Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zniszczona ścieżka rowerowa we Wrocławiu. Miasto oskarża złodziei, ale... kradzieży nie zgłasza

Konrad Bałajewicz
Konrad Bałajewicz
Po dwóch latach od oddania, na stosunkowo nowej ścieżce rowerowej pojawiły się pęknięcia i ubytki. Miasto mówi, że powstały podczas kradzieży drewna pozostałego po sanitarnej wycince
Po dwóch latach od oddania, na stosunkowo nowej ścieżce rowerowej pojawiły się pęknięcia i ubytki. Miasto mówi, że powstały podczas kradzieży drewna pozostałego po sanitarnej wycince Mariusz Kresali
Droga rowerowa wzdłuż al. Karkonoskiej, prowadząca z Wrocławia do Bielan Wrocławskich została oddana do użytku w maju 2021 r. Mimo młodego wieku, jej nawierzchnia już jest uszkodzona. Okoliczności powstania dziur i pęknięć na ścieżce dla rowerzystów są niejasne. Miasto oskarża o zniszczenia złodziei, choć nie kradzieży zgłasza.

Dwuletnia droga rowerowa prowadzi od pętli tramwajowej Krzyki, przez park Kleciński do ronda przy ul. Francuskiej, znajdującego się na Bielanach Wrocławskich. Łącznie to 3,5 kilometra ścieżki wykonanej za 11 milionów złotych przez spółkę Rotomat. Inwestycja zakończyła się dwa lata temu, ale na odcinku od parku Klecińskiego do ronda WOŚP już widać liczne pęknięcia i dziury - zarówno na krawędziach, jak i środku drogi. Uszkodzenia zauważył nasz Czytelnik, Mariusz Kresali.

- Zdjęcia zrobiłem 29 stycznia. W międzyczasie zdążyłem je opublikować na Twitterze i oznaczyć w poście p. Jacka Sutryka (żadnej odpowiedzi, ani zainteresowania nie było), bo pamiętałem, że cała ścieżka, a szczególnie ten odcinek, była jego "oczkiem w głowie" i bardzo się nią chwalił. Tym bardziej zrobiło mi się żal, jak wygląda już po dwóch latach oddania do użytku. Mam nadzieję, że po państwa interwencji Miasto coś z tym zrobi - mówi pan Mariusz.

Zapytaliśmy Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta o okoliczności powstania ubytków w tak krótkim czasie. Po wykonaniu ekspertyzy okazało się, że nie są one spowodowane, jak to zwykle bywa w przypadku wrocławskich dróg, warunkami atmosferycznymi.

- Uszkodzenia widoczne na odcinku od parku Klecińskiego w kierunku ronda mają charakter krawędziowego oberwania nawierzchni za sprawą najechania ciężkiego pojazdu (być może podnośnika, pojazdu ciężarowego) lub upuszczenia z wysokości bali drewna, składowanego wzdłuż trasy po wykonanej przez Zarząd Zieleni Miejskiej wycince – wyjaśnia Ewa Mazur z biura prasowego ZDiUM.

O jakiej wycince mowa? Doszło do niej w grudniu zeszłego roku. Jak mówi nam Marek Szempliński z Zarządu Zieleni Miejskiej, z góry założono, że po sanitarnej wycince drewno pozostanie na miejscu. Miało służyć jako próchnowisko, które jest mikrosiedliskiem dla owadów. Porastają je również mchy oraz grzyby. Jego celem jest poprawa bioróżnorodności w mieście. Spektakularnym próchnowiskiem we Wrocławiu jest to przy parkingu CH Magnolia.

Wiemy, jak powstały dziury na nowej drodze rowerowej. Ale kto je zrobił?

- Część składowanego drewna po wycince zniknęła i istnieje podejrzenie, iż do uszkodzeń doszło podczas kradzieży i bardzo szybkiego, chaotycznego załadunku. Niemal na pewno z użyciem ciężkiego sprzętu, bo trudno sobie wyobrazić przewożenie bali drewna takich rozmiarach pojazdem osobowym – odpowiada Ewa Mazur.

Trudno jednak oficjalnie mówić o jakiejkolwiek kradzieży próchnowiska, bo Zarząd Zieleni Miejskiej nie zgłosił jej na policję. Urzędnicy miejscy nie kwapią się do odnalezienia sprawcy, który pokryłby koszt naprawy nawierzchni. Jak usłyszeliśmy w biurze prasowym ZDiUM, jego ustalenie jest niemożliwe m.in. z uwagi na brak monitoringu miejskiego wzdłuż drogi oraz brak jakichkolwiek innych nagrań lub zdjęć na którym utrwalony zostałby jego wizerunek. Co ciekawe, ZZM w rozmowie z nami przyznaje, że na drogę rowerową wjeżdżał lekkim sprzętem wykonawca wycinki.

- Jest potencjalna możliwość, że w trakcie prac wykonawca mógł uszkodzić nawierzchnię, przykładowo podczas obalania drzewa. Wycinkę przeprowadzał metodą alpinistyczną, aby chronić drogę rowerową, ale ze względów bezpieczeństwa nie wszystkie fragmenty drzewa można ściągać kawałkami. Najwięcej uszkodzeń powstało jednak podczas kradzieży próchnowiska, które ewidentnie nam wywieziono. Zabrana została zarówno drobnica, jak i większe kłody. To droga ogólnodostępna i każdy ma do niej dostęp - mówi Marek Szempliński z Zarządu Zieleni Miejskiej.

Koszt naprawy drogi rowerowej nie jest znany, zostanie wyceniony po wykonaniu prac. Wiadomo, jednak kto za naprawę zapłaci.

- Podczas specjalnie przeprowadzonej miesiąc temu wspólnej wizji w terenie ustalono, że uszkodzenia te zostaną naprawione przez wykonawcę prac realizującego inwestycję rowerową w ciągu al. Karkonoskiej. Koszty ich wykonania w ramach gwarancji pokryje wykonawca, przy 50-procentowym udziale Zarządu Zieleni Miejskiej - opisuje Ewa Mazur.

- Miasto nie ponosi kosztów naprawy. Za zniszczenia powinni zapłacić złodzieje, którzy wbrew przepisom o ruchu drogowym i stosownym upoważnieniom wjeżdżali na ścieżkę rowerową. Jednak koszty ponoszą firmy. Wykonawca rzeczonej ścieżki, który część północną naprawia w ramach gwarancji. Natomiast po stronie południowej realizująca wycinkę na rzecz ZZM firma WOOD Konserwacja Terenów Zieleni, której teren został przekazany na czas prowadzonych prac - podkreśla Marek Szempliński z Zarządu Zieleni Miejskiej.

Uszkodzenia zostaną naprawione prawdopodobnie w kwietniu lub maju.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska