Internetowi sprzedawcy przekonują, że hologramy oferują wyłącznie „w celach kolekcjonerskich”. Jednak ich wyroby, jak sami zapewniają, niczym nie różnią się od oryginalnych. A na „kolekcjonerskich” witrynach bez problemu znajdziemy informacje jakie ulgi wiążą się z posiadaniem legitymacji studenckiej. Taki hologram przedłuża jej ważność po zaliczeniu każdego kolejnego semestru. Jeśli więc ktoś ma legitymację, a nie zaliczył semestru albo już skończył studia, może zostać fikcyjnym studentem i dalej korzystać z ulg. Choć to przestępstwo.
Niedawno prokuratura w Białymstoku i CBŚP pochwaliły się rozbiciem szajki, sprzedającej w sieci fałszywe dokumenty. Oferowane pod legendą „dokumentów kolekcjonerskich”: dowody osobiste, prawa jazdy, karty pobytu cudzoziemców, świadectwa kwalifikacyjne i inne potwierdzające uzyskanie uprawnień zawodowych, dyplomy szkół średnich i uczelni wyższych, a także patenty żeglarskie i motorowodne. Szajka zarobić miała 3,5 mln zł.
Sprawdziliśmy co ze studenckimi hologramami. Stron z najnowszą ofertą jest sporo. Tak jakby całą Polskę opanowała nowa moda – kolekcjonowania hologramów. Jeszcze do niedawna hologramy nie różniły się. Rok temu Ministerstwo Nauki wprowadziło nowe przepisy. Każdy hologram ma mieć numer identyfikacyjny, a jego część to indywidualny kod wyższej szkoły. Producentom „kolekcjonerskich” hologramów wcale to nie przeszkodziło. Pojawiły się strony z ofertą hologramów konkretnych uczelni. Są witryny z listą wyższych szkół, krótkim opisem każdej z nich. Na końcu oferta „kolekcjonerskiego hologramu”.
Czy ten biznes można by uznać za przestępstwo? Producenci dokumentów – zatrzymani ostatnio przez CBŚP – usłyszeli m. in. zarzuty „podrabiania dokumentów, w celu użycia ich za autentyczne przez inne osoby”. Kiedy dwa lata temu pierwszy raz interesowaliśmy się tym biznesem w biurze prasowym wrocławskiej prokuratury tłumaczono nam, że ich sprzedawcom można by postawić zarzut
Na tej witrynie znajdziemy szczegółowe informacje o hologramach, ale też m. in. o tym jakie ulgi i rabaty dostępne są ze studencką legitymacją. Choć producent przestrzega, że ich używanie – jako autentycznych – może być uznane za „pomocnictwo do fałszowania dokumentów”. Bo lewy hologram wklejany jest do prawdziwej legitymacji.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?