Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rasistowskie ataki we Wrocławiu i Legnicy. Pobity Banglijczyk i wybita szyba w restauracji Kurda

Piotr Telichowski, Mateusz Różański
Alhmin Bedrry, ofiara bandyckiego napadu w Legnicy
Alhmin Bedrry, ofiara bandyckiego napadu w Legnicy Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
Kolejne rasistowskie ataki na Dolnym Śląsku. Tym razem wandal we Wrocławiu wybił szybę w restauracji prowadzonej przez Kurda przy Jedności Narodowej, a w Legnicy pobito ciemnoskórego obywatela Bangladeszu. Sprawą już zajmuje się policja. Przypomnijmy, że ataki się nasilają, bo już w noc sylwestrową w Lubinie zdemolowano lokal prowadzony przez Hindusów.

W poniedziałek (2 stycznia) wieczorem w restauracji Kebab House przy ulicy Jedności Narodowej zamaskowany wandal wybił okno. Pracownicy lokalu wezwali policję, ale sprawca uciekł.

Wandal uderzył ciężkim przedmiotem w jedno z okien restauracji wybijając je. - Jestem we Polsce już 13 lat i po raz pierwszy coś takiego mi się przydarzyło - tłumaczy solidną polszczyzną Serdar Darwish, menedżer restauracji Kebab House - Do Wrocławia przyjechałem dwa miesiące temu, wcześniej pracowałem w Łodzi i Poznaniu, ale nigdzie nas nie atakowano.

- Funkcjonariusze wezwani na miejsce sprawdzili okoliczne ulice i podwórka, jednak te działania nie dały efektów - mówi Komisarz Kamil Rynkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu i dodaje, że mundurowi wciąż pracują nad tym, by zatrzymać tego człowieka.

Pracownicy restauracji nie kryją żalu, ale też nie oskarżają nikogo. - Ja wiem, że wszystkim się kebab kojarzy z Arabami i stąd ten atak - dodaje Serdar Darwish - ale ja jestem z Kurdystanu i nigdy nie byłem muzułmaninem. Na szczęście nie wszyscy są uprzedzeni do innych i mamy wielu stałych klientów - mówi Darwish.

Do ataku o podłożu rasistowskim doszło też we wtorek rano w Legnicy. Na przystanku autobusowym przy ul. Pocztowej (nieopodal dworca PKP) w Legnicy pobity został młody mężczyzna pochodzący z Bangladeszu.

Alhmin Bedrry, bo tak się nazywa ofiara bandyckiego napadu, pracuje na co dzień w jednym z barów serwujących kebaby. W Legnicy mieszka od kilku miesięcy. - Wysiadałem z autobusu, jechałem właśnie do pracy. Już przy wyjściu usłyszałem coś w języku polskim, później nagle dostałem bardzo mocny cios w szczękę. Kompletnie nie wiem za co - opowiada Alhmin. - Napastnik był zamaskowany, a ponieważ ja nie znam jeszcze języka polskiego, nie wiem co do mnie powiedział - dodaje.

WIĘCEJ NA TEMAT RASISTOWSKIEGO ATAKU W LEGNICY CZYTAJ NA LEGNICA.NASZEMIASTO.PL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska