W 11 min blisko otwarcia wyniku był Daniel Gołębiewski – z tym że po pierwsze: był na spalonym, po drugiej – wcześniej mieliśmy chyba faul na Paixao, którego nie odgwizdał arbiter. Zresztą sędzia Szymon Marciniak znacznie chyba częściej gwizdał przewinienia gospodarzy... Do tego jednak (niestety) wrócimy później.
Korona Kielce nastawiła się na kontry. Gdy WKS budował atak pozycyjny przyjezdni głęboko się cofali i napastnik Daniel Gołębiewski biegał jakieś 35-40 metrów przed własną bramką. Śląskowi trudno było przebić się przez tę zmasowaną defensywę. Gro akcji przeprowadzał lewym skrzydłem, gdzie próbowali współpracować ze sobą Dudu i Sebino Plaku. Wychodziło to różnie. Dośrodkowania Brazylijczyka były jak zawsze groźne, a Albańczyk schodził często do środka, ale niewiele z tego wynikało. Grający po tej stronie Malarczyk musiał się jednak sporo napracować i nie zawsze udawało mu się zatrzymać te akcje.
Zobacz też: Stanislav Levy po meczu Śląsk – Korona: Jestem dumny z drużyny (FILM)
W 19 min. piłkę ze skrzydła dostał Paixao, ale jego uderzenie głową poszybowało wprost w ręce bramkarza. Identycznie zakończyła się próba Plaku, który został obsłużony z drugiej strony przez Cetnarskiego. Rozgrywający wrocławian też miał swoją szansę, ale jego precyzyjne uderzenie z dystansu przeniósł nad poprzeczką Małkowski.
WKS musiał jednak wciąż uważać na kontry Korony, która po odzyskaniu piłki błyskawicznie przemieszczała się w stronę Mariana Kelemena. Brakowało precyzji w wykończeniu, ale jedną z takich akcji faulem musiał zatrzymać Adam Kokoszka, za co zobaczył żółtą kartkę. Tylko właśnie – czy tam był faul? Piłkarz gości utrzymał się po kontakcie z obrońcą przy piłce i miał szansę kolejnym podaniem stworzyć okazję bramkową, a jak się później okazało, to był ważny moment meczu.
Gospodarze trafili nawet do siatki, ale Hołota był na spalonym. W 40 min. doszło do sytuacji, która zdeterminowała dalsze wydarzenia boiskowe. Do wrzuconej z głębi pola piłki w polu karnym wyszli Gołębiewski, Kokoszka i Keleman. Słowak ją co prawda złapał, ale napastnik Korony przewrócił się na ziemię. Marciniak odgwizdał rzut karnym, stoperowi WKS-u pokazał drugą żółtą kartkę i tym samym wyrzucił go z boiska. Do piłki podszedł Paweł Golański, ale trafił w słupek!
Levy w tym czasie szalał przy linii bocznej. Po gwizdku oznajmiającym przerwę poczekał na sędziego i zapewne tylko obecność Pawła Barylskiego sprawiła, że nie został odesłany przez sędziego na trybuny.
Czy należała się jedenastka? No cóż – powtórki pokazały, że raczej tak, chociaż gdyby być konsekwentnym, to kto wie, czy nie powinniśmy mieć karnego za faul na Piaxao.
Od początku drugiej połowy Korona rzuciła się na WKS. W pięć minut powinna strzelić przynajmniej dwie bramki, ale brakło i szczęścia, i umiejętności.
W 58 min. ten, kto krytykował sędziego Marciniaka, musiał przyznać, że jest konsekwentny. Do górnej piłki w szesnastce wyskoczyli Paixao i Sylwestrzak, Portugalczyk padł jak rażony piorunem i mieliśmy jedenastkę! Pewnie na gola zamienił ją sam poszkodowany.
Po tej bramce Śląsk skutecznie się bronił, ale Korona nie miała też pomysłu na grę w ofensywie. Wszystkie dośrodkowania wybijali gospodarze. Dobrą pracę wykonywał Przemysław Kaźmierczak. Kiedy już znakomitą sytuację w 75 min. miał Pyłypchuk, to katastrofalnie przestrzelił nad poprzeczką z najbliższej odległości.
Im jednak mniej było minut do końca, tym Korona bardziej przyciskała. Niestety w 90 min. - po świetnym podaniu Janoty – wyrównał Sylwestrzak, który tym samym odkupił winy na sprokurowanie karnego.
Śląsk Wrocław – Korona Kielce 1:1 (0:0)
Bramki: Paixao 58 k. - Sylwestrzak 90
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)
Widzów: 9126
Śląsk: Kelemen, Pawelec, Kokoszka Ż Ż CZ, Grodzicki Ż, Dudu Ż, Kaźmierczak, Stevanović, Hołota, Cetnarski (62. Gavish Ż), Plaku (62. Patejuk), Paixao (90+1 Socha)
Korona: Małkowski, Sylwestrzak Ż, Dejmek, Stano Ż, Malarczyk, Pyłypczuk, Jovanović, Golański, Janota (90+3 Lenarstowski), Sobolewski, Gołębiewski (69. Korzym).
Śląsk Wrocław - Korona Kielce minuta po minucie [RELACJA, WYNIK]
Relacja online uruchomi się po kliknięciu na wynik
ZOBACZ NA NASTĘPNEJ STRONIE JAK ZAPOWIADALIŚMY SPOTKANIA ŚLĄSK - KORONA
TAK ZAPOWIADALIŚMY MECZ ŚLĄSK - KORONA
Śląsk Wrocław rozpoczął kolejny ligowy pojedynek. Na Dolny Śląsk przyjechała Korona Kielce i prawdę mówiąc nie wiadomo do końca, czego można się po niej spodziewać.
Z jednej strony kielczanie przed tygodniem ograli na wyjeździe 2:1 jedną z rewelacji ligi Cracovię. Z drugiej - we wtorek w Pucharze Polski dali się w Gdyni Arce zbić aż 1:5, chociaż grali w mocno rezerwowym składzie.
- Ten wynik nie ma dla mnie żadnego znaczenia. W kieleckim zespole zagrało wielu zawodników rezerwowych. To pokazuje, że Korona postanowiła się skupić na lidze i oszczędzać siły na spotkanie ze Śląskiem - twierdzi Stanislav Levy.
Czytaj też: Śląsk Wrocław z nagrodą od PZPN. Wzorowo przyjmuje kibiców gości
- Przeglądałem bilans dotychczasowych spotkań Śląska z Koroną i muszę przyznać, że nie jest on dla nas zbyt korzystny. Już samo to pokazuje, że z Koroną zawsze nam się ciężko grało - powiedział czeski szkoleniowiec wrocławian.
Faktycznie - w 11 ligowych spotkaniach, jakie do tej pory rozegrały ze sobą obie drużyny - WKS wygrywał zaledwie dwukrotnie. Aż czterokrotnie przegrywał, a pięć razy mecze kończyły się remisem.
Zobacz: Piłkarze Śląska Wrocław pobili się w szatni [FILM]
W grze Korony pod wodzą Hiszpana Juana José Rojo Martína wciąż jest wiele agresji i pasji, którą zaszczepił jeszcze poprzedni trener Leszek Ojrzyński. To jednak drużyna w trakcie transformacji. Na dodatek w niedzielę do Wrocławia nie przyjedzie Tomasz Lisowski, który zerwał więzadła krzyżowe w spotkaniu z Pogonią Szczecin, a to jedna z kluczowych postaci "krwisto-złocistych". Do formy po poważnym złamaniu nogi wraca za to Maciej Korzym.
W Śląsku - wszyscy zdrowi. Oczywiście z wyjątkiem Sebastiana Mili. Roszad trudno się spodziewać. W końcu Levy hołduje zasadzie, że zwycięskiego składu się nie zmienia.
Śląsk Wrocław - Korona Kielce na żywo [RELACJA, WYNIK]
Relacja online uruchomi się po kliknięciu na wynik. Wynik meczu uaktualniany będzie na bieżąco
Śląsk - Korona SKŁADY
Wyjściowy skład Śląska na mecz z Koroną: Kelemen, Pawelec, Grodzicki, Kokoszka, Dudu - Stevanović, Kaźmierczak - Hołota, Cetnarski, Plaku - Paixao. Ławka rezerwowych: Gikiewicz, Ostrowski, Patejuk, Gavish, Więzik, Socha, Przybylski.
Wyjściowy skład Korony na mecz ze Śląskiem: Małkowski, Sylwestrzak, Mularczyk, Pylypchuk, Jovanovic, Janota, Gołębiewski, Stano, Sobolewski, Dejmek, Golański. Ławka rezerwowych: Shliakotin, Janiec, Lenartowski, Korzym, Trojanowski, Zawłocki, Przybyła
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
