Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Profesor Piotr Ż. usłyszał nowe zarzuty. Znowu chodzi o zaliczenie za seks. I próbę gwałtu

Marcin Rybak
Profesor Piotr Ż. utrzymuje, że jest niewinny
Profesor Piotr Ż. utrzymuje, że jest niewinny
Profesor socjologii z Uniwersytetu Wrocławskiego i wojewódzki radny SLD Piotr Ż. usłyszał w środę w prokuraturze trzynaście kolejnych zarzutów popełnienia przestępstwa. Według nieoficjalnych informacji, jeden z tych zarzutów dotyczy próby gwałtu. W pozostałych mowa jest o uzależnianiu wpisu do indeksu od usług seksualnych studentek.

Oficjalnie prokuratura potwierdza tylko, że "większość" zarzutów dotyczy uzależnienie wpisu od uzyskania "korzyści osobistych". O innych zarzutach śledczy mówić nie chcą. – Podejrzany nie przyznaje się do zarzucanych mu przestępstw. Odmówił wyjaśnień – mówi rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Małgorzata Klaus.

– Zarzuty są dla mnie absurdalne, nie przyznaję się do tych przestępstw, odmówiłem wyjaśnień – przekazał portalowi GazetaWroclawska.pl profesor i radny Piotr Ż. za pośrednictwem jednego ze swoich obrońców.

Po raz pierwszy Piotr Ż. zatrzymany został przez policjantów z wydziału do walki z korupcją dolnośląskiej komendy wojewódzkiej w lutym tego roku. Przedstawiono mu wówczas dwanaście zarzutów. Najpoważniejszy, to udział w gwałcie zbiorowym. Ale sąd rejonowy odmówił aresztowania polityka uzasadniając, że obciążające go dowody są bardzo słabej jakości. Wśród dwunastu zarzutów pięć dotyczyło również uzależniania wpisu do indeksu od seksualnych usług studentek. Sąd okręgowy – do którego odwołała się prokuratura – przyznał rację, że zarzut gwałtu zbiorowego udowodniony jest bardzo słabo. Choć inne zarzuty – w tym te dotyczące uzależniania wpisów od usług seksualnych – sąd ocenił jako wiarygodne.

Prof. Piotr Ż. jeszcze w lutym mówił dziennikarzom: – Zatrzymanie wiążę z moją działalnością publiczna i sprzeciwem wobec inwigilacji. A także z nieudanymi próbami skłonienia mnie do współpracy ze służbami specjalnymi. To miało być pierwsze uderzenie, które miało mnie złamać.

Po tych wydarzeniach sprawa ucichła. Ale przez ten czas policjanci przesłuchiwali wszystkich studentów profesora Piotra Ż. Efektem są dzisiejsze zarzuty. Przez ostatnie miesiące od czasu do czasu do mediów docierały pogłoski i skargi na sposób przesłuchiwania niektórych świadków. Jakoby próbowano wymuszać na nich niekorzystne dla radnego zeznania. Policja za każdym razem dementowała te informacje.

Po przedstawieniu mu zarzutów radny zrezygnował z kierowania komisją kultury nauki i edukacji w wojewódzkim sejmiku Dolnego Śląska. Mandatu radnego nie złożył bo – jak mówił – wierzy w swoją niewinność. Na uczelni wciąż jest zawieszony w wykonywaniu obowiązków.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska