Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afery, odwołania ze stanowisk, czyli przedwyborcza gra. Stawka? Urząd prezydenta. PO i Jacek Sutryk toczą coraz bardziej zacięty bój

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
Renata Granowska (PO) została odwołana z radny nadzorczej MPWiK. To decyzja Jacka Sutryka. Ruszyła przewyborcza gra.
Renata Granowska (PO) została odwołana z radny nadzorczej MPWiK. To decyzja Jacka Sutryka. Ruszyła przewyborcza gra. Paweł Relikowski
Jeszcze nie zaczęła się kampania do wyborów samorządowych, a we Wrocławiu temperatura sporu jest już naprawdę wysoka. I to sporu, którego jeszcze kilka miesięcy temu chyba niewielu by się spodziewało. Okazuje się, że najbardziej zażarty bój toczą ze sobą środowiska Platformy Obywatelskiej i Jacka Sutryka. Nie brakuje w ich szeregach afer.

Trzeba być naprawdę dobrze zorientowanym politycznie, żeby odpowiednio odkodować obecnie wrocławską politykę. W ostatnich wyborach samorządowych Jacek Sutryk ściskał rękę Michała Jarosa z PO, gdy ten zapewniał go o swoim i partii poparciu. Teraz nie ma o tym mowy.

Coraz bardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz, że Platforma nie poprze Sutryka i wystawi swojego kandydata. Do walki z obecnym prezydentem Wrocławia przymierzany jest (i sam się przymierza także) właśnie Jaros. Jego projekt „Koalicja dla Wrocławia” obejmuje coraz więcej organizacji, ruchów miejskich i stowarzyszeń, które jawnie stoją w opozycji do Jacka Sutryka.

Lada moment dołączy tam z poparciem zapewne Nowa.PL (niegdyś Nowoczesna). Piotr Uhle, Magdalena Piasecka czy Magdalena Razik-Trziszka otwarcie mówią, że politycznie staną po drugiej stronie barykady niż Sutryk.

Afera tu, afera tam

Zarówno środowisko obecnego prezydenta, jak i Platformy Obywatelskiej zmaga się ze sporymi potknięciami. Wrocławski magistrat „zasłynął” niedawno sprawą prowadzenia przez urzędnika miejskiego autokomisu na dziedzińcu urzędu i w godzinach pracy urzędu. Sytuacja zbulwersowała opinię publiczną, ale nie została transparentnie wyjaśniona. Jacek Sutryk PR-owo starał się trzymać od niej z dala, ale mimo wszystko rzuciła na niego cień.

Platforma Obywatelska mierzy się zaś z aferą hejterską, w której jeden z założonych profili na Facebooku miał obrażać i wyśmiewać Jacka Sutryka. Na tym profilu reklamy opłacał Maurycy Graszewicz. To członek PO, bezpośrednio związany z Michałem Jarosem oraz szef sztabu wyborczego PO na Dolnym Śląsku.

Jaros odciął się od tych działań i zadeklarował wyjaśnienie sprawy, ale właściwie nie wiemy, jaki jest jej finał. Graszewicz portalowi natemat.pl tłumaczył się, że profil naśmiewający się z prezydenta Sutryka był prowadzony na zlecenie jednego z klientów jego firmy reklamowej. Jaros w Radiu Wrocław wbił jeszcze w tym temacie szpilę Sutrykowi, pytając retorycznie, czy prezydent Wrocławia jest dumny z mało chlubnych słów przytaczanych w sieci przez wspomniany profil.

Jest akcja, jest reakcja

Wkrótce szef dolnośląskiej PO przeszedł do dalszej ofensywy i zwołał konferencję prasową. Nie wypowiedział się na temat afery hejterskiej, ale podpisał razem ze swoimi wrocławskimi sojusznikami (Koalicja dla Wrocławia) „dekalog odbudowy jawności i demokracji lokalnej we Wrocławiu”.

Dokument wypracowany został w trakcie konsultacji ze środowiskami społecznymi i politycznymi. Mówi głównie o wsłuchiwaniu się w głos lokalnej społeczności. To oczywiście przytyk dla prezydenta Sutryka, któremu się to regularnie zarzuca. Jarosa poparły m.in. posłanki KO: Anna Sobolak i Joanna Niezgodzka.

Na taki stan rzeczy zareagowali konferencję prasową radni miejscy z klubu Jacka Sutryka. Wypomnieli Jarosowi aferę hejterską i zauważyli, że nie ma przy nim żadnego radnego miejskiego z PO (jakoby nie miał w nich Jaros wsparcia). Ich zdaniem podpisanie „dekalogu” stało się tylko próbą przykrycia i rozmydlenia afery wewnątrz dolnośląskiej PO. Nie jest tajemnicą, że partia Donalda Tuska jest podzielona ws. kandydata na prezydenta Wrocławia.

- Nie zajmujemy się wewnętrznymi problemami tej partii, choć ze smutkiem widzimy efekty nieczystych działań, jakie są prowadzone – stwierdzili zgodnie radni z klubu prezydenckiego:

  • Jarosław Krauze,
  • Sergiusz Kmiecik.
  • Jacek Ossowski,
  • Tomasz Motyka,
  • Michał Górski.

Co ciekawe, za hejterskie działania PO postanowił przeprosić prezydenta Sutryka … radny miejski z PO - Paweł Karpiński.

"Nie wydarzyło się nic. Nie padło zwykłe, niezbędne w tej sytuacji słowo "przepraszam". Dlatego uważam, że nie mogę neutralnie czekać. Dlatego jako członek PO od 19 lat, przepraszam w imieniu własnym i Platformy Obywatelskiej prezydenta Jacka Sutryka. Platforma jest partią demokratyczną i nie będzie stosować w kampanii wyborczej metod dotychczas kojarzonych z PiS.” – napisał w mediach społecznościowych Karpiński.

Internauci szybko zareagowali na niezbyt fortunną samozwańczą akcję radnego, który stanął w „bohaterskim rozkroku”.

Wypomnieli mu, że siedzi w kieszeni u Sutryka, pracując w miejskiej spółce Wrocławski Park Technologiczny. A także, że sam brał udział w niejednej kampanii rozpowszechniania fake newsów i napędzania hejtu, np. gdy przekazywał fałszywe informacje na temat stowarzyszenia „Akcja Miasto”, które krytykowało ratusz.

A Lewica przygląda się i czeka

Jak na to wszystko zareaguje Lewica, która we Wrocławiu ma widoczne poparcie? Czy zdecyduje się na swojego człowieka w wyścigu wyborczym, czy może poprze obecnego prezydenta, z którym jest (podobnie jak PO) w koalicji w radzie miejskiej?

- Obecne sondaże nie odzwierciedlają rzeczywistych nastrojów wrocławian, bo choćby nie wszyscy potencjalni kandydaci podjęli decyzję o starcie i ją ogłosili. Jak będziemy mieli konkretne nazwiska, wtedy sondaże będą bardziej wiarygodne – mówi nam Dominik Kłosowski, radny miejski z Lewicy, który popiera Jacka Sutryka.

Lewica nie podjęła jeszcze decyzji o wyborach. Jej działacze szacują, że mają pewne 15% poparcia we Wrocławiu. Trwają rozmowy liderów w sprawie szerokiej koalicji w wyborach do sejmików i od tego będą zależne ruchy Lewicy. Kto, zdaniem Kłosowskiego, ma największe szanse na zostanie prezydentem Wrocławia?

- Ten, który przedstawi najlepszy program na kolejną pięciolatkę – odpowiada wymijająco.

Jednocześnie przyznaje, że działania Jacka Sutryka ocenia pozytywnie, choćby przez pryzmat załatwionych spraw z lewicowego programu.

- Dentyści w szkołach podstawowych, bezpłatne przejazdy MPK dla seniorów, sprawy równościowe, basen na Brochowie, ochrona przyrody w mieście, regulacja nocnej sprzedaży alkoholu na osiedlach. Ważne dla nas są też wielkie zakończone przedsięwzięcia infrastruktury komunikacyjnej, dwie nowe linie tramwajowe, Oś Zachodnia i Aleja Wielkiej Wyspy – wymienia radny Lewicy.

Polityczna zemsta? Granowska straciła posadę

Pikanterii całemu sporowi we Wrocławiu nadaje fakt, że Jacek Sutryk właśnie odwołał z rady nadzorczej spółki miejskiej MPWiK Renatę Granowską. Wiceprezydent Wrocławia, szefowa wrocławskiej PO, potwierdziła ten fakt, ale nie odniosła się do niego.

Nie da się ukryć, że odwołanie nastąpiło w nieprzypadkowym czasie. Z kolei w radzie nadzorczej wrocławskiego ZOO nie zasiada już wspomniany Maurycy Graszewicz. Sam niedawno zrezygnował. Poprosiliśmy o komentarz prezydenta Jacka Sutryka.

- Pełnienie funkcji w radzie nadzorczej nie jest pracą etatową na czas nieokreślony, a zmiany w składach nie są żadną nowością. Organ właścicielski ma pełne prawo do takich decyzji. Pan Maurycy Graszewicz zaś sam zrezygnował z pełnionej funkcji - odpowiedział nam Arkadiusz Filipowski z Urzędu Miasta Wrocławia.

Podkreślił, że prezydent Wrocławia nie zajmuje się wewnętrznymi sprawami Platformy Obywatelskiej, choć przywołuje słowa posła Bogdana Zdrojewskiego z PO, który oczekuje od Michała Jarosa wyjaśnienia działań szefa sztabu wyborczego PO na Dolnym Śląsku.

- Dla prezydenta dużo ważniejsze jest jednak zajmowanie się sprawami Wrocławia, bo z tego rozliczają prezydenta i radnych miejskich mieszkańcy miasta - dodaje A. Filipowski.

Widzimy więc, że rwą się nitki powiązań między Jackiem Sutrykiem, a Platformą Obywatelską. Choć nadal w radzie miejskiej trwa oficjalna koalicja tych środowisk, którą obie strony mają zamiar dociągnąć do wyborów.

We Wrocławiu w skrzynkach mieszkańcy już znajdują ulotki z Michałem Jarosem, który stoi na zdjęciu z Donaldem Tuskiem. Wyglądają jak materiały wyborcze. W mieście Jaros zawiesił podobne także wielkoformatowe banery. Na Donalda Tuska liczy też Jacek Sutryk, który niejednokrotnie podkreślał silną relację i swoje poparcie dla nowego premiera.

Finałem tych zagrywek będzie zapewne dzień, gdy PO w końcu oficjalnie oznajmi, kogo poprze lub wystawi w wyborach na prezydenta Wrocławia.

Jacek Sutryk w wypowiedziach medialnych zwracał uwagę (oczywiście na swoją korzyść), że wyborcy mogą mieć problem, jeśli partia ogłosi swojego kandydata, ponieważ większość myśli, że Sutryk to Platforma Obywatelska – Koalicja Obywatelska. Czy to jednak przekonujący argument?

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska