Mniejszość ukraińska w Legnicy jest obecna niemal od zawsze i zawsze stanowiła ważną część mieszkańców. Nie dziwi zatem fakt, że w mieście od lat działa Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 4 im. Bohdana Ihora Antonycza z ukraińskim językiem nauczania.
Reforma edukacji, która jest obecnie wdrażana, miała odcisnąć mocne piętno na tej placówce. Miała, bo radni, wbrew propozycjom prezydenta, zdecydowali się utworzyć, obok istniejącego liceum, w miejsce likwidowanego gimnazjum - szkołę podstawową dla mniejszości ukraińskiej.
- Radni na ostatniej sesji przegłosowali uchwałę, która zakłada powstanie kolejnej podstawówki w mieście. Będzie ona działać w dotychczasowym Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 4 przy ul. Tara-sa Szewczenki - tłumaczy Arkadiusz Rodak, rzecznik prasowy prezydenta Legnicy. - To będzie najmniejsza szkoła w mieście, z klasami liczącymi od kilku do kilkunastu uczniów – dodaje.
Co to oznacza w praktyce? To, że utrzymanie tej placówki będzie kosztowne. Miasto na razie nie podaje jednak konkretnych liczb.
21 radnych przychyliło się do pomysłu stworzenia nowej podstawówki. Jeden z rajców wstrzymał się od głosu. - W ciągu kilkunastu ostatnich miesięcy do Polski i Legnicy przyjechała duża grupa Ukraińców. Ta szkoła to szansa nie tylko dla mniejszości ukraińskiej, ale też Legnicy, aby mogła się rozwijać - mówił Bohdan Pecuszok z rady rodziców.
Ze strony miasta padały propozycje innych rozwiązań, a prezydent Tadeusz Krzakowski zachęcał do stworzenia przez mniejszość szkoły niepublicznej, która otrzymywałaby subwencję oświatową na każde dziecko.
- W Legnicy od lat prowadzone jest kształcenie uczniów na poziomie podstawowym, w ramach międzyszkolnego punktu nauczania języka ukraińskiego, kultury i tradycji, finansowanego z budżetu miasta. W ostatnich tygodniach zaproponowaliśmy również szereg alternatywnych rozwiązań. Jednym z pomysłów było utworzenie szkoły niepublicznej, prowadzonej np. przez stowarzyszenie albo osobę fizyczną na prawach placówki publicznej - dodaje Arkadiusz Rodak z magistratu.
- Przedstawiciele środowiska ukraińskiego stanowczo odrzucili te możliwości i zdecydowanie obstawali przy tym, aby powołać do życia szkołę podstawową prowadzoną i finansowaną przez miasto - wylicza Rodak.
Decyzja radnych przyjęta została z radością przez mniejszość ukraińską. Jej reprezentanci podkreślali jednocześnie, że miasto od lat wspiera ich w kultywowaniu ukraińskiej tradycji i kultury.
- Dzięki tej szkole w Legnicy będzie w przyszłości przybywać Ukraińców, którzy właśnie tutaj będą chcieli żyć i kształcić swoje dzieci - mówił podczas sesji Jerzy Pawliszczy, przewodniczący Związku Ukraińców w Polsce.
Szkół podobnych do tej w Legnicy nie ma wiele. Działają m.in. w Górowie Iławieckim i Bartoszycach (Warmia i Mazury), Przemyślu (Podkarpackie) i w Białym Borze (Zachodniopomorskie).
Ukraińców z miesiąca na miesiąc coraz więcej
Z danych urzędów pracy wynika, że na Dolny Śląsk w ubiegłym roku przyjechało do pracy 121,7 tys. obcokrajowców. Aż 119,5 tys. z nich to Ukraińcy. We Wrocławiu pracę w ubiegłym roku podjęło 62,4 tys. Ukraińców, a w Świdnicy - 18,6 tys. Trzecie miejsce zajmuje Oława: w tym powiecie pracuje aż 5,5 tys. naszych sąsiadów zza Buga. Sporo Ukraińców było zatrudnionych także w powiatach trzebnickim (4,1 tys.), legnickim (ziemskim i grodzkim, ok. 4 tys.), oleśnickim i wołowskim (po 3,1 tys.), strzelińskim i (po 2,1 tys.). We Wrocławiu do polskich szkół poszło jesienią 484 małych Ukraińców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?