśmy nabór w porozumieniu z czterema szkołami podoficerskimi wojsk lądowych, które nam podlegają, między innymi także tę wrocławską - wyjaśnia ppłk Sławomir Lewandowski, rzecznik prasowy Dowództwa Wojsk Lądowych.

Dlatego maturzyści nie mogą składać również dokumentów do innych szkół podoficerskich wojsk lądowych: w Poznaniu, Toruniu i Zegrzu. Tam też wycofano się z rekrutacji. Jak tłumaczy ppłk Lewandowski, w obecnej sytuacji polska armia nie byłaby w stanie zatrudnić wszystkich absolwentów w randze kaprala, a taki stopień mieliby absolwenci szkoły podoficerskiej.

- To prawda, że jeszcze kilka miesięcy temu reklamowaliśmy się na targach edukacyjnych, ale wtedy sytuacja była inna - przyznaje rzecznik Dowództwa Wojsk Lądowych i dodaje, że dopiero teraz okazało się, iż potrzeby naszych sił zbrojnych się zmieniły. - Dlatego byliśmy zmuszeni wycofać się z naboru - mówi ppłk Lewandowski.

Co więcej, jest mało prawdopodobne, iż nabór ruszy w przyszłym roku. Mimo odwołania tegorocznego, przez najbliższych 11 miesięcy wrocławska szkoła podoficerska nie będzie stała pusta. Na kaprali będą się tam kształcić najlepsi szeregowi żołnierze służby zasadniczej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska