Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Antyterroryści, ABW, prokuratura, policyjni pirotechnicy i Straż Ochrony Kolei interweniowali pod Legnicą. Co tam się stało?

Konrad Bałajewicz
Konrad Bałajewicz
Pracownik PKP powiadomił Straż Ochrony Kolei o znalezionym na torowisku przedmiocie, przypominającym z wyglądu element ładunku wybuchowego. Na miejsce zjechało mnóstwo służb. Zdjęcie ilustracyjne.
Pracownik PKP powiadomił Straż Ochrony Kolei o znalezionym na torowisku przedmiocie, przypominającym z wyglądu element ładunku wybuchowego. Na miejsce zjechało mnóstwo służb. Zdjęcie ilustracyjne. Dariusz Gdesz / Polska Press
Takiego nagromadzenia służb w jednym miejscu na Dolnym Śląsku nie było dawno. W pobliżu miejscowości Pawłowice Małe interweniował oddział antyterrorystyczny, policyjny oddział minersko-pirotechniczny, a także prokuratura, ABW i Straż Ochrony Kolei. Wszystko z powodu przedmiotu znalezionego na torowisku kolejowym, który wyglądem przypominał ładunek wybuchowy.

Około godz. 11 rano we wtorek (22 sierpnia) pracownik PKP PLK, podczas obchodu na linii kolejowej Legnica – Pawłowice Małe, tj. linii numer 284, zauważył podejrzany przedmiot znajdujący się obok torowiska. Przypominał on elektroniczny element ładunku wybuchowego.

- Pracownik PKP PLK o znalezisku powiadomił Służbę Ochrony Kolei, który to powiadomił naszego dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Legnicy. Na miejsce udali się policjanci z grupy minersko-pirotechnicznej – informuje Gazetę Wrocławską kom. Jagoda Ekiert z Komendy Miejskiej Policji w Legnicy.

Jak dodaje, na miejscu byli również funkcjonariusze ABW, Straży Ochrony Kolei, prokurator oraz oddział antyterrorystyczny. Służby przyjechały na miejsce ze względu na strategiczne znaczenie torowiska. Prowadzi ono m.in. bezpośrednio do Huty Miedzi Legnica należącej do KGHM Polska Miedź S.A.

Zobacz też:

Ładunek okazał się niegroźny

- Okazało się, ze tajemniczy ładunek to urządzenie, które badało prądy błądzące. Zostało zamontowane tam 21 sierpnia przez jedną z firm, ze względu na planowaną budowę gazociągu – mówi kom. Jagoda Ekiert.

Pracownik firmy budującej gazociąg twierdził, że powiadomił o zamontowaniu tych urządzeń w kilku miejscach na torowisku. Jak informuje nas legnicka policja, nie wiadomo, czy PKP PLK przekazało tę informację dalej.

- Po przeprowadzonych oględzinach stwierdzono, że urządzenie nie stanowiło zagrożenia dla kolei – przekazuje Gazecie Wrocławskiej st. insp. Monika Komaszewska, rzecznik prasowy Komendy Głównej Straży Ochrony Kolei.

ZOBACZ TAKŻE:

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska