Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żywność, która leczy. Będą ją produkować na Dolnym Śląsku

Adriana Boruszewska
Adriana Boruszewska
Jaroslaw Jakubczak / Polskapresse
Dziś Uniwersytet Przyrodniczy i Urząd Marszałkowski podpisali porozumienie o współpracy w ramach programu "Dolny Śląsk. Zielona Dolina Żywności i Zdrowia". Rektor i urzędnicy obiecują, że będzie to przełom w gospodarce i medycynie na Dolnym Śląsku, gdy w naszym województwie na skalę masową zacznie się produkować żywność, która leczy.

To ma być rewolucja w produkcji żywości nie tylko na Dolnym Śląsku, ale też i w całej Polsce. Uniwersytet Przyrodniczy przy wsparciu Urzędu Marszałkowskiego tworzy projekt "Dolny Śląsk. Zielona dolina zdrowia i żywności". Za prawie 300 mln (z Regionalnego Programu Operacyjnego) złotych na Dolnym Śląsku mają powstać parki technologiczne i fabryki, które będą zrzeszać naukowców, a także rolników i lokalnych wytwórców produktów spożywczych. Wszystko po to, by do 2020 roku w naszym województwie można było na masową skalę produkować i sprzedawać ekożywność.

Rektor Uniwersytetu Przyrodniczego, prof. Tadeusz Trziszka, chce, by małe lokalne przedsiębiorstwa uzyskały certyfikację swoich produktów, tak by mogły działać na rynku nie tylko polskim, ale też i zagranicznym. - Chcemy stworzyć program budowy nowych fabryk, które będą wytwarzały nutraceutyki tak potrzebne w profilaktyce chorób cywilizacyjnych, tj. otyłość, cukrzyca czy miażdżyca. Zdrowa żywność odpowiada bowiem w 80 procentach za nasz stan zdrowia. Musimy więc dać szansę naturze, by z tych produktów ekstrahować biosubstancje, które potem mogą pomagać nam w leczeniu nowotworów. My to potrafimy już te substancje wyodrębniać i wprowadzać je do żywności - podkreśla.

Rektor uczelni zaznacza, że tajemnicze nutraceutyki to nic innego jak tylko preparaty lecznicze, bioaktywne pochodzące np. z roślin, jaj czy mleka. - Farmaceutyk to chemia stosowana w leczeniu. Nutraceutyk to zapobieganie poprzez ekstrakcję cennych substancji z naturalnych produktów i roślin - wyjaśnia prof. Trziszka i dodaje, że na uczelni pracuje się nad ekstrakcją leczniczych biosubstancji z jajek czy owoców o ciemnej barwie.

Obecnie na Dolnym Śląsku funkcjonuje 2300 małych przedsiębiorstw tj. winiarnie, mleczarnie czy piekarnie. Obecnie niestety dolnośląscy rzemieślnicy nie mogą sprzedawać swoich produktów poza regionem, gdyż nie pozwala im na to prawo europejskie. Z powodu braku certyfikatów. "Zielona Dolina" ma umożliwić rozwój i wyjście na szerszy rynek właśnie tym małym przedsiębiorcom z Dolnego Śląska.

Rektor Uniwersytetu Przyrodniczego chciałby, by produkty regionalne nowej generacji w przyszłości sprzedawane były w specjalnej sieci supermarketów, gdzie każdy będzie miał go nich dostęp.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska