Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmiażdzyli i przeskoczyli Stomil

Marcin Kaźmierczak
Bramkę otwierającą wynik strzałem głową w 12. minucie zdobył Michał Michalec (w środku)
Bramkę otwierającą wynik strzałem głową w 12. minucie zdobył Michał Michalec (w środku) Łukasz Jaremkiewicz
Chrobry po raz drugi z rzędu zwyciężył 3:0. Tym razem odprawił z kwitkiem Stomil

Pomarańczowo - czarni poszli za ciosem i po raz drugi z rzędu zwyciężyli efektownie 3:0. Tym razem ich ofiarą padł Stomil Olsztyn. Bramki dla głogowian zdobyli Michał Michalec, Paweł Wojciechowski i Maciej Górski z rzutu karnego.

Czy patrząc na dominację Chrobrego, to najniższy wymiar kary? - Nigdy tak nie mówię, bo to aroganckie, ale myślę, że Stomil nie powinien mieć pretensji, gdyby ten wynik był jeszcze wyższy. Same statystyki i te trzy poprzeczki to udowadniają - podsumowuje trener Ireneusz Mamrot.

Druga tak okazała wygrana z rzędu podbudowała morale zespołu. - Zwycięstwo z Miedzią na inaugurację sprawiło, że zawodnicy zaczęli patrzeć w górę tabeli i zbyt mocno się nakręcili. Potem te dwie porażki sprawiły, że trzeba im było na nowo postawić cel, bo dwa pierwsze zespoły odjechały na tyle, że już chyba wszystkim pozostałym będzie trudno je dogonić. Fajnie, że szybko to zrozumieliśmy - tłumaczy I. Mamrot. - Duży wpływ na to miał też mecz z Bytovią. Wiadomo, że za zwycięstwo trzy do zera tak samo są trzy punkty, ale one dużo więcej robią w głowach - dodaje.

Szkoleniowca MZKS-u cieszy również pierwsza od dłuższego czasu bramka zdobyta po stałym fragmencie gry. - Nie ukrywam, że mocno nam tego brakowało. Uważam, że mamy zawodników, którzy mają dużą jakość jeśli chodzi o dośrodkowania i w końcu to wykorzystaliśmy i bardzo nas ta bramka Michała Michalca ucieszyła, tym bardziej że otworzyła wynik - twierdzi I. Mamrot. - Zdajemy sobie sprawę, że to bardzo trudny element, bo dzisiaj wiele drużyn broni praktycznie całymi jedenastkami we własnym polu karnym. Cały czas pracujemy nad tym, by wprowadzać jakieś elementy zaskoczenia - kontynuuje.

Czy głogowianie podtrzymają dobrą passę, okaże się podczas sobotniego wyjazdowego pojedynku z Chojniczanką Chojnice, która (wyłączając walkowera za mecz z Dolcanem) w sześciu wiosennych kolejkach zdobyła raptem dwa punkty. Słaba gra zawodników z Pomorza sprawiła, że przed tygodniem na stanowisku trenera Marcina Pawlaka zastąpił Maciej Bartoszek.- Zmienił się trener, który miał dwa tygodnie na przygotowanie zespołu, więc nasze dotychczasowe analizy mogą być nieadekwatne. Musimy więc doskonalić swoją grę i skupić się na sobie - zaznacza szkoleniowiec Chrobrego. - Nie możemy nawet porównywać czekającego nas meczu z dwoma ostatnimi. Już w starciach z Rozwojem, czy Grudziądzem przekonaliśmy się, że to zupełnie inna gra. Co by nie powiedzieć, Stomil chciał grać w piłkę, przez co było nam łatwiej. Zespoły walczące o utrzymanie stawiają przede wszystkim na obronę i przeszkadzanie. Mają też niesamowitą determinację. Musimy więc przygotować się na mniejszą liczbę płynnych akcji, a więcej szarpania. Mamy jednak pewien komfort punktowy po tych dwóch meczach, dzięki któremu zawodnicy powinni podejść ze spokojem do starcia z Chojniczanką- dodaje.

Początek meczu Chojniczanka - Chrobry w sobotę, 23 kwietnia, o godzinie 19.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska